Biżuteria wykonywana zarówno z materiałów organicznych, jak i nieorganicznych jest jednym z najwcześniejszych i najpopularniejszych materialnych świadectw ludzkiej aktywności i kultury odkrywanych na stanowiskach archeologicznych na całym świecie. Kiedy słyszymy biżuteria, myślimy o tej wykonanej z cennych metali, kamieni szlachetnych lub muszli. Ale okazuje się, że nasi przodkowie wykonywali ozdoby wykorzystując zaskakująco szeroką gamę materiałów. W trakcie badań nad pochówkami z rozległej nekropoli kultury łużyckiej w Domasławiu, polscy naukowcy natrafili na dowody celowego deponowania w grobie chitynowych pancerzy chrząszczy nanizanych na źdźbło trawy. To wyjątkowe odkrycie rzuca nowe światło na kulturę społeczności zamieszkujących tereny Dolnego Śląska we wczesnej epoce żelaza.
Nekropola w Domasławiu
Cmentarzysko ciałopalne położone w okolicy wsi Domasław, około 20 kilometrów od Wrocławia, odkryte zostało przez niemieckich archeologów w latach dwudziestych XX wieku. Te pierwsze badania wykopaliskowe nie uchwyciły jednak skali przestrzennej i znaczenia tego stanowiska.

© Archiwum IAE PAN, wizualizacja: Małgorzata Markiewicz IAE PAN
W latach 2006–2008 archeolodzy z wrocławskiego oddziału Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk pod kierownictwem profesora Bogusława Gedigi prowadzili szerokopowierzchniowe badania poprzedzające budowę autostradowej obwodnicy Wrocławia. Na stanowisku Domasław 10/11/12 przebadano ponad 15000 obiektów datowanych od neolitu po średniowiecze. Najbardziej spektakularna faza zasiedlenia wiąże się z cmentarzyskiem ciałopalnym społeczności kultury łużyckiej z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza.
Nekropola funkcjonowała od okresu D epoki brązu (ok. 1300–1250 p.n.e.) po okres halsztacki D i – według obecnych ustaleń – przestało być trwale użytkowane w połowie VI w. p.n.e. Domasław należy w tym czasie uznać za ważny węzeł sieci dalekosiężnych kontaktów w Europie Środkowej. W fazie halsztackiej w grobach pojawiają się liczne importy oraz wyroby naśladujące, wskazujące na intensywne relacje z kręgiem halsztackim i obszarem śródziemnomorskim.
Grób 543
W trakcie wykopalisk odkryto blisko 2500 obiektów sepulkralnych z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, w tym ponad 2000 grobów ciałopalnych. Około 800 z nich datowanych jest na okres halsztacki, kiedy na dużą już skalę zmarłych grzebano w bogato wyposażanych pochówkach komorowych. Do tego zespołu należy pochówek 543, zaliczany do młodszej fazy nekropoli i należący do najokazalszych.
Grób ten, położony w południowo-wschodniej części cmentarzyska, miał oszalowaną jamę o wymiarach 4,14 × 3,78 m i głębokości blisko 2 m (najgłębszą na stanowisku), z drewnianą komorą zrębową o planie kwadratu i długości ścian 1,27 m.

© Archiwum IAE PAN
Analiza bioarcheologiczna przepalonych kości wykazała, że zdeponowano tu szczątki dwojga zmarłych: dziecka (9–10 lat) i dorosłego (20–35 lat); w urnie dziecka znajdowały się także przepalone na stosie szczątki owcy/kozy. Mimo zgodności ze schematem funeralnym nekropoli, grób 543 wyróżnia się skalą, zachowaniem licznych elementów organicznych oraz – częściowo – nietypowym wyposażeniem. Obejmowało ono m.in. pas z brązową klamrą, metalowe szpile, garnitur toaletowy, siekierki i inne narzędzia oraz paciorki bursztynowe. W urnie ze szczątkami dziecka odkryto ponadto fragment poroża, pozostałości dwóch różnych tkanin, z wełny i delikatnej z lnu, prawdopodobnie pojemnik z wieczkiem i dnem z kory brzozowej oraz plecionymi ściankami, a także brązową zapinkę, do której przylegały elementy chitynowych pancerzy chrząszczy. Delikatne ekofakty przetrwały dzięki patynie osadzonej na powierzchni zapinki. Badania entomologiczne wykazały łącznie 17 przedpleczy naliściaków (Phyllobius viridicollis), nanizanych na źdźbło trawy, choć pierwotnie było ich więcej. Mogły być złożone na pojemniku, przymocowane do tarczki zapinki lub tkaniny, plecionki, stanowić część naszyjnika podarowanego dziecku. Były z pewnością elementem stroju lub daru grobowego o funkcji ochronnej i rytualnej – bliższym amuletowi niż dekoracyjnej biżuterii w dzisiejszym rozumieniu.
Choć w pradziejach Europy brak analogii intencjonalnego składania owadów do grobów, praktyki te są poświadczone w innych tradycjach i epokach. W starożytnym Egipcie skarabeusze odgrywały szczególnie ważną rolę, łączone z cyklem życia, przemianą, odrodzeniem oraz wędrówką słońca. W Chinach okresu Han (206 p.n.e.–220 n.e.) wkładano do ust zmarłych jadeitowe cykady (jade cicadas), których spektakularna metamorfoza symbolizowała transformację, odrodzenie i ochronę ducha. W świecie rzymskim owadom również przypisywano znaczenia apotropeiczne: amulety z chrząszczy – zwłaszcza z jelonków rogaczy (Lucanus cervus) – uchodziły za talizmany chroniące przed złymi mocami i chorobami, o czym wzmiankuje między innymi Pliniusz Starszy.
W okresach późniejszych relacje etnograficzne dotyczące Hucułów – słowiańskiej grupy etnicznej zamieszkującej pogranicze zachodniej Ukrainy i północnej Rumunii – dostarczają cennych świadectw wykonywania i noszenia ozdób z owadów. Opisywano naszyjniki złożone z około 80 chrząszczy, które dziewczęta nosiły jako talizmany pomyślności; ceniono zarówno ich znaczenie apotropeiczne, jak i walory dekoracyjne wynikające z naturalnego połysku i trwałości chitynowych pancerzy. W epoce wiktoriańskiej w Wielkiej Brytanii (1837–1901) pokrywy skrzydeł chrząszczy stały się szeroko używanym materiałem zdobniczym w biżuterii i elementach kostiumów, łącząc egzotyczną estetykę z nowoczesnymi technikami oprawy.

© F. Bahr, na licencji CC BY-SA 3.0
Ze względu na kruchość chitynowych pancerzy takie elementy owadów szybko ulegają degradacji. Ich obecność w materiale archeologicznym jest niezwykle rzadko uchwytna, co czyni ozdobę z Domasławia znaleziskiem wyjątkowym oraz świadectwem, jak wiele śladów dawnego rzemiosła i praktyk umyka całkowicie naszemu rozpoznananiu.
Pierwszej identyfikacji chrząszczy dokonał profesor Romuald Kosina, za co serdecznie dziękujemy.
Autor: Anna Józefowska-Domańska – archeolog w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN. Zajmuje się epoką żelaza, zwłaszcza obrządkiem pogrzebowym, funkcjonalnością naczyń i interdyscyplinarnymi badaniami funeralnymi.
Redakcja: A.B.