Gdy na początku sierpnia 2022 INAH (Instituto Nacional de Antropología e Historia) ogłosił rewelację na temat zdumiewających rytuałów polegających na transmutacji zmarłych arystokratów Majów w piłki, świat obiegła fala informacji zniekształcających ten anons, sensacyjnych notek prasowych i nierzetelnych artykułów. Komunikat INAH opierał się na danych pochodzących katakumb odkrytych na terenie stanowiska archeologicznego Tonina w Chiapas, w Meksyku, w 2020 roku. Znaleziono tam ponad 400 naczyń zawierających mieszaninę różnych substancji organicznych: gumy, korzeni, węgla drzewnego oraz… popiołów, będących najwyraźniej pozostałością po procesie ciałopalenia. Prowadzący badania Juan Yadeun Angulo powiązał te dane z inskrypcjami umieszczonymi na znacznikach jednego z boisk do pok-ta-pok. Jego zdaniem arystokraci z Popo’, bo tak w trakcie ery klasycznej nazywano królestwo Tonina, mogli brać dalszy udział w wiecznym kole życia pod postacią – symbolizujących życiodajną siłę – piłek, używanych w tej rytualnej grze.
Popo’ (Tonina) – wojownicze królestwo na pograniczu Wyżyn Majów i Nizin Majów
Tonina to współczesna nazwa stanowiska archeologicznego, położonego w dolinie Ocosingo, w górach Sierra Madre de Chiapas. W języku Majów Tzeltal, Tonina znaczy kamienny dom. Nazwa ta dobrze nawiązuje do gigantycznego akropolu o siedmiu piętrach, który od szczytu do podstawy mierzy ponad 70 m i jest jedną spośród najwyższych mezoamerykańskich budowli. Warto odwiedzić Tonina choćby dla samego widoku tej majestatycznej konstrukcji. Choć położone geograficznie na Wyżynach Majów, to królestwo Popo’ było w epoce późno- i schyłkowoklasycznej jednym z najsilniejszych ośrodków zaliczanych do czterech politycznych biegunów świata Nizin Majów. Wymieniało się je obok takich potęg jak Kaanul (Dzibanché Calakmul), Yax Mutal (Tikál), Oxwitik (Copán), Cobá (Cobá) czy B’aakal (Palenque). Rzeczywiście – z racji na bliskie sąsiedztwo – Popo’ (Tonina) było największym wrogiem i rywalem B’aakal (Palenque).
W poszukiwaniu portali w zaświaty…
Kiedy w 2017 roku, podczas zbierania materiałów do pracy magisterskiej, trafiłem do Tonina, zależało mi przede wszystkim na zdjęciach Inframundo – labiryntu zbudowanego przez tutejszych Majów, który opisał John L. Stephens w „Incidents of Travel in Central America, Chiapas and Yucatan”. Labirynt symbolizuje jaskinię, a ja szukałem obrazów majańskich zaświatów – Mitnal. Trafiłem na wiele innych interesujących przykładów w tutejszej architekturze, jednak uwagę moją przykuł najszczególniej Ołtarz Potwora Ziemi – Witz przy strukturze E5-5: monument o kształcie góry z wejściem do jaskini. Woluty wyrzeźbione w stiuku dookoła wejścia symbolizowały oddech groty (Majowie zauważyli, że jaskinie, w których panuje średnia temperatura dobowa, parują wtedy, gdy powietrze się schładza, i miało to niewątpliwie wpływ na ich wizję ożywionego krajobrazu). Wewnątrz leżała kula. Wielka, kamienna, niczym do średniowiecznych armat. To było coś innego, niezwykłego… Co ma wspólnego piłka do pok-ta-pok z portalami w zaświaty?! Ten kawałek układanki wskoczył na miejsce teraz, po upływie pięciu lat.
Nowe odkrycia archeologiczne – zadziwiające rytuały pogrzebowe w Tonina (Popo’)
Prawdopodobnie szczątki co najmniej trzech arystokratów Popo’ poddano ciałopaleniu, a z ich popiołów wykonano gumowe piłki, używane w rytualnych rozgrywkach w pitz (pok-ta-pok). Te boiskowe potyczki miały dla Majów szczególny wymiar symboliczny: nawiązywały do mitu kreacyjnego. Hipotezę taką wysunął Juan Yadeun Angulo z INAH, który pracuje w Tonina od 42 lat, po odkryciu w 2020 roku specjalnej krypty we wschodniej części wielkiego akropolu w Tonina (Popo’) i przeanalizowaniu jej zaskakującego kontekstu archeologicznego.
Labirynt w czeluściach piramidy
Niewielkie wejście, odkryte na jednej z siedmiu platform wielkiego akropolu, prowadzi kilkunastoma stopniami do katakumb pod tak zwaną Świątynią Słońca. Szyb wgryza się w akropol na głębokość ośmiu metrów i kończy się przedsionkiem o wymiarach 1,34 na 1,64 m przy 1,34 m wysokości oraz kryptą o wymiarach 1,34 na 1,34 m przy zaledwie 1,1 m wysokości. Musiano wybudować go między VII a VIII stuleciem n.e., przed konstrukcyjną eksplozją, która nadała ostateczny kształt wielkiemu akropolowi w Tonina.
Zaskakująca zawartość krypty
W krypcie znajdowało się ponad 400 naczyń – przeróżnych kształtów i rozmiarów – zawierających popioły, węgiel drzewny, korzenie i gumę. W sensacyjnych doniesieniach prasowych określono je chóralnie urnami, jednak zarówno wygląd, jak i zawartość ceramiki wskazują na jej bardziej utylitarną funkcję. Juan Yadeun Angulo zauważa, że oleisty dotyk, utrzymywał się na ścianach pomieszczeń jeszcze po trzynastu stuleciach. Jak wykazała analiza resztek organicznych, przypuszczalnie w tym pomieszczeniu spalano zwłoki, a przepalone szczątki ludzkie wykorzystywano do wulkanizacji gumy, z której produkowano… kule do rytualnej gry w pok-ta-pok (pitz).
Podpowiedź z boiska – informacja w inskrypcjach
Boisko do pok-ta-pok (pitz) w Tonina (Popo’) różni się od boisk na Nizinach Majów. Zostało zanurzone, czyli jakby wkopane w grunt, jak na przykład zapoteckie boisko w odległym Monte Albán, w meksykańskim stanie Oaxaca. Boisko to kojarzone jest głównie ze wzmiankami o jeńcach, pochodzących ze strefy wpływów konkurencyjnego dla Popo’ (Tonina) królestwa B’aakal (Palenque), wyobrażonych na rzeźbach zdobiących boisko i podpisanych w inskrypcjach.
Władcy, którzy odeszli, powrócą…
Juan Yadeun Angulo zwraca teraz uwagę na trzy boiskowe znaczniki z Tonina zdobione inskrypcjami, których treść anonsuje śmierć i – jego zdaniem – powrót arystokratów. Byli nimi: następca tronu Wak Chan Káhk’, dworski dostojnik Aj Kololte’ i pani K’awiil Kaan – kobieta musiała być królewskiej krwi, ponieważ używała glifu herbowego Po’. Po upływie 260 dni, czyli jednego roku w kalendarzu tzolkin, który spędzili oni w Jaskini Śmierci, zdaniem archeologa z INAH, poddani zostali transmutacji. Co to właściwie znaczy, że zostali oni zamienieni w piłki?!
Koło narodzin, śmierci i odrodzenia
Majowie ery klasycznej traktowali szczątki swoich władców z ogromnym szacunkiem. Ich grobowce, z bogatym wyposażeniem takim jak słynne jadeitowe maski, umieszczano w najważniejszych piramidach poszczególnych ośrodków – budowlach symbolizujących święte góry stworzenia, co miało kierować władców na ścieżkę odrodzenia w odwiecznym kole życia. Inskrypcje, przykładowo ta na sarkofagu Pakala Wielkiego z Palenque, zapowiadały ich powrót. Autorzy artykułów w mediach, szukający taniej sensacji, przyjęli zatem wniosek, że Majowie z Tonina nie szanowali zwłok swoich władców.
Odpowiedzi w mitach
Mit kreacyjny Majów w dość kluczowych momentach owija się wokół rozgrywek w pitz aż trzykrotnie. Boisko do pok-ta-pok symbolizuje pęknięcie w skorupie ziemskiej, przez które na świat powrócił Hun Nal Ye – odrodzony Bóg Kukurydzy, zwabiony wcześniej wraz ze swym bratem w zaświaty, gdzie zostali zgładzeni. Zarówno pierwsza, jak i druga – zwana Bohaterskimi Bliźniakami – para boskich braci została sprowadzona w zaświaty na skutek gry w pitz, gdyż dźwięki zmagań przeszkadzały podziemnym bogom. Wreszcie, jedną z prób, jakie przeszła w zaświatach para głównych protagonistów mitu, była gra, w trakcie której piłką okazała się głowa jednego z nich! Tu wracamy do królewskich piłek z Tonina…
Transmutacja sposobem na nieśmiertelność
Juan Yadeun Angulo sugeruje możliwość występowania odmiennych od dotychczas nam znanych obyczajów pogrzebowych w dawnym królestwie Popo’: arystokraci po śmierci mogli być przekształcani w piłki do rytualnej gry w pitz, aby inspirować poddanych. Brali w ten sposób udział w mitycznym cyklu życia, śmierci i ponownych narodzin: niczym nasiona kukurydzy, niczym bogowie z mitu. Majowie uważali siebie za ludzi z kukurydzy – nierozerwalnie związanych z życiodajną rośliną, bez której ich cywilizacja nie mogłaby przetrwać, podobnie jak kultywar kukurydzy nie byłby w stanie istnieć bez wysiewających go Majów (mocno zmieniona wskutek hodowli kukurydza nie wysiewa się sama). Nie przypadkiem zwłoki arystokratów oczekiwały na transmutację, czyli przeobrażenie w piłki, 260 dni – tyle trwa, zdaniem meksykańskiego badacza, okres między żniwami a ponownym zasiewem.
Los jeńców w Popo’ (Tonina)
Wejście do wspomnianego labiryntu pod Świątynią Słońca w Tonina przykryte było kamienną płytą o wymiarach 90 na 60 cm przedstawiającą skrępowanego jeńca. Może zatem jeńcy Tonina również kończyli jako piłki? Inskrypcja zdobiąca płytę mówi, że został on pojmany przez piątego władcę późnoklasycznej dynastii Tonina, a po kilku miesiącach złożony tutaj w ofierze. Podobizny jeńców ze strefy wpływów B’aakal (Palenque) to popularna ozdoba zanurzonego boiska w Tonina. Ich vis vitalis stawała się najprawdopodobniej również paliwem zasilającym odwieczne koło życia. Zgodnie z lokalnym zwyczajem archeologów pracujących w INAH płytę przeniesiono do muzeum strefy archeologicznej Tonina, natomiast na stanowisku podstawiono in situ jej w miarę wierną replikę.
I kilka słów o grze…
Gra w piłkę, zwana dzisiaj z hiszpańskiego pelota lub dźwiękonaśladowczo pok-ta-pok, była ważnym elementem kultury Mezoameryki. W zapisie archeologicznym boiska i piłki pojawiają się od najdawniejszych czasów – od epoki wczesnopreklasycznej. U Majów boiska do pok-ta-pok znajdujemy już w epoce środkowopreklasycznej. Na północy Jukatanu, w Meksyku, widać wyraźnie, że ten rodzaj konstrukcji był zarazem nośnikiem kultury: pojawił się nawet w bardzo małych osiedlach, a sąsiadujące blisko osiedla wyposażone w boiska różniły się od tych, które ich nie miały również pod względem ceramiki. W San Bartolo w Petén (Gwatemala) mamy przykład preklasycznego boiska,z pewnością nienadającego się do gry, ponieważ było wbudowane w ścianę piramidy.
Majowie nazywali swoją grę pitz. Miała dla nich charakter rytualny i głęboko wiązała się z mitem kreacyjnym. W rolę pitzi – graczy uosabiających bogów – chętnie wcielali się władcy, natomiast obrzędy te zanikły wraz z upadkiem klasycznej cywilizacji Majów. Dlatego nie znamy zasad gry w pitz, a odtwarzane obecnie na podstawie ikonografii rozgrywki, które mają nawet swoje międzynarodowe mistrzostwa, to współczesna interpretacja. Nie wiemy również, czy, kto i na jakiej podstawie był składany w ofierze w jej wyniku. Wiemy jednak na pewno, że Majowie nie mogli nazywać swojej gry ulama ani ulamaliztli… – w ten sposób nazywali swoją grę Aztekowie, którzy w Mezomeryce osiedlili się kilkaset lat po upadku klasycznej cywilizacji Majów.
Obrabowany grobowiec wielkiego akropolu
W niewielkiej odległości od wspomnianego miejsca odkrycia przepalonych szczątków ludzkich pod Świątynią Słońca zespół Juana Yadeuna Angulo zlokalizował kolejne wejście do krypt, o wymiarach około 80 na 80 cm. Szyb prowadzi tym razem do dużej komory, w której można rozpoznać fragment paszczy Witz – Potwora Ziemi, o wymiarach 50 na 50 cm. Z paszczy boga wyłania się mały żółw, czyżby symbol Ziemi? Niestety, jeśli tutaj również znajdowały się szczątki władców – choć w tym wypadku bez jakichkolwiek śladów ciałopalenia czy transmutacji – grobowiec musiał zostać splądrowany między XIX a XX wiekiem. Warto zaznaczyć, że w Tonina znajdowane są również zwyczajne groby, grobowce i pochówki, a miejsce to skrywać może przed nami wciąż jeszcze wiele nierozwiązanych zagadek przeszłości…
Przemek A. Trześniowski 12 Etz’nab G8 11 Yaxk’in (13.0.9.13.18)
Konsultacja epigraficzna Agnieszka Hamann
Autor: Przemysław Adrian Trześniowski – z wykształcenia informatyk, majanista, nurek jaskiniowy NACD i IANTD, instruktor nurkowania technicznego IANTD, jedyny w Polsce jaskiniowy archeolog podwodny. Po kilkunastu latach spędzonych na zarządzaniu wdrożeniami informatycznymi w branży telekomunikacyjnej poświęcił życie eksploracjom i archeologii. Zafascynowany Mezoameryką oraz archeologią Majów, jako niezależny badacz współpracujący z kilkoma ośrodkami naukowymi, uczestniczy w projektach archeologicznych w Meksyku, Gwatemali i Salwadorze, w przeszłości również w Peru (wysokogórska archeologia podwodna: [1] i [2]) i w Polsce. Na stałe rezydent Meksyku.
Bibliografia dostępna tutaj.
Redakcja: AB
Korekta językowa: AJ
6 odpowiedzi na “Zadziwiające rytuały pogrzebowe w Tonina – czy Majowie przeobrażali swoich arystokratów w piłki?”