Historii Becán daleko jeszcze do końca…
– Joseph W. Ball
Na łamach czasopisma „Ancient Mesoamerica” ukazał się artykuł Davida Webstera i Josepha W. Balla Rehabilitating Becán. Obaj naukowcy prowadzili badania w Becán w latach siedemdziesiątych XX wieku, co najwyraźniej pozostawiło w nich pewien niedosyt. W 2014 roku ten stan rzeczy doprowadził profesora Balla do opracowania na nowo sekwencji ceramiki z Becán. Odkrył on również trwającą około stulecia przerwę w zasiedleniu stanowiska oraz kompletny brak związku między pierwotną kulturą materialną miasta a tą, która pojawiła się tam po jego ponownym zaludnieniu (Rethinking the Becán ceramic sequence-disjunctions, continuities, segmentation, and chronology). Przerwa ta dosyć zgrabnie wpisuje się w burzliwą historię regionu i jego nagły rozkwit po opuszczeniu Becán przez mieszkańców, które nastąpiło wkrótce po wielkiej klęsce dynastii Węża (Kaanul) w 695 roku n.e. W pół wieku od zakończenia badań na tym stanowisku badacze ubolewają, że ten sporych rozmiarów ośrodek stoi nadal poza nawiasem emocjonującej dyskusji o polityce i zmiennych kolejach losu królewskich dynastii Majów. Natomiast dyskurs na temat Becán toczy się co najwyżej wokół fortyfikacji okalających to stanowisko, a kwestionowanych od początku badań archeologicznych. Ponowna analiza materiału, zebranego przed półwieczem w Becán, powala naukowcom wysnuć również nowe wnioski odnośnie do hipotetycznej inwazji Teotihuacán. Wnioski skrajnie odmienne od tego, co sugerowano przez ostatnie pięćdziesiąt lat…
Becán w Campeche – jedno z zaginionych miast (po dziś dzień)…
Fosa otaczająca Becán jest niezmiernie interesująca, ukończona mogłaby służyć celom obronnym.
Do miasta prowadziło siedem dróg, które mogły być łatwo bronione
– Karl Ruppert, 1943
Becán to ruiny ważnego ośrodka cywilizacji Majów, położone w południowo-wschodnim Campeche i odznaczające się na tle okolicy monumentalną zabudową, w tym sporych rozmiarów piramidami (struktura IX ma dziś 32 m). Becán słynie dziś przede wszystkim z późno- i schyłkowoklasycznej architektury Río Bec, jednak najbardziej zagadkowe są jego preklasyczne i wczesnoklasyczne konstrukcje oraz ich znaczenie. Stanowisko zostało odkryte w 1934 roku przez III ekspedycję Carnegie Institution of Washington, prowadzoną przez Karla Rupperta i Johna H. Denisona Juniora. Raporty z tych badań publikowane były w rocznikach Carnegie Institution, natomiast w 1943 roku ukazała się zbiorcza praca Archaeological reconnaissance in Campeche, Quintana Roo, and Peten, podsumowująca ówczesne dokonania między innymi w Calakmul i Becán.
Zagadkowy rów w Becán – wyschnięte koryto, rezerwuar czy… fosa?
Ruppert i Denison, odkrywcy Becán, zwrócili przede wszystkim uwagę na kręty rów wokół stanowiska. Rów, od którego otrzymało ono zresztą swą nowożytną nazwę, bo Becán to synonim koryta strumienia lub rzeki (w maaya ta’an: be – droga, kan – wąż). Obecność fortyfikacji na stanowiskach archeologicznych w Mezoameryce nie należała w tamtych czasach do codzienności i mocno kłóciła się z lansowaną wówczas wizją cywilizacji Majów jako społeczeństwa spokojnych astronomów. Nic dziwnego, że doniesienia z Becán spotkały się niedowierzaniem. Sir J. Eric. S. Thompson, najbardziej wpływowy majanista swej epoki, w wydanej w 1954 roku książce The rise and fall of Maya civilization orzekł, że fortyfikacje w Becán muszą pochodzić ze schyłkowego okresu klasycznego – z czasów upadku cywilizacji Majów, kiedy surowcem do naprędce budowanych umocnień stawał się często materiał pochodzący z pałaców i świątyń. Podobne wątpliwości wzbudziło późniejsze odkrycie gigantycznych piramid w Niecce Mirador, które w trakcie zwiadów lotniczych były brane za wygasłe wulkany, a przez sir Iana Grahama, odkrywcę tych struktur, zostały uznane za preklasyczne budowle. Ani sir Thompson, ani inni wątpiący – jak Harry E.D. Pollock – niestety nigdy nie widzieli Becán, choć Thompson wizytował południowo-wschodnie Campeche w trakcie jednej z ekspedycji Carnegie. Pollock natomiast, najgłośniejszy propagator idei interpretowania fosy z Becán jako wyrobiska czy zbiornika na wodę, odwiedził jedynie parking.
Wykopaliska w Becán – nie dość, że fortyfikacje, to jeszcze preklasyczne
Pierwsze wykopaliska archeologiczne w Becán odbyły się dopiero w latach 1969–1973. Pozwoliły one na opracowanie lokalnej sekwencji ceramiki, a układ ten po dziś dzień jest punktem odniesienia dla wszystkich projektów archeologicznych w regionie Río Bec. W trakcie prac zidentyfikowano także rów jako prawdziwe umocnienia, wydatowane przez Balla – wbrew ogólnie przyjętym ustaleniom – na koniec późnego okresu preklasycznego, czyli około 100–200 roku n.e. Co ważne, znaleziono także dowody ataku na Becán datowane na mniej więcej 440–460 rok n.e. Atak ten powiązano wtedy z Teotihuacán ze względu na bogaty depozyt – ofiarę zakładzinową znalezioną przy jednej z wczesnoklasycznych struktur.
Dziś – między innymi dzięki zastosowaniu lidaru w archeologii – znamy więcej pozostałości preklasycznych umocnień, choćby z El Mirador, El Tintal, Cerros, Xulnal, Cival, Holmul, Punta de Chimino, Macabilero, Muralla de León, La Cuernavilla, Edzná, Los Naranjos czy Nixtun-Ch’ich’. A Becán dawno przestało być fortyfikacyjnym wyjątkiem. Co ciekawe, niektóre spośród preklasycznych obwarowań są większe od tych, które Majowie budowali w swoim złotym wieku, czyli późniejszej epoce klasycznej Warto również zauważyć, że o fortyfikacje w Becán dbano, utrzymywano je w dobrym stanie do co najmniej 600 roku n.e. A skoro były utrzymywane, najwyraźniej były potrzebne…
Tajemnicza konstrukcja w Becán
Sucha fosa okalająca ceremonialne centrum Becán – o średniej głębokości 5,3 m i średniej szerokości 16 m– charakteryzuje się nerkowatym kształtem. Jej oś wielka ma 550 m długości, oś mała 437 m, a obwód 1890 m. Co oznacza, że otacza obszar o powierzchni 18,6 ha. Przez rów forteczny prowadzi siedem mostów – uformowanych z pozostawionego w tych miejscach materiału – o szerokości 3,5–4,5 m. Z budulca wybranego z fosy usypano wewnętrzne przedpiersie o wysokości ponad 5 m, co w sumie daje do pokonania potencjalnemu przeciwnikowi stromą, prawie pionową ścianę o wysokości ponad 11 m. Zatem cała konstrukcja to przede wszystkim dość poważna przeszkoda, nawet jeśli część wydobytego z fosy materiału została użyta do budowy platform i piramid.
Wykopaliska meksykańskie – jednak rezerwuar, a nie fosa…?
Badania, które w dekadach na przełomie tysiąclecia prowadzili w Becán meksykańscy archeolodzy Antonio Benevides, Ricardo Bueno Cano i Luz Evelia Campaña Valenzuela, skłoniły badaczy do powrotu do starych interpretacji. Ich zdaniem rów okalający Becán to nie fosa, ale konstrukcja, która miała służyć do gromadzenia wody i zarządzania jej zasobami. Wygląda to jednak na interpretację stawianą na przekór faktom. Już sir Thompson na podstawie raportów Rupperta i Denisona zauważył, że fosa w Becán ze względu na różnicę poziomów nie nadawała się do zasilenia wodą z pobliskiego zbiornika. Ponieważ zakładał istnienie mokrej fosy, a do tego zbudowanej pospiesznie gdzieś w schyłkowym okresie klasycznym, uznał, że po prostu nie została nigdy ukończona. Z kolei Ball i Webster wskazują przede wszystkim na brak jakichkolwiek osadów, które mogłyby świadczyć o próbach jej wypełnienia. Natomiast Pedro Armillas zwrócił uwagę na brak prześwitów w mostach, co umożliwiało przepływ wody. Dodatkowo wysokość bezwzględna dna fosy w różnych miejscach różni się nawet o 10 m, a wapień w tych stronach jest tak porowaty, że woda natychmiast wsiąka w podłoże.
Becán – biała plama na mapie Nizin Majów
Jednym z zasadniczych problemów wiążących się z Becán jest brak inskrypcji. Źródło to od czasu rozszyfrowania hieroglificznego pisma Majów dostarcza wielu cennych informacji na temat lokalnej polityki, wydarzeń, dat, imion władców czy choćby nazwy miasta, jaką określali je niegdysiejsi mieszkańcy. W Becán znaleziono dziewięć stel, jednak wszystkie są nieczytelne. Glify, które opiewały dokonania tutejszych k’uhul ahautaak – boskich władców, ze względu na słabej jakości wapień w okolicy, zostały zniszczone przez deszcz i wiatr. Czasami – w klasycznym świecie Majów, pełnym wzajemnych powiązań, zależności i sporów – udaje się coś wywnioskować z odniesień do innych ośrodków. Jednak pod tym względem Becán pozostaje do dziś zagadką i na tle tętniących inskrypcjami miast z południowych Nizin Majów jawi się swego rodzaju niemową z domu dziecka – pomijaną, niestety, w szerszych rozważaniach niczym w kolejce do adopcji. Właśnie ze względu na brak inskrypcji Sylvanus G. Morley, jeden z najbardziej prominentnych archeologów w czasach odkrycia Becán, zignorował to stanowisko w książce The Ancient Maya, wydanej w 1946, mimo iż nie jest mniejsze od hołubionego przezeń i niezaprzeczalnie niezwykle bogatego ikonograficznie Copán (Honduras). Jednak archeologia Majów to nie tylko epigrafika, która najwyraźniej rozleniwiła nieco środowisko majanistów. Jeżeli brakuje inskrypcji, pozostają inne formy zapisu archeologicznego: architektura, narzędzia, ceramika – a ich analiza, choć mniej wdzięczna niż odczytywanie historii z glifów, pozwala wywnioskować naprawdę wiele.
Becán i zagadkowa inwazja Teotihuacán
W pierwszym sezonie badań archeologicznych w Becán w 1969 roku, podczas prac nad pochodzącą z wczesnoklasycznej fazy Chacsik strukturą XIV-sub, natkn.ięto się na ślady konstrukcji, którą nadbudowano na tej strukturze w kolejnej fazie, Sabucan. Budowla ta, określona numerem XIV, została całkowicie zdemolowana, co nie stanowi powszechnej praktyki u chętnie wykorzystujących poprzednie stadia konstrukcyjne Majów. Była to duża platforma, prawdopodobnie zawierającą elementy architektury w stylu talud-tablero, kojarzonym z odległym Teotihuacán w środkowym Meksyku. Świadczy o tym przede wszystkim odkryta przy strukturze ofiara zakładzinowa.
Wzmianki o hipotetycznej inwazji Teotihuacán na Becán przewijały się od pół wieku przez mniej lub bardziej popularne kanały wymiany informacji. Jednak nigdy nigdzie nie opublikowano ich zwięźle w sposób naukowy, a artykuły branżowe zawierały jedynie sugestie na ten temat. Koronnym dowodem jest wspaniała ofiara zakładzinowa w postaci ceramicznego pojemnika o antropomorficznych kształtach, niewątpliwie wyprodukowanego w Teotihuacán, posadowionego w trójnożnej wazie wysokiej jakości, pochodzącej z południowych Nizin Majów. Wewnątrz pojemnika znajdowały się figurki produkcji Teotihuacán. Tego typu ceramika nie występowała wcześniej w Becán (faza Chacsik), ale jest jej dość sporo w najniżej położonych warstwach następnej fazy (Sabucan). Później naczynia tego typu całkowicie zanikają. Ceramika kojarzona z Teotihuacán występuje dość powszechnie na południowych Nizinach Majów w fazie Tzakol 3 od czasów słynnej Entrady Sihyaj K’ahk’a do Tikál w 378 roku n.e., natomiast Geoffrey F. Braswell zauważa jej brak w Dzibanché i Calakmul – kolejnych stolicach, konkurencyjnej w stosunku do Nowego Porządku, klasycznej dynastii Węża. Właśnie na tej podstawie Joseph W. Ball wysnuł w przeszłości przypuszczenie o ataku Teotihuacán na Becán około 440–460 roku n.e. Najazd ten mógł być wynikiem ekspansji w czasie wczesnego okresu klasycznego Wite’ Naah – Nowego Porządku, z epicentrami w Tikál i Río Azul w Petén, militarnie wspieranego przez środkowomeksykańską potęgę bądź wręcz przez nią reżyserowanego. Ceramika to jednak nie wszystko…
Obsydian z Becán – zapomniany klucz do tajemnic
Jedną z głównych – choć zapomnianych – zasług, jakie dla archeologii Majów ma projekt realizowany w Becán przez Tulane University i University of Wisconsin-Madison, było opracowanie pierwszej pełnej sekwencji narzędzi kamiennych na Nizinach Majów z kompletną analizą chronologiczną i przestrzenną. Co dostarczyło między innymi bardzo istotnej informacji – pozwalającej wnioskować o geopolitycznych zależnościach dawnego świata Majów – na temat obsydianu, wędrującego po dalekosiężnych mezoamerykańskich szlakach handlowych. W latach siedemdziesiątych XX wieku jeszcze niewiele dawało się wyciągnąć z takich informacji, poza ogólną rekonstrukcją sieci kontaktów i przebiegiem szlaków. Obecnie natomiast Ball i Webster zwracają uwagę, że dość rzadki we wczesnym okresie klasycznym zielony obsydian z centralnego Meksyku, a więc źródeł kontrolowanych prawdopodobnie przez Teotihuacán, był obecny we wczesnoklasycznym Becán fazy Chacsik, ale zanikł kompletnie w zastępującej ją fazie Sabucan. Zielony obsydian, do którego nie mieli dostępu władcy Kaanul – dynastii Węża z Dzibanché, a następnie Calakmul…
Becán w cieniu Węża – trochę polityki i trochę geografii…
Becán leży zaledwie około 70 km od Dzibanché czy Calakmul, mniej więcej w połowie odległości i nieco na północ od linii łączącej dwie kolejne stolice królestwa Węża, rządzonego przez ambitną dynastię Kaanul. Analiza odkryć archeologicznych z całego regionu Río Bec w czasach dominacji dynastii Węża dowodzi powszechnej pacyfikacji tych terenów – od pierwszych jeńców Yuknoom Ch’eena I (sportretowanych na słynnych schodach hieroglificznych w Dzibanché), przez przetrącone kręgosłupy miast, takich jak Kohunlich (blisko Dzibanché) czy zniszczone Río Azul, i zalążków miast: ośrodków, którym nigdy nie pozwolono się rozwinąć, takich jak Kajtún-Dzibil i grupa Río Bec II. Ogromnego wpływu dynastii Kaanul na okolicę możemy domyślać się po braku nowych stel w całym regionie od połowy V stulecia aż po końce k’atunów w latach 711 i 731 n.e. Pierwsze zakończenia wielkich cykli kalendarza majańskiego od czasu klęski Kaanul pojawiają się na stelach w roku 695 – w rozlicznych strefach oddziaływań Dzibanché i Calakmul, w Oxpemul, Chaktún, Lagunita, Kajtún-Dzibil, grupach Río Bec V i II. Dzięki potężnym fortyfikacjom Becán musiało być wyjątkiem, przynajmniej przez jakiś czas…
Obecnie Ball i Webster, po ponownym przeanalizowaniu zarówno pozostałości wczesnoklasycznej architektury, jak i ceramiki oraz obsydianu, pochodzących z Becán, dochodzą do nieco innych wniosków. Budowa fortyfikacji przed nieznanym zewnętrznym zagrożeniem pozwoliła miastu przetrwać nie tylko pierwszy okres upadku cywilizacji Majów pod koniec epoki preklasycznej. Być może pozwoliła mu wcześniej oprzeć się także ekspansji pierwszego królestwa Węża, ze stolicą w El Mirador? Nigdzie w rejonie Becán nie widać triadycznej architektury, która mogłaby świadczyć o związkach z Chi-Cha’, a jest ona obecna w Tamchen (odległym o około 20 km na północ), jednym ze stanowisk odkrytych przez Ivana Šprajca w 2013 roku. Z kolei zielony obsydian ze środkowomeksykańskich wychodni w rejonie Pachuca nie był dobrem powszechnym i łatwo dostępnym we wczesnym okresie klasycznym w przeciwieństwie do czarnego obsydianu z gwatemalskich wychodni w okolicach El Chayal. Jego obecność w Becán w tym horyzoncie czasowym świadczy zatem o związkach z Tikál i Nowym Porządkiem (Wite’ Naah) – mimo dość bliskiego sąsiedztwa Dzibanché, w którym dynastia Węża zaczęła się w tym okresie odradzać. Mieszkańcy Becán odcinlia kupony od wysiłków podjętych na konstrukcję potężnych fortyfikacji. Związki z Tikál mogły ulec intensyfikacji na początku fazy Sabucan. Konflikt między Kaanul a Wite’ Naah mógł wejść w nową fazę – wtedy i tylko wtedy, gdy prócz zielonego obsydianu, pojawia się w Becán teotihuacáńska ceramika. A potem… świat się zmienia. Zanika ceramika i zielony obsydian, platforma w stylu talud-tablero zostaje zdruzgotana. Joseph Ball potwierdza więc: był atak, ale nie z tej strony…
Ostatnia przesłanka zwraca nas ku epigrafice i spina klamrą ten rozdział: w Becán prawie nie ma stel, a te które są, pochodzą już raczej z późniejszych czasów… W Calakmul jest ich sto dwadzieścia. Tylko dwie pochodzą z okresu poprzedzającego panowanie dynastii Węża i obie uchowały się wmontowane w wielką piramidę II, natomiast co najmniej jedna z nich była przed pogrzebaniem spalona. Węże najwyraźniej starannie czyścili świat z artefaktów niewygodnej historiografii.
Ball i Webster – pół wieku poezji…
David Webster i Joseph W. Ball przypominają, że w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, w czasach wykopalisk archeologicznych w Becán, wciąż jeszcze niewiele wiedziano zarówno na temat cywilizacji Majów, jak i archeologii regionu. Nie wiedziano zbyt wiele o epoce preklasycznej. Tak ważne ośrodki, jak Tikál i Uaxactún były słabo rozpoznane. Nie wiedziano o fortyfikacjach Majów i toczonych przez nich wojnach. Nie wiedziano o specyficznym rozproszonym sposobie zasiedlenia regionu Río Bec, a pierwsze dwory z jego unikalną architekturą: Río Bec B i Río Bec A, odkryte na przełomie XIX i XX stulecia zaginęły na kolejnych około sześćdziesięciu lat. Wiedza o tak ważnym elemencie życia, jak zwyczaje rolnicze i uprawa tarasowa, specyficzna dla Río Bec, była znikoma. Nie znaleziono inskrypcji w Becán ani na żadnym innym stanowisku w okolicy, a gdyby nawet, to wtedy umiano by z nich odczytać co najwyżej daty. Nie rozumiano natury wpływów odległego Teotihuacán – którego upadek oceniano mylnie na dopiero 750 rok n.e. – na Niziny Majów. Wreszcie, nie zdawano sobie sprawy z trwającej stulecia zimnej wojny, wybuchającej co rusz gdzieś pożarem na Nizinach Majów, i z zawziętej walki o dominację nad całym światem Majów między dynastią Yax Mutal z Tikál a dynastią Węża (Kaanul). Becán natomiast znajdowało się w epicentrum: mniej więcej pośrodku drogi między Dzibanché a Calakmul – dwiema kolejnymi stolicami królewsta Węży. Ball i Webster określają powyższe niewiadome jako imponującą listę ignorancji, jednakże świadczy ona przede wszystkim o postępie, jaki dokonał się w archeologii Majów w ciągu ostatniego półwiecza.
Tutaj dostępna bibliografia
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z częścią zdjęć, z podaniem źródła
Autor: Przemysław Adrian Trześniowski – z wykształcenia informatyk, majanista, nurek jaskiniowy i instruktor nurkowania technicznego IANTD, jedyny w Polsce jaskiniowy archeolog podwodny. Po kilkunastu latach spędzonych na zarządzaniu wdrożeniami informatycznymi w branży telekomunikacyjnej, kiedy to skonstruował własną ścieżkę implementacji zmian w środowisku zintegrowanym mocno inercyjnej organizacji (podwaliny metodologii agile w Polsce), poświęcił życie eksploracjom i archeologii. Zafascynowany Mezoameryką oraz archeologią Majów, jako niezależny badacz współpracujący z kilkoma ośrodkami naukowymi, uczestniczy w projektach archeologicznych w Meksyku, Gwatemali i Salwadorze, w przeszłości również w Polsce i w Peru (wysokogórska archeologia podwodna: [1] i [2]). Na stałe rezydent Meksyku.
Redakcja: A.B.
Korekta: A.J.
13 odpowiedzi na “Powrót do Becán”