Bogato zdobione rytami bloki skalne, które ok. 2000 lat temu były świadkami ceremonii, składania ofiar, tańców i śpiewów, przedstawiają tysiące różnych motywów. Wśród nich znajdują się liczne sylwetki tzw. danzantes (tancerzy), prawdopodobnych uczestników tamtych ceremonii. Co dzisiaj archeolodzy mogą wyczytać z tych enigmatycznych przedstawień pozostawionych przez reprezentantów przedhiszpańskich kultur?
W gorący, lipcowy poranek zespół badawczy studiujący petroglify z Toro Muerto wysiada z terenowego samochodu w południowej części stanowiska. Kolejne kilometry będziemy musieli pokonywać pieszo. Pustynny krajobraz po horyzont usiany jest jasnymi blokami wulkanicznych skał pokrytymi tysiącami rytych motywów. Mój wzrok przyciągają przedstawienia tańczących postaci, które archeolodzy nazwali danzantes (hiszp. tancerze). Zachwycają mnie ich schematyczne, a zarazem smukłe kończyny, dziwnie wyglądające nakrycia głów, różnorodność póz.
Nie jestem pierwszą osobą, która ulega tej fascynacji. Danzantes ukazali się po raz pierwszy oczom zachodnich naukowców w roku 1954, kiedy niemiecki archeolog Hans Dietrich Disselhoff wystąpił na konferencji w Bremie z referatem omawiającym najnowsze odkrycia stanowisk archeologicznych ze sztuką naskalną w Peru. Szczególną uwagę zwrócił on na monumentalne stanowisko Toro Muerto położone w południowej części wybrzeża. W publikacji, która ukazała się po konferencji Disselhoff przedstawił zdjęcia bloków skalnych z przedstawieniami tancerzy, które opisał w następujący sposób:
”Absolutną nowością w sztuce naskalnej Toro Muerto byli dla mnie liczni tancerze […] Tak bowiem muszą być interpretowane impresjonistycznie poruszające się postacie z bujnymi czuprynami. Niektóre z nich wydają się nosić maski. Ich pozy przypominają tańce współczesne”.
Disselhoff przypuszczał, że wizerunki tancerzy pochodzą z czasów przedhiszpańskich, jednak nie był w stanie ustalić okresu ich wykonania. Późniejsi uczeni byli zdania, że większość rytów w Toro Muerto powstała w czasach kultury Wari, a więc w drugiej połowie I tys. n.e. lub, że jeszcze później (w pierwszej połowie II tys.) stworzyli je przedstawiciele lokalnej kultury Chuquibamba. Przełom nastąpił dopiero w roku 2001, kiedy Joerg Haeberli w Boletín de Arqueología PUCP opublikował artykuł, w którym przedstawił przerysy pirograwerowanych trzcinek z motywem danzantes. Uwiecznienie omawianego motywu na materiale organicznym umożliwiło bezwzględne datowanie jednego z zabytków, które wykazało, że powstał on w pierwszych 120 latach naszej ery. Hipoteza Disselhoffa mówiąca o przedhiszpańskości motywu (którą, notabene, popierali inni badacze ikonografii stanowiska) została zweryfikowana pozytywnie.
W dość licznym zbiorze omawianych przedstawień mamy do czynienia zarówno z prostymi formami przypominającymi postacie rysowane na marginesach szkolnych zeszytów, jak i ze złożonymi panelami, na których występują liczne sylwetki danzantes ze zdobieniami twarzy i tułowia. Najczęstszym widokiem jednak są formy o umiarkowanym stopniu szczegółowości: danzantes z jednym, podłużnym okiem umieszczonym pośrodku twarzy, co wydaje się wskazywać na przedstawienie postaci z profilu.
Nie jest to jedyna forma w jakiej występują danzantes. Najmniejsi z nich są na ogół przedstawieni najbardziej schematycznie, ich twarze są w całości wyryte przy pomocy pojedynczej linii, a poszczególne figury nie przekraczają rozmiarem 50 centymetrów wysokości. Wraz z rozmiarem przedstawienia rośnie też zazwyczaj liczba jego detali. Spotykamy danzantes z jednym okiem lub parą oczu, poszczególne postacie różnią się między sobą wyglądem nakrycia głowy, sposobem przedstawienia oczu i dekoracji twarzy, czy – jak zdarza się w przypadku przedstawień wyjątkowo dużych – obecnością i liczbą palców u dłoni i stóp. Pomimo tych różnic na stanowisku dominują jednak wyobrażenia danzantes charakteryzujące się posiadaniem schematycznie przedstawionego ciała i twarzy z jednym zaznaczonym okiem.
Powstaje pytanie: czy wszystkie przedstawienia danzantes zostały wykonane w stosunkowo krótkim czasie, czy może tworzono je w ramach jakiejś dłuższej tradycji ikonograficznej tego regionu?
Na to pytanie nie jesteśmy w stanie na razie odpowiedzieć. W Toro Muerto obecnych jest ponad 1500 przedstawień danzantes i, jak powiedzieliśmy, są one bardzo różnorodne. Nie dotyczy to tylko ich rozmiarów, ale też szczegółowości wykonania poszczególnych wizerunków. Być może tworzenie wyobrażeń danzantes było tradycją, która istniała dziesiątki, a może nawet setki lat i ta różnorodność wynika z ewolucji tego motywu w czasie. Z drugiej strony może być ona wynikiem indywidualnego stylu, zdolności artystycznych i umiejętności technicznych autorów poszczególnych przedstawień.
Bardzo częstą sytuacją w Toro Muerto jest wspólne występowanie na jednym kamieniu (a nawet tylko na jednej z jego zdobionych powierzchni) kilku, a nawet kilkunastu danzantes. Chociaż najczęstsze są ich przedstawienia pojedyncze, to zdarza się, że występują oni także w parach, trójkach, czwórkach. Najliczniejsze przedstawienia zbiorowe ukazują nawet kilkunastu danzantes występujących obok siebie. Wyobrażenia te obejmują na ogół danzantes jednego typu, ale nie musi być to regułą. W takich przypadkach możemy podejrzewać, że przedstawienia wykonane na tej samej powierzchni w różny sposób były dziełami dwóch lub kilku różnych twórców.
Nowym i istotnym krokiem na drodze do rozwikłania zagadki danzantes jest niedawna publikacja profesorów Andrzeja Rozwadowskiego i Janusza Wołoszyna dotycząca interpretacji znaczenia geometrycznych rytów, które często towarzyszą tancerzom z Toro Muerto. Chodzi zwłaszcza o przedstawienia zygzaków, linii prostych i tzw. krenelaży. Autorzy artykułu interpretują te znaki jako graficzne przedstawienia pieśni. Na poparcie swojej hipotezy przytaczają analogię pochodzącą ze sztuki kolumbijskiej społeczności rdzennej Tukano zamieszkującej dorzecze rzeki Vaupés. Mężczyźni należący do tego plemienia, znajdujący się pod wpływem substancji halucynogennej zwanej yajé (lokalny wariant naparu ayahuasca) doznawali wizji, w których ukazujące się im proste i powtarzające się geometryczne motywy – bardzo przypominające ryty z Toro Muerto – były przez nich odbierane jako obrazy ze świata bóstw i przodków, ale również mogły być „słyszane” (efekt synestezji) i interpretowane jako pieśni. Na ten temat jednak przeczytacie Państwo więcej w kolejnym tekście o Toro Muerto za kilka dni…
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, ze zdjęciami, z podaniem źródła
Autor:
Jędrzej Szymanek – absolwent studiów I stopnia na Wydziale Archeologii UW, obecnie student studiów magisterskich. Interesuje się głównie archeologią prekolumbijską, archeologią cyfrową i językami starożytnymi.
Redakcja: A.B.
Okładka: Danzantes © Archiwum Projektu Badań Archeologicznych Toro Muerto, na licencji CC BY-NC-ND 4.0, edycja K.K.
Cytaty pochodzące z artykułu H.Disselhoffa tłumaczone z języka niemieckiego przez J. Szymanka
Tekst powstał w ramach dofinansowania projektu „Popularyzacja badań Katedry Archeologii Ameryk na Wydziale Archeologii” z programu Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza.