Chełm, pasożyty, dieta i higiena, czyli przez żołądek w przeszłość

Gdy obudziłam się 6 grudnia 2022 roku, nawet nie przypuszczałam, że tego dnia Narodowe Centrum Nauki sprawi mi wyjątkowy mikołajkowy prezent. Otrzymałam grant Preludium, który pozwolił mi realizować moje badania. Od tego wydarzenia minęły już dwa lata, a ponieważ koniec roku sprzyja podsumowaniom, to doskonały moment, aby podzielić się naukowymi osiągnięciami, które udało się zrealizować w ramach projektu. Jednym z ciekawszych zagadnień badanych przez archeologów jest życie codzienne ludzi w przeszłości. Przydatnym źródłem wiedzy na ten temat są źródła pisane. Jednak nie każde z polskich miast dysponuje zachowanym zasobem dokumentów czy wzmianek na swój temat. Ale co najważniejsze, teksty źródłowe często nie opisują życia wszystkich grup społecznych, które tam mieszkały. Badania archeologiczne mogą pomóc uzupełnić lukę w wiedzy o przeszłości. W celu odpowiedzenia na coraz bardziej szczegółowe pytania archeolodzy sięgają po metody z pogranicza wielu dyscyplin i dziedzin.  Celem mojego projektu jest zbadanie diety i higieny ludzi żyjących w Nowożytnej Polsce i pochowanych na cmentarzu przy ulicy Lubelskiej 72a w mieście Chełm. Oprócz analizy tekstów historycznych i ludzkich szczątków, ważnym źródłem informacji dla projektu są pasożyty, a konkretnie ich jajeczka. Ale zacznijmy od początku!

Chełm 

Chełm jest niewielkim miastem położonym w południowo-wschodniej Polsce, założonym w XIII wieku przez Daniela Halickiego, który przeniósł tam ośrodek swojej władzy. Jego rozwój był wielokrotnie hamowany przez częste pożary oraz przemarsze armii, a w późniejszym okresie również przez rozwój pobliskich miast takich jak Lublin, a od XVI wieku również przez Zamość. Współcześnie miasto to zamieszkuje około 60 tysięcy osób, a ulica Lubelska, której przebieg wyznaczono najprawdopodobniej jeszcze w czasach Daniela do dziś stanowi jeden z centralnych punktów miasta, przy których zlokalizowane są kościoły, restauracje i muzea. W 2014 przy ulicy Lubelskiej, w okolicach parku miejskiego, archeolodzy natrafili na ponad 300 grobów będących pozostałości cmentarza datowanego na XVII-XIX wiek. To tu rozpoczął się projekt dotyczący diety i higieny mieszkańców. 

Polskie pasożyty we Francji oraz odrobina ironii losu

Najważniejszym elementem projektu jest analiza paleoparazytologiczna, czyli analiza starożytnych pasożytów. Jak mogę badać pasożyty jeśli na cmentarzu zachowały się same kości? W moich badaniach skupiam się jedynie na endopasożytów, czyli pasożytów wewnętrznych, czyli tych, które żyją w  naszym ciele na przykład w jelitach. Choć same robaki, zachowują się jedynie w szczególnych warunkach, jaja wielu z nich mogą przetrwać w ziemi latami, dzięki chroniącej je skorupce. W celu ich znalezienia pobierane są próbka ziemi z miejsca, gdzie przed rozłożeniem ciała znajdował się żołądek, czyli (w przypadku gdy zmarły ułożony był na plecach) z okolic kości krzyżowej. Następnie ziemia poddawana jest analizie laboratoryjnej. 

Wszystkie próbki zebrane na potrzeby tego projektu, przebadane zostały w laboratorium na Uniwersytecie Franche-Comté położonym w mieście Besançon we wschodniej Francji. Choć badania paleoparazytologiczne rosną w ostatnich latach na popularności, wciąć specjalizuje się w nich niewielka liczba ośrodków. Francja jest jednym z pionierów w tej dyscyplinie. 

Badania paleoparazytologiczne nie należą do szczególnie skomplikowanych ani nie wymagają kosztownego sprzętu laboratoryjnego, takiego jak aparatura do analizy lipidów czy izotopów, natomiast zajmują bardzo dużo czasu. Pierwszego dnia, po zważeniu i opisaniu, próbki są zalewane. Jest to pierwszy etapów analizy z metody RHM – nawodnienie, homogenizacja i mikroprzesiewanie (ang. rehydration, homogenization,  microsieving), stosowanej na Francuskim Uniwersytecie. Etap ten trwa siedem dni, podczas których próbki są regularnie mieszane. 

Kolby z zalanymi próbkami, które spędza w tej formie siedem dni, nim zostaną poddane analizie.
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

Po siedmiu dniach, każda próbka jest rozcierana w moździerzu, umieszczana w myjce ultradźwiękowej na jedną  minutę, a następnie przesiewane przez kolumnę sit o bardzo drobnych oczkach — 315μm, 160μm, 50μm i 25μm. 

Przygotowanie próbek, rozcieranie próbki w moździerzu oraz mikroprzesiewanie
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

Osad, który pozostaje na sitach o najdrobniejszych oczkach (50μm i 25μm) przelewany jest następnie do opisanych wcześniej probówek. Zanim rozpocznie się analiza kolejnej próbki, wszystkie sita są myte i umieszczane w myjce ultradźwiękowej przez 15 minut w celu uniknięcia kontaminacji, czyli, w tym przypadku zanieczyszczenia próbki przez jaja pochodzące z innej próbki. Proces ten jest stosunkowo czasochłonny. W efekcie, w ciągu jednego dnia można opracować jedynie około 13–16 próbek. W praktyce taki dzień często spędza się dosłownie przy zlewie, zajmując się nieustannym myciem „naczyń”. Paradoksalnie, archeologia w ten sposób obala stereotypy i zdanie, którym rodzice lubią przestrzegać dzieci przed brakiem zaangażowania w naukę: „Ucz się, bo skończysz na zmywaku albo będziesz kopać rowy”. W rzeczywistości archeologia to wyjątkową dyscypliną, która pozwala doświadczyć obu tych rzeczy — zarówno w laboratorium, jak i podczas pracy w terenie. 

Przelane do probówek próbki, każda z nich opisana jest kodem laboratoryjnym, oraz opisem frakcji (odpowiednio 50μm lub 25μm)
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

Dopiero następnego dnia, gdy wszystkie jaja opadły już na dno, rozpoczyna się analizę mikroskopową. Z każdej probówki czyta się po 4 do 6 slajdów. Ostateczna liczba zależy od tego czy w środku znajdują się jaja, czy nie. Po znalezieniu choćby jednego jaja z obu frakcji (50μm i 25μm) czyta się więcej [to jest 6] slajdów. Z jednej próbki ziemi pobranej z kości krzyżowej analizujemy od 8 do 12 slajdów, przy czym każda analiza musi być przeprowadzona w czasie nie dłuższym niż 20 minut. Po tym czasie jaja pasożytów mogą zmienić swój kształt — wyschnąć lub rozciągnąć się pod wpływem szkiełka, co sprawia, że ich pomiary, kluczowe dla ustalenia taksonu, stają się mniej wiarygodne. W praktyce, w ciągu jednego dnia można opracować średnio od 3 do 4 próbek.

Ostatni etap analizy laboryteryjnej – czytanie slajdów pod mikroskopem
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

Praca w laboratorium jest czasochłonna, ale efekty pracy są dostrzegalne bez potrzeby użycia mikroskopu. Można zliczyć je z dnia na dzień w postaci rosnącego stosu przebadanych próbek. Po dwóch latach trwania grantu udało mi się już zakończyć ten etap pracy i przebadać wszystkie próbki ziemi pochodzące z Chełma.

Probówki zawierające przebadane próbki, postępy w pracy można było obserwować gołym okiem
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

Przez żołądek w przeszłość

Przede mną jeszcze wiele pracy. Wszystkie dane muszą zostać dokładnie opracowane. Konieczne jest porównanie wyników badań paleoparazytologicznych z wynikami analiz archeologicznych, takich jak rozmieszczenie grobów. To porównanie może pozwolić na wydzielenie różnych okresów użytkowania cmentarza, co z kolei umożliwi zidentyfikowanie zmian w występowaniu pasożytów zachodzących na przestrzeni czasu. Dzięki informacjom uzyskanym podczas badania szczątków ludzkich możliwe jest ustalenie: kto miał pasożyty, czy częściej występowały u kobiet, czy mężczyzn oraz która grupa wiekowa miała ich najwięcej.

Miedzioryt przedstawiający panoramę Chełma autorstwa Teodora Rakowieckiego
Domena publiczna

Już teraz wiadomo, że pasożyty występowały w Nowożytnym Chełmie powszechnie, na tyle powszechnie, że każda z badanych osób była nimi zarażona. Szczególnie często w próbkach występowały jaja glisty ludzkiej (Ascaris lumbricoides) oraz włosogłówki (Trichuris trichiura). Ich jaja są jednymi z najczęściej znajdowanych w materiale archeologicznym, co jest wynikiem:

  1. Skorupek, które pozwalają im przetrwać nawet w trudnych warunkach atmosferycznych (np. jaja Ascaris mogą przetrwać w temperaturach od +41 do -27 stopni Celsjusza)
  2. Faktu, że samice obu gatunków składają ogromną liczbę jaj dziennie (Ascaris: 200-250 tysięcy jaj dziennie, Trichuris: 20 tysięcy  jaj dziennie) 
  3. Tego, że są to powszechnie występujące gatunki pasożytów. Nawet współcześnie, szacuje się, że Włosogłówką zarażonych jest około 480−547 milionów ludzi na świecie, a glistą ludzką między 682 a 782 milionów. 

Oba pasożyty przenoszone są drogą fekalną-oralną, czyli przez nieumyte ręce, którymi następnie dotknięto usta bądź też jedzenia. Dlatego też ich obecność w populacji może być pomocna do określenia poziomu higieny mieszkańców miasta. Obecność jaj pasożytów nie musi jednoznacznie świadczyć o tym, że osoby pochowane na cmentarzu zaniedbywały higienę, na przykład nie myjąc rąk po skorzystaniu z toalety. Może to być również efektem stosowania ludzkich odchodów jako nawozu na polach uprawnych, gdzie hodowano żywność. Taka interpretacja staje się szczególnie prawdopodobna, gdy jaja pasożytów występują u wszystkich badanych osobników.

Zbliżenie na jajo pasożyta widoczne pod mikroskopem
© A. Grzegorska, na licencji CC BY-NC-SA 4.0

A to dopiero początek

Choć wszystkie dane zostały już zebrane, przede mną najtrudniejsza część pracy każdego badacza — opracowanie wszystkich zebranych danych i zinterpretowanie wyników. Ascaris i Trichuris  nie są jedynymi pasożytami, które znajdowały się w próbkach i każdy z nich może pomóc nam przybliżyć to, jak wyglądało życie codzienne w Nowożytnym Chełmie. 

Grant nr. 2022/45/N/HS3/00664 pt. Przez żołądek do przeszłości – paleoparazytologiczna analiza wczesnonowożytnego cmentarza przy ulicy Lubelskiej 72A, Chełm (Wschodnia Polska) realizowany jest ze środków Narodowego Centrum Nauki 

Badania paleoparazytologiczne prowadzone na Uniwersytecie Franche-Comté w Besançon finansowane były z grantu NCN nr. 2022/45/N/HS3/00664

Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, ze zdjęciami, z podaniem źródła

Autor: Aleksandra Grzegorska

Więcej postów tej autorki

Redakcja: A.B.

Okładka: Ilustracja wygenerowana w Midjourney, ed. K.K.

Promt: dwa ludzkie pasożyty w kształcie robaków siedzące i jedzące w restauracji w stylu malarskim

Rozpowszechniaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *