W listopadzie 2023 nakładem Wydawnictwa W.A.B. ukazało się polskie wydanie książki Annalee Newitz „Cztery zaginione miasta”. Tej właśnie publikacji poświęcone są niniejsze uwagi. Na początku zaznaczam i uprzedzam, że nie jest to recenzja książki, raczej głos dotyczący jednej z części publikacji, poświęconej Çatalhöyük – neolitycznemu stanowisku w Turcji, umieszczonemu na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Zmodyfikowany opis wydawcy: W „Czterech zaginionych miastach” Annalee Newitz zabiera czytelnika w fascynującą podróż w przeszłość miejskiego życia. Bada powstanie i upadek czterech miast, z których każde stanowiło centrum cywilizacji: neolitycznego Çatalhöyük w środkowej Turcji, rzymskiego miasta wypoczynkowego Pompeje na południu Włoch, średniowiecznego megamiasta Angkor w Kambodży i najstarszej metropolii położonej na północ do Rio Grande: Cahokia nad rzeką Missisipi.
Newitz opiera się na najnowszych badaniach archeologicznych i ujawnia zmiany środowiskowe oraz zawirowania polityczne – przyczynę upadku tych miast. Śledzi wczesny rozwój urbanistyki, przedstawia anonimowych robotników – niewolników, kobiety, migrantów – budujących miasta i tworzących pomniki, które przetrwały tysiąclecia.
„Cztery zaginione miasta” to także spojrzenie w przyszłość: większość ludzi na świecie będzie zamieszkiwać miasta.
Polski głos w sprawie Çatalhöyük
Nie czuję się kompetentna, aby ocenić jakość pozostałych rozdziałów, nie było też moim zamiarem zrecenzowanie samej książki. Jako osoba będąca od 2005 roku członkiem poznańskiej ekspedycji badawczej działającej w ramach międzynarodowego projektu w Çatalhöyük nie mogę jednak przejść obok tej publikacji obojętnie. Przed ukazaniem się książki byłam pozytywnie nastawiona, gdyż biogram autorki pozwalał wierzyć, że zajęła się tematem rzetelnie i dobrze się przygotowała. Annalee Newitz jest amerykańską dziennikarką naukową, freelancerką. Pisuje do „The New York Times” i „New Scientist”. Tworzy także fikcję. Na UC Berkeley uzyskała stopień doktora, wykładała tam na kierunku amerykanistyka. Massachusetts Institute of Technology (MIT) przyznał jej także prestiżowe stypendium dziennikarskie (Knight Science Journalism Fellowship).
Çatalhöyük poświęcona została część pierwsza książki, zatytułowana – nie wiadomo dlaczego – „BRAMA”, co sugeruje istnienie w mieście bram właśnie. Być może autorka ma na myśli metaforyczną bramę do osiadłego życia? Na wspomnianą część książki składają się – podobnie jak w przypadku pozostałych opisywanych miast – trzy rozdziały (Rozdział 1. Szok osiadłego życia, Rozdział 2. Prawda o boginiach, Rozdział 3. Historia zawarta w historii). Çatalhöyük pojawia się oczywiście także we wstępie i epilogu.
Zarzuty w stosunku do autorki można podzielić na większe i mniejsze, osobną grupę stanowią błędy i pomyłki, których nie zamierzam tutaj szczegółowo wyliczać. To, co dotknęło mnie najbardziej, a zarazem stanowi poważną wadę książki, to fakt, że czytelnik nie dowie się z niej, że w Çatalhöyük przeszło dwadzieścia lat działała polska ekspedycja! Jak wyjaśnię niżej, Newitz powołuje się na nieadekwatne źródła oraz nie uznaje znaczącej części dorobku naukowego wypracowanego przez zespół pracujących tam archeologów pochodzących z różnych ośrodków badawczych.
Specyfiką tych badań, prowadzonych przez 25 lat, był udział w nich kilku zespołów badawczych, które zajmowały się wydzielonymi obszarami na stanowisku. Naukowcy reprezentowali różne międzynarodowe środowiska badawcze i specjalności naukowe. Oczywiście w książce nie było miejsca na szczegółowe omówienie specyfiki całości przeprowadzonych prac archeologicznych, bo nie to było jej celem. Jednak przy tak długich i skomplikowanych z naukowego punktu widzenia badaniach autorka powinna dołożyć wszelkiej staranności, aby rozpoznać ich charakter.
Działalność polskiej misji archeologicznej została kompletnie przemilczana. Podkreślam jeszcze raz, że to dzięki polskiemu projektowi badawczemu udało się ustalić przyczyny i mechanizmy upadku miasta, czyli coś, czemu Newitz poświęca wiele uwagi w swej książce. Polskie badania przyczyniły się w znaczący sposób do rozpoznania ostatnich faz zamieszkiwania osady. Od 2001 roku, czyli od rozpoczęcia projektu pod kierunkiem profesora Arkadiusza Marciniaka z Instytutu Prahistorii UAM (dziś Wydział Archeologii) oraz profesora Lecha Czerniaka z Uniwersytetu Gdańskiego, udało nam się przebadać trzy różne obszary (obszar TP w latach 2001–2011, TPC od 2012 do 2017, EAST od 2018 do chwili obecnej). W trakcie prowadzonych przez ponad dwie dekady badań uczestniczyło w nich ponad 50 osób z Polski, a także ich współpracownicy z różnych krajów, w tym archeolodzy, ale i specjaliści z różnych dziedzin oraz studenci i doktoranci. Nasza misja ma niemały dorobek: wiele, głównie anglojęzycznych publikacji naukowych i popularnonaukowych oraz raporty wykopaliskowe dostępne online dla każdego. Ponadto liczne wystąpienia na konferencjach międzynarodowych, projekty grantowe, prace licencjackie i magisterskie oraz dysertacje doktorskie – wszystkie przygotowane przez studentów i doktorantów, którzy w tych badaniach uczestniczyli. Staramy się również zaznaczać naszą bytność w Turcji poprzez różne inne inicjatywy, wydarzenia publiczne czy wywiady telewizyjne. Braliśmy także udział w filmach dokumentalnych realizowanych przez uznane stacje zagraniczne.
Poznańska ekspedycja i wyniki jej pracy nie zostały wspomniane w książce Newitz. Autorka jednak odnosi się do ustaleń przez nas poczynionych – poświęca całkiem sporo miejsca upadkowi miasta, czyli ostatnim fazom użytkowania osiedla. Przypominam, że tym zagadnieniem w projekcie Çatalhöyük zajmował się wyłącznie polski zespół badawczy. Niestety, autorka nie sięgnęła do najważniejszych publikacji autorstwa kierowników i członków polskiej misji, ale swoje ustalenia formułuje na podstawie rozmów z osobami niezajmującymi się tym okresem historii osady.
To poważny zarzut: wysnuwanie wniosków na podstawie niemiarodajnych źródeł informacji oraz pomijanie ustaleń dokonanych przez zespół badawczy, który zajmuje się tym zagadnieniem od ponad 20 lat. Dlaczego Newitz podczas zbierania informacji o innych aspektach funkcjonowania osady w Çatalhöyük rozmawiała z szeregiem kompetentnych osób (w tym z kierownikiem Ianem Hodderem czy członkiniami projektu Ruth Tringham i Lynn Meskell), ale gdy próbowała dowiedzieć się czegoś o upadku osady, nie skontaktowała się z naukowcami zajmującymi się tym właśnie zagadnieniem? Co budzi szczególne zdziwienie, powołuje się na rozmowy z badaczkami – skądinąd znakomitymi – takimi jak Rana Özbal, Rosemary Joyce czy Marion Benz, które nigdy nie prowadziły badań w Çatalhöyük, a pojawiały się tam jedynie okazjonalnie.
Wkład polskich naukowców został pominięty także w przypadku innych zagadnień odnoszących się do funkcjonowania osady. O postneolitycznym cmentarzysku na terenie samego stanowiska Newitz napisała na przykład (str. 78):
Sophie Moore, archeolożka z Uniwersytetu w Newcastle odkryła niedawno, że cmentarzysko z Çatalhöyük było używane jeszcze trzysta lat temu.
Przez przywołanie tej krótkiej notatki z 2015 roku autorka przypisuje Sophie Moore odkrycie dokonane przez polską ekspedycję już na początku XXI wieku. Duży artykuł dotyczący późnych chronologicznie praktykom pogrzebowym opublikowała w 2009 roku Monika Kwiatkowska.
Newitz pisze także o systemie pokrewieństwa w Çatalhöyük (na przykład o rodzinie Dydony: takie imię nadała jednemu ze szkieletów badaczka Ruth Tringham, co w dużej mierze oparte jest na spekulacjach), zasadnie stwierdza, że system społeczny w Çatalhöyük nie był oparty na pokrewieństwie. W tym miejscu należałoby powołać się na publikację tego odkrycia autorstwa polskiego badacza , doktora Macieja Chyleńskiego.
Problem z wyborem rozmówców i samych rozmów nie odnosi się to tylko do polskich badań. Na stronie 54 pojawia się takie stwierdzenie:
Kiedy byłam na tamtejszych wykopaliskach, Peter Biehl, antropolog z Uniwersytety Stanowego Nowego Jorku w Buffalo, postawił tezę, że powtarzalne odbudowywanie domów było pierwszym krokiem w kierunku tworzenia pojęcia historii.
Można z przytoczonych słów odnieść wrażenie, że to Biehl był autorem tej tezy, natomiast jako pierwszy sformułował ją i wielokrotnie o niej pisał Ian Hodder (nawet w książce „Leopard’s Tale” z 2006, którą Newitz wymienia w bibliografii). Czyżby więc autorka dokonała uproszczenia i założyła, że rozmówcy są autorami wszystkich wypowiadanych przez nich stwierdzeń?
Dlaczego w kwestii badania efektów zmian klimatycznych i tak zwanego wydarzenia klimatycznego 8.2 ka (w ich rozpoznanie ogromny wkład ma profesor A. Marciniak) Newitz cytuje starszy artykuł Pascal Flohr, a nie przytacza pracy współautorstwa A. Marciniaka z 2018, w której przedstawiono dowody na obecność zmian klimatycznych w Çatalhöyük pod koniec użytkowania miasta?
Niektóre stawiane przez autorkę tezy nie mają żadnego potwierdzenia w literaturze i nie wiadomo, na jakiej podstawie je sformułowała. Chociażby na stronie 165 Newitz stwierdza, że mieszkańcy tej osady przenieśli się do Domuztepe (stanowisko w południowo-wschodniej Turcji, odległe od Çatalhöyük o ponad 130 km).
Wprawdzie część mieszkańców Çatalhöyük przeniosła się od innych megaosiedli, na przykład Domuztepe (…)
A w innym miejscu pojawia się kuriozalne:
Hierarchiczna struktura, której początki widzieliśmy w Çatalhöyük, była tutaj w pełnym rozkwicie. Gdy Campbell (Stuart, archeolog związany z Domuztepe – P.F.) opowiadał mi tę historię, myślałam o mieszkańcach Çatalhöyük, którym doskwierała płaska struktura społeczna i którzy porzucili swoje miasto dla Domuztepe.
(str. 95)
Z narracji można odnieść wrażenie, że Domuztepe znajduje się na Równinie Konijskiej, a nie w znacznej odległości na wschód (porównaj str. 94) oraz że pomiędzy nimi nie znajdowały się żadne inne osiedla, które mogły udzielić schronienia mieszkańcom Çatalhöyük. Dlaczego więc pojawia się Domuztepe? Może dlatego, że odnaleziono tam tak zwany dół śmierci, więc odwołanie się do niego z pewnością wzbudzi zainteresowanie i zszokuje czytelnika. Szkoda, że Newitz nie zapoznała się z nowszymi wynikami badań i kwestią migracji neolitycznych rolników z centralnej Anatolii na zachód i północny zachód oraz ze związkami Çatalhöyük z sąsiednimi regionami, w szczególności z regionem nad morzem Marmara.
Luk w obrazie neolitycznej Anatolii jest w książce sporo. Niektóre stwierdzenia wydają się idealnie pasować do głównej myśli przewodniej tej publikacji. Uderza to szczególnie w przypadku tezy mówiącej o tym, że założyciele osady byli łowcami- zbieraczami i stworzenie domostw było dla nich „szokiem osiadłego życia”:
Kiedy w mieście powstawały pierwsze budowle, ludzie przybywający do Çatalhöyük dopiero od pokolenia czy dwóch nie prowadzili wędrownego trybu życia. Idea stałych siedzib była w owych czasach rewolucyjna.
(str. 33)
Z książki Newitz czytelnik nie dowie się o Boncuklu Höyük, o którym widocznie autorka nie doczytała. To osada położona niecałe 10 km od Çatalhöyük i starsza od niego o około 1000 lat. Badania brytyjskich archeologów pod kierunkiem Douglasa Bairda z University of Liverpool dowiodły ponad wszelką wątpliwość, że była ona zamieszkiwana przez cały rok, a jej mieszkańcy byli przodkami mieszkańców Çatalhöyük.
Według Newitz w Çatalhöyük mieszkało 20 tysięcy ludzi. Natomiast w najbardziej aktualnej literaturze mowa jest raczej o 5–10 tysiącach. To nadal duże liczby, ale zdecydowanie mniejsze niż sugerowane przez autorkę książki 20 tysięcy. W świetle najnowszych ustaleń liczba ta mogłaby być znacznie mniejsza, w schyłkowym okresie Çatalhöyük stanowiła zaledwie wieś zamieszkaną przez nieliczną społeczność. Gdyby autorka rozmawiała na ten temat z Arkadiuszem Marciniakiem, nie podałaby błędnych informacji o wielkości populacji. W innym miejscu pojawia się teza głosząca, że osada na sąsiednim wzgórzu zachodnim (Çatalhöyük West) zbudowana została przez mieszkańców wzgórza wschodniego (East), co także jest niezgodne z najnowszymi ustaleniami. Co więcej, określenie charakteru relacji pomiędzy obydwiema osadami było przedmiotem wieloletnich badań kilku różnych ekip badawczych i obecnie wydaje się, że sytuacja jest bardziej złożona, niż wcześniej zakładano.
Newitz rozmawiała z wieloma naukowcami (sam fakt godny pochwały, mogła przecież nie pofatygować się w ogóle do nikogo, a jednak zdecydowała się na podróże i wizytę w każdym z opisywanych miejsc). Jednak odnoszę wrażenie, że na etapie przygotowania książki nie udostępniła nikomu tekstu do autoryzacji (nie mówiąc o niedostatecznym merytorycznym przygotowaniu się do pracy). Nie przejawiła wystarczającej wnikliwości, lecz zadowoliła się kilkoma zebranymi wypowiedziami.
Należy wreszcie dodać, że autorka pisze także o zmarłych już naukowcach w czasie teraźniejszym (Klaus Schmidt, Ofer Bar Yosef), co też bardzo źle świadczy o jej profesjonalizmie i znajomości omawianej problematyki (choć trudno powiedzieć, czy nie jest to przypadkiem błąd tłumacza).
Na koniec kilka uwag odnośniepolskiego tłumaczenia książki. Muszę zaznaczyć, że ponieważ jestem archeologiem i w dodatku dość dobrze zaznajomionym z realiami Çatalhöyük (na przykład z topografią i terminami związanymi ze stanowiskiem), przyzwyczajonym do czytania o tym stanowisku po angielsku, przejście na język polski sprawiło mi trudność (chociażby dlatego, że przetłumaczono wiele nazw własnych, między innymi nazwy badanych obszarów).
Gdyby tłumaczka zwróciła się do specjalistów z prośbą o konsultację, uniknęłaby szeregu błędów. Największy to użycie określenia „wykopki archeologiczne” zamiast „wykopaliska” („archaeological excavations”), co zapewne zirytuje każdego archeologa. Nie jest to określenie zasadne, profesjonalne i stosowane przez nas na oznaczenie jednej z metod badawczych, co więcej ma wydźwięk raczej lekceważący. Pomijając oczywisty fakt, że wykopki to po prostu termin oznaczający zbiór roślin okopowych. Niestety, takie tłumaczenie utrwali tylko w przeciętnym odbiorcy niewłaściwe określenie. Kolejna kwestia to brak sprawdzenia płci danej osoby i założenie, że chodzi o mężczyznę. I tak na przykład w polskim tłumaczeniu turecka badaczka Ciğdem Atakuman jest mężczyzną.
Podsumowując, rozdział o Çatalhöyük w książce „Cztery zaginione miasta” z pewnością nie jest całkowicie zły, ponieważ takie fascynujące miejsca pełne spektakularnych znalezisk i symboliki jak Çatalhöyük były i mogą stanowić świetną pożywkę dla środowisk pseudonaukowych i religijnych. W niektórych publikacjach osada figuruje jako centrum matriarchatu i kultu Wielkiej Bogini, co nie zostało potwierdzone wynikami badań archeologicznych. Autorka jednoznacznie odcina się od niezgodnych z nauką interpretacji. W innym miejscu krytykuje też uproszczone, fałszywe i poddane krytyce środowiska naukowego narracje Jareda Diamonda (str. 279). Nie powiela też mitów, co jest grzechem wielu publikacji i treści na stronach internetowych.
Newitz stosuje również zabiegi mające ożywić przeszłość, na przykład opisuje, jak mogło wyglądać codzienne życie w osadzie z perspektywy indywidualnej osoby – Dydony, a to z pewnością przemówi do wyobraźni zwykłych czytelników. Książce jest daleko do tego, aby uznać ją za wartościową. Mnie osobiście najbardziej razi fakt, że nie ma w niej ani słowa o poznańskich badaniach, a nawet o naszej obecności w Çatalhöyük. Autorka wspomina, że przechodziła obok polskich wykopów (czego domyśliłam się z kontekstu), widocznie jednak jej nie zainteresowały lub celowo je pominęła.
Pytanie brzmi, czy książka rozbudzi zainteresowanie danym miejscem i skłoni do dalszych poszukiwań? Czy lepiej, aby na rynek trafiła publikacja niezbyt udana i taka, w której przemilczano czyjąś pracę badawczą, niż żeby w ogóle nie było książek poświęconych archeologii? We mnie, archeologu z niespełna 20-letnim doświadczeniem pracy terenowej w Çatalhöyük, lektura zrodziła gorzką refleksję. Co z tego ponad 20-letniego dorobku ekspedycji trafia do szarego odbiorcy, gdy zostaje przefiltrowane przez dziennikarzy? Jestem ciekawa opinii specjalistów o rozdziałach poświęconych pozostałym trzem miastom, jak i recenzji książki, które na pewno wkrótce się pojawią. Mogę się spodziewać, że ktoś, kto nie jest głęboko zaznajomiony ze stanowiskami, będzie książką oczarowany. Może za sprawą zabiegów mających ożywić miasta i ich mieszkańców? Może czytelnik będzie rozmyślał nad losem Dydony, której oczami ogląda osadę Çatalhöyük, a która świętując w blasku księżyca narodziny córki, spadła z dachu na klepisko str. 59, tu akurat Newitz przywołuje barwną wizję za Ruth Tringham).
Może czytelnik znajdzie odpowiedź na pytanie, jak wyglądało neolityczne miasto? Autorka akurat na szczęście nie koloryzuje i nie podaje „sterylnej” wersji przeszłości, ale mówi wprost:
Na krajobraz Çatalhöyük składały się zarówno remontowane domy jak i cuchnące doły ze śmieciami pełne ogryzionych kości zwierząt.
(str. 58)
Gdyby natomiast kogoś zainteresowała historia upadku osady, to można sięgnąć do artykułu popularnonaukowego: „Jak upadało miasto. Çatalhöyük w ostatnich stuleciach swego istnienia” opublikowanego w „Archeologii Żywej”. Albo też zapoznać się z publikacją naukową z 2019 napisaną pod redakcją Arkadiusza Marciniaka „Concluding the Neolithic: The Near East in the Second Half of the Seventh Millennium BCE”, dotyczącą nie tylko Çatalhöyük, ale i późnego neolitu w Anatolii, a nieumieszczoną z niewiadomych przyczyn a w bibliografii w książce Newitz.
Bibliografia:
Baird D., Fairbairn A., Jenkins E., Martin L., Middleton C., Pearson J., ... & Elliott S. (2018) Agricultural origins on the Anatolian plateau, „Proceedings of the National Academy of Sciences” 115 (14), E3077–E3086. Chyleński M., Ehler E., Somel M., Yaka R., Krzewińska M., Dabert M., ... & Marciniak A. (2019) Ancient mitochondrial genomes reveal the absence of maternal kinship in the burials of Çatalhöyük people and their genetic affinities, „Genes” 10 (3), 207. Filipowicz P., Harabasz K., Marciniak A. (2018) Jak upadało miasto. Çatalhöyük w ostatnich stuleciach swego istnienia, „Archeologia Żywa” 4 (70), 46–55. Flohr P., Fleitmann D., Matthews R., Matthews W. & Black S. (2016) Evidence of resilience to past climate change in Southwest Asia: Early farming communities and the 9.2 and 8.2 ka events, „Quaternary Science Reviews” 136, 23–39. Hodder I. (2006) Leopard’s Tale, London Kansa S.W., Gauld S.C., Campbell S., & Carter E. (2009) Whose bones are those? Preliminary comparative analysis of fragmented human and animal bones in the “Death Pit” at Domuztepe, a Late Neolithic settlement in southeastern Turkey, „Anthropozoologica” 44 (1), 159–172. Kuijt I., Marciniak A. (2021) How Many People Lived in Early Villages? Reconsidering Neolithic Demography at Çatalhöyük. Paper presented at The 86th Annual Meeting of the Society for American Archaeology. ( tDAR id: 467734) Kwiatkowska M. (2009) Byzantine and Muslim cemeteries at Çatalhöyük: an outline, (w:) T. Vorderstrasse and J. Roodenberg (red.) Archaeology of the Countryside in Medieval Anatolia, 129–138. Marciniak A., Barański M.Z., Bayliss A., Czerniak L., Goslar T., Southon J. & Taylor R. E. (2015) Fragmenting times: interpreting a Bayesian chronology for the Late Neolithic occupation of Çatalhöyük East, Turkey, „Antiquity” 89 (343), 154–176. Marciniak A. (2019) Çatalhöyük and the Emergence of the Late Neolithic Network in the Western Part of the Anatolian Peninsula, (w:) M. Brami, B. Horejs (red.) The Central/Western Anatolian Farming Frontier. Verlag der Österreichischen Akademie der Wissenschaften, 127–142 Meskell L. (1998) Oh my goddess!, „Archaeological Dialogues” 5 (2). Moore S. (2015) Burials and identities at historic period Çatalhöyük, „Heritage Turkey” 4, 29. Roffet-Salque M., Marciniak A., Valdes P.J., Pawłowska K., Pyzel J., Czerniak L., ... & Evershed R.P. (2018) Evidence for the impact of the 8.2-kyBP climate event on Near Eastern early farmers, „Proceedings of the National Academy of Sciences” 115 (35), 8705–8709. Rosenstock E., Anvari J., Franz I., Orton D., Ostaptchouk S., Stroud E., ... & Marciniak A. (2019) The transition between the East and West Mounds at Çatalhöyük around 6000 cal BC: a view from the west, (w:) A. Marciniak (red.) Concluding the Neolithic: the Near East in the second half of the seventh millennium BCE, 1, 163.
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z częścią zdjęć, z podaniem źródła
Autorka:
Patrycja Filipowicz – adiunkt w Wydział Archeologii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2005 roku uczestniczy w badaniach na neolitycznym stanowisku Światowego Dziedzictwa UNESCO Çatalhöyük, Turcja (kierownik projektu: prof. Arkadiusz Marciniak). Zainteresowania badawcze: Archeologia neolitu Bliskiego Wschodu i Anatolii, religia, symbolika i sztuka pradziejowa, teoria i metody w archeologii, dziedzictwo archeologiczne, semiotyka, big data w archeologii, archeologia wspólnotowa i popularyzacja nauki.
Redakcja: A.B.
Korekta językowa: A.J.
Okładka: Figurka kobieca odkryta przez poznański zespół, Budynek 150, TPC Area, Çatalhöyük. Autor: Jason Quinlan © Çatalhöyük Research Project, edycja K.K.