[WYWIAD] Wielka Piramida. Tajemnice Cudu Starożytności

UWAGA KSIĄŻKURS!

Do wygrania jeden z trzech egzemplarzy książki „Wielka Piramida”! Krzyżówka konkursowa znajduje się na koniec wywiadu. Więcej informacji na naszym profilu Facebook!

Czy o Wielkiej Piramidzie można napisać coś nowego? Jakie tajemnice jeszcze skrywa ten niezwykły cud starożytności? 8 lutego miała miejsce premiera książki Wydawnictwa Poznańskiego, gdzie możemy się dowiedzieć się o najnowszych badaniach oraz teoriach naukowców dotyczących jednego z najważniejszych zabytków starożytnego Egiptu.

Zapraszamy na wywiad z autorem – Szymonem Zdziebłowskim

Archeowieści.pl: Czy o Wielkiej Piramidzie można jeszcze napisać coś nowego?

Szymon Zdziebłowski: Oczywiście! Budowla ta jest przecież ciągle przedmiotem badań wielu naukowców. Dlatego nadal poznajemy ją coraz lepiej. Moim celem było zebranie wyników ostatnich prac, z powiedzmy trzech ostatnich dekad i próba ich usystematyzowania, bo mam wrażenie, że nikt do tej pory się tego nie podjął w sposób popularnonaukowy. 

Wszystkie Piramidy w Gizie w jednym ujęciu
© R. Liberato, na licencji CC BY-SA 2.0, via Wikimedia

W książce nie zabrakło historii badań, bo najwięcej odkryć dokonywano w jej wnętrzu w XIX w. Jednak bardzo często w literaturze powtarzano tylko wybrane aspekty tych prac. Z kolei w mojej książce przyjrzałem się też takim wynikom, które do tej pory rzadko były znane szerszej publice, być może tylko grupie naukowców. Co mam na myśli? Na przykład znajdowane wówczas zabytki. Często mówi się, że piramida była zupełnie pusta, rabusie mieli wszystko z niej wynieść. Tymczasem w Wielkiej Piramidzie pierwsi badacze natknęli się na kilka ciekawych przedmiotów. Wśród nich jest metalowa płytka znaleziona tuż przy zewnętrznym wylocie jednego z tzw. szybów wentylacyjnych. Obecnie jest przechowywana w Muzeum Brytyjskim w Londynie. Co prawda wykonano jej analizy, ale uważam, że są dalekie od rozstrzygających. A są dość intrygujące. Szeroko opisuje je w książce.

Należy pamiętać, że wiedza na temat przeszłości zmienia się i poszerza. Niektóre koncepcje na temat budowy Wielkiej Piramidy już nie są aktualne. Pisząc książkę, bazowałem też na bardzo aktualnych badaniach, które rewolucjonizują nasze poglądy na jej temat. Mam na myśli m.in. odkrycie miasteczka robotników wznoszących piramidy w Gizie, ale też znalezisko portu Cheopsa nad Morzem Czerwonym, gdzie znaleziono “notes” jednego z kapitanów statków, który transportował budulec na potrzeby piramidy.

Piramidy w Gizie fotografowane z balonu z wysokości około 600 metrów nad ziemią, 21 listopada 1904 roku
© E. Spelterini, Domena Publiczna

Myślę, że za jakieś 5-10 lat będzie można śmiało zaktualizować tę książkę. Jestem przekonany, że badania będą postępować. Być może w czasie wykopalisk gdzieś w Egipcie natkniemy się na kolejne ciekawe źródła na jej temat. A może uda się odkryć coś nowego w samej piramidzie? Tego nie da się wykluczyć, bo jest kilka miejsc, gdzie zapewne znajdują się puste przestrzenie, być może komory. Na to wskazują badania wykonywane metodami nieinwazyjnymi.

Co najbardziej Cię zaskoczyło podczas przygotowania książki?

Jednym z bardzo popularnych mitów na temat Wielkiej Piramidy jest to, że wykonano ją z wielką precyzją. Że między jej bloki nie da się wetknąć żyletki. Pod pewnymi względami budowla ta faktycznie była wzniesiona perfekcyjnie, ale to nie zawsze jest prawdą. Rzadko wspomina się o tym, że do spajania jej bloków używano na masową skalę zaprawy. Bloki tworzące rdzeń budowli często wcale nie są obrobione precyzyjnie, czasem wręcz niechlujnie. Dlatego budowniczowie wpychali między nie dużo zaprawy, ale też np. cegły i odpadki. To było dla mnie spore zaskoczenie, mimo że zdawałem sobie sprawę z zastosowania przez starożytnych zaprawy. 

Piramida Cheopsa
© J. Recław, na licencji CC BY-SA 4.0, via Wikimedia

W wydanej niedawno monumentalnej książce doktorzy Zahi Hawass i Mark Lehner napisali wręcz, że rdzeń piramidy jest bardziej podobny do sera szwajcarskiego (czyli że ma “dziury”) niż do cheddara i że nie ma w jej wnętrzu dwóch identycznych bloków, które ją tworzą. Chociaż często powtarza się w literaturze, że bloki ważą 2,5 t.

Jak związałeś się z archeologią?

W liceum zaczytywałem się w literaturze na temat dawnej przeszłości człowieka. W domu rodzinnym miałem dostęp do bardzo obszernej biblioteczki. Muszę przyznać, że nie były to tylko publikacje naukowe, ale również książki znanych “mącicieli”. Mówię tu o Erichu von Daenikenie czy Grahamie Hancocku, którzy przekonują, że do powstania cywilizacji przyczyniły się zaginione ludy lub kosmici.

Na szczęście, jak wcześniej wspomniałem, książek w domu było zawsze dużo, więc obok pseudonaukowych znajdowałem też poważne publikacje autorstwa profesora Kazimierza Michałowskiego czy wiele tomów świetnej serii PIW “Rodowody cywilizacji”. Dlatego myślę, że średnia była dobra. Koniec końców szalone teorie na temat dziejów człowieka były równoważone przez poglądy uznanych naukowców wyrażone w popularnonaukowych publikacjach. Szalone koncepcje jednak rozpalały młodzieńczy umysł, i prowokowały do zadawania pytań. Co należy uznać za coś pozytywnego.

Widok na piramidę Cheopsa i sfinksa w Gizie
Autor nieznany, Domena Publiczna, Rijksmuseum

Literatura popularnonaukowa jednak mi nie wystarczyła. Pozostało wiele pytań, więc stwierdziłem, że chcę pogłębiać tematykę starożytnych cywilizacji i początków człowieka. Wówczas jeszcze nie wiedziałem, czy zajmę się wczesnymi hominidami czy raczej pierwszymi cywilizacjami.

Dlaczego Twój wybór padł na archeologię Egiptu?

Studiowałem archeologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wybrałem specjalizację śródziemnomorską, bo zawsze miałem wielką słabość zwłaszcza do starożytnego Egiptu. Początkowo myślałem, że będę specjalizował się w archeologii Turcji, bo brałem udział w wykopaliskach na słynnym stanowisku Çatalhöyük

Potem jednak pojawiła się możliwość wzięcia udziału w projekcie Muzeum Archeologicznego w Poznaniu i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie – badaniach w Tell el-Farcha w Delcie Nilu. Serce zabiło mi mocniej. Wyjazd ten zbiegł się w czasie z objazdem po kraju faraonów, który zorganizowaliśmy w ramach koła naukowego. Co tu dużo mówić, zakochałem się w Egipcie. Wybór padł na pogłębienie wiedzy o początkach tej cywilizacji. Temu też poświęciłem 10-miesięczne stypendium, które otrzymałem od Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW. W międzyczasie brałem też udział w kilku misjach badawczych – polskich, ale też zagranicznych, np. w Hierakonpolis. W końcu napisałem pracę magisterską na temat architektury osadniczej w Tell el-Farcha. 

Wielka Piramida
© N. Aldin Thune, na licencji CC BY-SA 3.0, via Wikimedia

Parę lat spędziłeś w kraju faraonów, napisałeś nawet przewodnik po Egipcie. Jak wspominasz tamte czasy?

Z wielkim sentymentem. Zwłaszcza pobyt w Kairze był bardzo stymulujący naukowo. Możliwość korzystania z księgozbiorów instytutu niemieckiego czy francuskiego kilkanaście lat temu była czymś fantastycznym. Teraz dostęp do większości publikacji jest osiągalny on-line. Wówczas trzeba było się pofatygować do klimatycznych bibliotek. Miało to jednak wiele zalet. W czasie pobytu zetknąłem się z mnóstwem ciekawych ludzi, naukowców. Po jednym z wykładów w DAI (Niemieckim Instytucie Archeologicznym) poznałem doktor Renée Friedmann, szefową wykopalisk w Hierakonpolis, która zaproponowała mi udział w wykopaliskach. 

Egipt, nie tylko starożytny, jest miejscem fascynującym. Również kuchnia bardzo mi odpowiadała, chociaż, trzeba przyznać, jest dość tłusta. Każdego dnia tęsknie za jedynym w swoim rodzaju falafelem. Najlepszy, który do tej pory jadłem, był w knajpce na Zamalku w Kairze niedaleko… DAI.

Wielka galeria piramidy Cheopsa
Description de l’Egypte, Domena Publiczna

Które miejsce w Egipcie wspominasz najlepiej i dlaczego?

Fantastycznych miejsc w Egipcie jest wiele. Z wielkim sentymentem wspominam kilka wypraw do oaz Pustyni Zachodniej. Widoki gigantycznych, majestatycznych wydm podczas spektakularnych zachodów słońca były oszałamiające. Poza tym w oazach jest też sporo zabytków. Jeśli ktoś nie przepada za tłumami, a takie są w Gizie wśród piramid czy w Luksorze, a lubi starożytny Egipt, to wizyta na pustyni jest dobrym rozwiązaniem. Tam też nie brakuje ciekawych świątyń, na przykład w oazie Siwa. Szczególnie polecam kilkudniowy wypad jeepem na pustynię, oczywiście w towarzystwie przewodnika i kierowcy. Noclegi pod gołym niebem są jedną z większych atrakcji. Tak rozgwieżdżonego nieba trudno doświadczyć w Europie.  

Jednak będąc w Egipcie, trzeba zobaczyć piramidy! Konieczne. Giza jest nadal dla mnie jednym z ulubionych miejsc w tym kraju. Owszem, bywa tłoczno, ale nie zawsze. Mi udało się przebywać samemu w komorze króla w Wielkiej Piramidzie przez kilkanaście minut. Doświadczenie niesamowite. Niewiele osób zapuszcza się w Gizie do mastab, czyli grobowców wielmożów wzniesionych wokół piramid. Warto się tam przejść i zagubić wśród tego starożytnego cmentarza, który przywodzi na myśl miasto umarłych.

Wielkie wrażenie robią też inne piramidy, nieco na południe od Gizy, zwłaszcza w Dahszur. Są tylko niewiele mniejsze od piramidy Cheopsa, ale dociera tam niewielu turystów, więc można im się przyjrzeć w spokoju. 

Widok na piramidy z miasta Giza
© J.M.Chyla, na licencji CC BY-SA 4.0

Czy pomysł na książkę narodził się właśnie podczas Twoich pobytów w Egipcie?

Nie wyobrażam sobie, by ta książka powstała bez pobytu w Egipcie. O jej napisaniu myślałem od wielu lat. Bardzo długo zbierałem materiały. Jej ukończenie zbiegło się w czasie z ciekawymi odkryciami dokonanymi w ostatnich latach, które również opisałem. 

Tylko dzięki temu, że zajmowałem się naukowo archeologią Egiptu, czułem się na siłach, by napisać tę książkę. Dzięki temu uzyskałem szerszą perspektywę i wiedzę na temat tej cywilizacji. Piramid nie można rozpatrywać w oderwaniu od niej. Niestety wielu amatorów, którzy publikują niestworzone historie na jej temat, nie sięga do wielu źródeł na temat Egiptu. Wbrew temu co część z nich twierdzi, archeolodzy nie ukrywają dowodów świadczących o udziale kosmitów przy budowie piramid czy innych konstrukcji. W czasie wykopalisk na stanowiskach sprzed ich budowy, z czasów Starego Państwa i zdecydowanie późniejszych, nigdy nie natknąłem się na lasery czy inne nieziemskie technologie. Nie widziałem też, by inni badacze pospiesznie ukrywali tego typu artefakty niezgodne z oficjalną wiedzą.

Widok izometryczny komory królowej w piramidzie Cheopsa
© M. Franck, na licencji CC BY-SA 3.0, via Wikimedia

Polskie badania w Egipcie mają bardzo długą tradycję. Które ostatnie polskie odkrycia uznajesz za najciekawsze lub najważniejsze? 

Bardzo interesujące jest to, że miejsca, które znane są archeologom od lat, a nawet były przez nich badane, ciągle przynoszą nowe informacje. Mam tu na myśli na przykład wykopaliska Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW na Asasifie wokół grobowców wielmożów znajdujących się w pobliżu świątyni Hatszepsut. Mimo że polscy archeolodzy nie są pierwszymi w tym miejscu, to udało im się dokonać ciekawych odkryć m.in. w postaci głów dziewięciu krokodyli, które miały zapewne ważne znaczenie w wierzeniach Egipcjan. Wygląda na to, że poprzedni naukowcy, którzy byli w tym miejscu sto lat temu zignorowali to odkrycie, bo uznali, że jest nieistotne. Wówczas skupiano się na wydobywaniu spektakularnych znalezisk, mających wartość antykwaryczną. Kości zwierząt nie należały do tej kategorii. Jednak dla współczesnych badaczy są to znaleziska arcyciekawe.

Polscy naukowcy są też w miejscach do tej pory nie badanych. Na przykład nad Morzem Czerwonym w Berenike odkryto w ostatnich latach cmentarzysko zwierząt: kotów, ale również psów, koczkodanów i pochówek pawiana. To pokazuje nam, że starożytni byli do nas bardziej podobni niż nam się wydaje.

Z kolei wykopaliska Polaków w Tell el-Farcha w Delcie Nilu pokazują, że przed zjednoczeniem Egiptu 5 tys. lat temu w Delcie Nilu kwitła zaawansowana cywilizacja wcale nie będąca na niższym poziomie niż w Górnym Egipcie.

Kibicuję również polskim badaniom w Sakkarze, nieopodal najstarszej piramidy Egiptu – należącej do Neczericheta. Interesująca jest nowa koncepcja dr. hab. Kamila O. Kuraszkiewicza na temat olbrzymiego, prostokątnego w planie rowu wykutego dookoła niej. Naukowiec uważa, że był trójwymiarowym modelem drogi zmarłego faraona w zaświaty.

To tylko wybrane ciekawsze znaleziska Polaków w Egipcie z ostatnich lat. Jak widać, angażują się w projekty z różnych dziedzin i odnoszą sukcesy.

 

Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z ilustracjami, podaniem źródła

UWAGA KSIĄŻKURS!

Do wygrania jeden z trzech egzemplarzy książki „Wielka Piramida”! Uzupełnij krzyżówkę, odgadnij hasło, dodaj komentarz pod postem na naszym profilu Facebook!

 

Książka “Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” ukazała się w ramach serii starożytniczej Wydawnictwa Poznańskiego 8 lutego 2023 r. 

Jakie mamy dowody na to, że Wielką Piramidę wzniósł Cheops? W jaki sposób ją zbudowano? Czy było to możliwe przy zastosowaniu prostych kamiennych narzędzi? Skąd pomysły, że za jej budową stali kosmici? Kto pierwszy wdarł się do piramidy i co w niej znalazł?

Oprócz odpowiedzi na te i więcej pytań oraz potwierdzonych faktów w książce znajdziemy także teorie nieuznawane przez większość naukowców. Być może nie wszystkie należy odrzucać? Zajrzymy w głąb Wielkiej Piramidy: historię jej badań oraz najnowsze odkrycia z nią związane, i postaramy się poznać skrywane tajemnice.

 

Szymon Zdziebłowski  –  z wykształcenia archeolog Egiptu. Brał udział w badaniach wykopaliskowych i projektach badawczych w Polsce, Turcji i Egipcie. Nad Nilem uczestniczył w pracach m.in. w Tell el-Farcha, Aleksandrii czy Hierakonpolis. Był stypendystą, a następnie pracownikiem Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW w Kairze. W Egipcie spędził w sumie około 2 lata. Pracował też w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.

Łopatę i kielnię zamienił na pióro, a w zasadzie laptopa. Od wielu lat pisze o nauce, w tym archeologii, dla serwisu Nauka w Polsce PAP i dla Polskiej Agencji Prasowej.

Jest redaktorem i pomysłodawca książki „Cyfrowy archeolog. Podręcznik promocji archeologii w nowych mediach” (2014) – pierwszej w Polsce publikacji kompleksowo poruszającej zagadnienie public relations na potrzeby archeologii w świecie cyfrowym. 

Napisał też dwa przewodniki po Egipcie: “Egipt. Skarby faraonów i rafy koralowe” i “Egipt. Oazy w cieniu piramid” (oba – wydawnictwo Bezdroża 2010). 

Piramida Cheopsa zafascynowała go już, gdy miał kilkanaście lat. Od tego momentu pochłaniał mniej lub bardziej merytoryczne publikacje na jej temat. Absurdalne koncepcje o jej budowie zderzał z rzeczywistością. Spotykał się z badaczami i czytał na temat Wielkiej Piramidy publikacje naukowe. Płaskowyż Giza wizytował wielokrotnie. 

Rozpowszechniaj

Jedna odpowiedź do “[WYWIAD] Wielka Piramida. Tajemnice Cudu Starożytności”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *