Nawóz zwierzęcy jako surowiec strategiczny w królestwie Mari

Królowie Mari w trzecim i na początku drugiego tysiąclecia p.n.e. kontrolowali ważny szlak handlowy biegnący doliną Eufratu. Choć ich państwo położone było w miejscu niesprzyjającym dla rolnictwa, gospodarka królestwa Mari potrafiła wyżywić znaczną liczbę ludności. Kluczem do zrozumienia tego paradoksu jest nawóz zwierzęcy.

W trzecim tysiącleciu p.n.e. i na początku drugiego najpotężniejszym państwem w północnej Mezopotamii było królestwo Mari. O jego potędze świadczy zarówno wielkość stolicy państwa (obecnie stanowisko archeologiczne Tell Hariri), która zajmowała obszar ponad 60 ha – więcej niż Kraków w XIII wieku – jak i fakt wpisania jego sześciu władców na Sumeryjską Listę Królów, czyli spis dynastii, którym było przypisywane sprawowanie zwierzchniej władzy w Sumerze. Dynastia z Mari była na tej liście jedyną dynastią z północnej Mezopotamii.

Sala tronowa w pałacu Zimri-Lima, ostatniego króla Mari fot. Herbert Frank (opublikowano na licencji CC BY 2.0, via Wikimedia Commons)
Sala tronowa w pałacu Zimri-Lima, ostatniego króla Mari
fot. Herbert Frank
(opublikowano na licencji CC BY 2.0, via Wikimedia Commons)

Źródłem potęgi Mari było jego położenie na bardzo ważnym szlaku handlowym wzdłuż Eufratu, łączącym południową Mezopotamię z bogatą w surowce Anatolią. Na terenie Sumeru nie było ani dobrej jakości drewna, ani kamieniołomów, ani rud metali – wszystko to trzeba było sprowadzać z północy i spławiać rzeką, a ten, kto kontrolował dużą część biegu Eufratu, mógł łatwo bogacić się na pośrednictwie. Królowie Mari korzystali z tej sytuacji przez ponad 1000 lat, dopóki ostatni z nich, Zimri-Lim, nie został pokonany przez Hammurabiego z Babilonu w roku 1761 p.n.e. Hammurabi chciał sam przejąć kontrolę nad szlakiem handlowym, więc rozkazał zburzyć miasto, które nigdy już nie zostało odbudowane. W ten sposób państwo Mari przestało istnieć.

Ekonomia państwa Mari

W czasach największej świetności, ok. 2500-2300 p.n.e. i 2000-1761 p.n.e., królestwo Mari było nie tylko bogate, ale też gęsto zaludnione – oprócz stolicy należało do niego kilka większych miast i wiele miasteczek. Tak duża wielkość populacji jest raczej nieoczekiwana, bo w okolicach Mari trudno było wyprodukować tyle żywności, żeby wszystkich wyżywić. Średnia roczna suma opadów to mniej niż 150 mm, znacznie mniej niż potrzeba, żeby uprawiać nawet najbardziej odporne na suszę zboża. Sama dolina Eufratu w tej części Mezopotamii jest wąska i głęboko wcięta, więc nawet jeśli lokalnie były wykopywane kanały nawadniające, areał pól uprawnych był relatywnie niewielki.

Dolina Eufratu w połowie drogi między Terką a Mari. Pomimo nawodnienia przy użyciu nowoczesnych pomp spalinowych, znajdujących się w budynkach widocznych na brzegu rzeki, pola uprawne sięgają nie dalej niż dwa kilometry od Eufratu. Dalej jest pustynia. A.Sołtysiak, zdjęcie na licencji CC BY-NC-SA
Dolina Eufratu w połowie drogi między Terką a Mari. Pomimo nawodnienia przy użyciu nowoczesnych pomp spalinowych, znajdujących się w budynkach widocznych na brzegu rzeki, pola uprawne sięgają nie dalej niż dwa kilometry od Eufratu. Dalej jest pustynia.
fot. A.Sołtysiak, zdjęcie na licencji CC BY-NC-SA

Niedobory zbóż mogły być do pewnego stopnia niwelowane dzięki hodowli kóz i owiec na półpustynnych obszarach poza górną terasą doliny i rzeczywiście królowie Mari, co wiemy dzięki zachowanym archiwom, starali się wykorzystywać tę możliwość. Pasterze jednak byli, dzięki swojej mobilności, na tyle niezależni, że administracja królewska często traciła nad nimi kontrolę, co było dodatkowym czynnikiem ryzyka. Kolejna ewentualność to import żywności z żyznych i znacznie lepiej nawodnionych terenów na północ od Mari, ale i w tym przypadku dostawy mogły być łatwo przerwane przez ewentualnego agresora.

Mimo obszernych archiwów dokumentujących zwłaszcza ostatni okres istnienia królestwa Mari, do niedawna nie było jasne, w jaki sposób państwo o ekonomii obarczonej tyloma problemami mogło sprawnie funkcjonować przez wiele stuleci. Na szczęście nowe metody badań biochemicznych umożliwiły uzyskanie odpowiedzi na to pytanie.

Nowe spojrzenie na dawne gospodarki

Od trzydziestu lat archeolodzy dysponują skutecznym narzędziem do rekonstruowania diety i sposobów pozyskiwania żywności w dawnych społecznościach ludzkich. Tym narzędziem są analizy proporcji trwałych izotopów niektórych lekkich pierwiastków, zwłaszcza węgla i azotu. Różne rodzaje żywności mają odmienne charakterystyki izotopowe, na przykład produkty pochodzenia morskiego zawierają proporcjonalnie więcej cięższego izotopu węgla (o liczbie masowej 13) oraz więcej cięższego izotopu azotu (o liczbie masowej 15) niż produkty pochodzenia lądowego. Te różnice znajdują odzwierciedlenie w tkankach konsumentów żywności, w tym w kościach, zarówno ludzi, jak i zwierząt. Dzięki temu analizując proporcje izotopów w ludzkich szkieletach znajdowanych na stanowiskach archeologicznych możemy dowiedzieć się do pewnego stopnia, co ci ludzie jedli i skąd pozyskiwali swoją żywność.

W rozwiązaniu zagadki stabilności ekonomicznej królestwa Mari szczególnie pomocne okazały się trwałe izotopy azotu, ważnego składnika białek, a zatem też kolagenu, który zachowuje się w kościach nawet przez wiele tysięcy lat. Od wielu lat było wiadomo, że cięższego izotopu azotu jest proporcjonalnie więcej w żywności pochodzenia zwierzęcego, a zwłaszcza w rybach morskich. Jest on również bardziej powszechny w tkankach roślin i zwierząt żyjących w miejscach suchych.

Dopiero niedawno okazało się, że jest jeszcze jeden czynnik zwiększający proporcję cięższego izotopu azotu w tkankach roślin uprawnych. Tym czynnikiem jest nawożenie. Ponieważ w nawozie zwierzęcym jest więcej cięższego izotopu azotu niż w glebie, intensywnie nawożone rośliny również mają go więcej, co przekłada się na jeszcze wyższą proporcję cięższego izotopu azotu w tkankach konsumentów tych roślin. Jeśli intensywne nawożenie trwa przez wiele lat, skumulowany efekt tego cyklu może być bardzo wyraźny.

Poziom nawożenia w królestwie Mari

Drugim co do wielkości ośrodkiem administracyjnym państwa Mari było miasto Terka (współczesne Tell Aszara), położone ok. 50 km w górę biegu Eufratu. Wykopaliska na tym stanowisku archeologicznym i w jego okolicach prowadziła w latach 1987-2010 francusko-syryjska ekspedycja, kierowana przez Oliviera Roualt z uniwersytetu w Lyonie oraz Marię Grazię Masetti-Rouault z École pratique des hautes études w Paryżu.

Autor w bazie ekspedycji archeologicznej (rok 2008). W tle widać Eufrat, a na jego drugim brzegu stanowisko Tell Aszara. Ponieważ znajduje się na nim współczesne miasteczko, wykopaliska były możliwe tylko w pobliżu skarpy oraz na placu w pobliżu kępy drzew widocznej po lewej stronie. B. Sołtysiak, zdjęcie na licencji CC BY-NC-SA
Autor w bazie ekspedycji archeologicznej (rok 2008). W tle widać Eufrat, a na jego drugim brzegu stanowisko Tell Aszara. Ponieważ znajduje się na nim współczesne miasteczko, wykopaliska były możliwe tylko w pobliżu skarpy oraz na placu w pobliżu kępy drzew widocznej po lewej stronie.
fot. B. Sołtysiak, zdjęcie na licencji CC BY-NC-SA

Niemal tysiąc ludzkich szkieletów znalezionych podczas wykopalisk w Terce i na położonych w pobliżu stanowiskach, reprezentujących prawie pięć tysięcy lat historii tego miejsca (od ok. 2500 p.n.e.  niemal do czasów współczesnych), umożliwiło prześledzenie zmian w proporcjach izotopów azotu w czasie, kiedy królestwo Mari było regionalną potęgą oraz w okresach późniejszych, kiedy na tym terenie istniały lokalne państewka lub ta część doliny Eufratu po podboju przez Asyrię wchodziła w skład wielkich imperiów.

Wyniki okazały się bardzo interesujące: w większości szkieletów z czasów królestwa Mari proporcja cięższego izotopu azotu była znacznie wyższa niż w szkieletach z późniejszych okresów. Tak duża różnica nie mogła wynikać ze zmian klimatu ani nawet ze zmiany diety w kierunku niższego poziomu spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego. Jedynym czynnikiem, który mógł spowodować tak dużą różnicę, była zmiana poziomu nawożenia.

Wyjaśniła się zatem zagadka stabilności gospodarczej królestwa Mari – jego mieszkańcy wykorzystywali w najwyższym możliwym stopniu lokalny areał gruntów rolnych, poszerzając go za pomocą lokalnych sieci kanałów irygacyjnych, ale przede wszystkim zwiększając produkcję zbóż za pomocą bardzo intensywnego nawożenia. Dzięki temu lokalna gospodarka była mniej wrażliwa na wstrząsy związane z odcięciem źródeł importowanej żywności, choć przy tak dużej liczbie ludności raczej nie była w pełni samowystarczalna.

Po upadku królestwa Mari spadła znacznie wielkość miejscowej populacji i w związku z tym intensyfikacja produkcji rolnej nie była już potrzebna, co znajduje odzwierciedlenie w wyraźnym spadku proporcji cięższego izotopu azotu w ludzkich szkieletach. Możliwe, że do tej zmiany przyczynił się również brak silnej centralnej administracji, która w czasach rozkwitu królestwa Mari mogła skuteczniej organizować dystrybucję nawozu, choćby poprzez systematyczne wypasanie zwierząt na ścierniskach.

Choć patrzymy współcześnie na państwo Mari przez pryzmat dobrze zachowanych pałaców królewskich, obszernych archiwów i pięknych przedmiotów znalezionych przez archeologów, okazało się, że surowcem strategicznym tego bogatego królestwa nie było złoto, tylko zwierzęcy nawóz.

Wyniki badań proporcji izotopów azotu w szkieletach z Tell Aszara i innych stanowisk zostały opublikowane w czasopiśmie American Journal of Physical Anthropology

 

Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z podaniem źródła

Autor: Arkadiusz Sołtysiak

Rozpowszechniaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *