Zapisany na glinianych tabliczkach babiloński tekst Inamgiszhuranki z VII wieku p.n.e. zawiera ezoteryczne wywody, za pomocą których kapłani tłumaczyli epitety bogów o dawno zapomnianym znaczeniu. Ta wiedza tajemna była bardzo ceniona w Babilonii i Asyrii, a jej elementy mogły stanowić inspirację dla pitagorejskiej teorii liczb i żydowskiej kabały.
W tradycji antycznej Chaldejczycy (tak nazywano mieszkańców Babilonii) często byli uznawani za mistrzów wiedzy tajemnej, biegłych zwłaszcza w astrologii i matematyce. Rzeczywiście, obie te dziedziny były w starożytnej Mezopotamii dość rozwinięte, o czym świadczą liczne gliniane tabliczki zapisane pismem klinowym, zawierające przykłady niekiedy skomplikowanych obliczeń matematycznych oraz raporty z systematycznych obserwacji ciał niebieskich. To prawda także, że duża część wiedzy tamtejszych kapłanów została w okresie hellenistycznym (i wcześniej) przejęta zarówno przez Greków, jak i przez Żydów. Prawdopodobnie ezoteryczne teksty Babilonii i Asyrii miały wpływ zarówno na pitagorejską teorię liczb, jak i żydowską kabałę, w których liczby są uznane za tworzywo świata.
Teologia spekulatywna
Rozważania numerologiczne w religii mezopotamskiej pojawiły się w drugiej połowie II tysiąclecia p.n.e., kiedy Babilonią władali Kasyci, a później Aramejczycy. W tym czasie nastąpił wyraźny kulturowy regres, liczne stare ośrodki kultu podupadły, a dotychczasowe tradycje religijne, choć sztucznie podtrzymywane przez skrybów kopiujących pradawne teksty, stawały się coraz bardziej niezrozumiałe. Próbą ich ożywienia stała się tak zwana teologia spekulatywna – objaśniająca imiona i atrybuty dawnych bogów oraz mity za pomocą różnego rodzaju skojarzeń. Bardzo pomocna w tym była natura pisma klinowego, którego znaki mogą być zestawiane ze względu na podobieństwo graficzne (homografia), a także wieloznaczność fonetyczna każdego znaku (homofonia). Poza homografią i homofonią zaczęto stosować także numerologię.
Najważniejszym dziełem teologii spekulatywnej jest seria Inamgiszhuranki (sumer. „równoważności nieba i ziemi”), składająca się z siedmiu tabliczek i znana z kopii z początku VII wieku p.n.e., sporządzonej przez kapłana-egzorcystę Nabu-zukup-kenę. Tekst ten, nazywany po prostu tekstem matematycznym, był szeroko znany wśród elit kapłańskich, o czym świadczą cytaty w innych źródłach.
Bogowie słońca i księżyca
W serii Inamgiszhuranki i innych tego rodzaju tekstach objaśniane są tradycyjne elementy religii mezopotamskiej, poza tym jednak pojawiają się nowe skojarzenia i symbole. Oto kilka przykładów, w jaki sposób rozumowali kapłani rozwijający teologię spekulatywną. Na początek przykład bardzo prosty. Bóg księżyca Sin i bóg słońca Szamasz zostali skojarzeni z liczbą trzy, gdyż 3 × 3 = 9, co znów po przemnożeniu przez 3 daje 27 – a to jest liczba dni upływających od pierwszej do ostatniej widoczności księżyca w cyklu synodycznym. Zatem Sin i Szamasz spotykają się po 27 dniach oddalenia.
W innym miejscu analizowany jest stary sumeryjski przydomek Sina – en-esz-bar (sumer. „pan decyzji”). W czasach, gdy seria Inamgiszhuranki powstała, od co najmniej tysiąca lat sumeryjski był językiem martwym, więc przydomek ten został bardzo zgrabnie wyjaśniony na drodze numerologicznej, gdyż esz to 30, zaś eni (lub en) można odczytać jako dwa. Została tu wykorzystana kolejna właściwość pisma klinowego: liczby zapisywano klinami, które da się odczytać także jako sylaby nie będące liczebnikami. Dalej trzeba tylko przemnożyć 0;30 × 0;30, co daje 0;15 (Babilończycy posługiwali się systemem sześćdziesiątkowym, w dziesiętnym byłoby to 0,5 × 0,5 = 0,25, co zupełnie nie pasowałoby do tego wywodu). Piętnasty dzień w synodycznym miesiącu księżycowym to dzień pełni, a Księżyc tego dnia nazywany był koroną pełni. Korona jest atrybutem Enlila, króla nieba i ziemi, boga podejmującego decyzje o losach świata. A zatem w takiej interpretacji epitet Sina odnosi się właśnie do Enlila.
Liczby bogów
Najważniejsze bóstwa panteonu zostały w teologii spekulatywnej skojarzone z liczbami. W przypadku Sina była to liczba 30 – tyle jest bowiem pełnych dni w miesiącu księżycowym. Inne skojarzenia nie są już tak oczywiste. Anu otrzymał najwyższą liczbę 60, Enlil 50, zaś Ea 40 – te trzy liczby mają w tradycji mezopotamskiej związek z długością dnia latem, jesienią i zimą, pory roku były bowiem przyporządkowane tymi trzem bogom władającym odpowiednio niebem, ziemią i podziemnym oceanem. Liczba Ninurty to 50 – w tym wypadku zadziałało skojarzenie homofoniczne, gdyż 50 to po sumeryjsku ninnu. Bogowie ognia Gibil i Nusku dostali liczbę 10, gdyż są towarzyszami Szamasza i dzielą między siebie jego dwudziestkę. Wreszcie liczba boga wojny i zarazy Nergala to 11. Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana, gdyż liczba ta powstała przez zastosowanie najstarszej poświadczonej techniki numerologicznej, nazywanej po sumeryjsku anta kita kita anta („w górę w dół, w dół w górę”), polegającej na odwróceniu miejscami liczb w systemie sześćdziesiątkowym. Ponieważ 11 = 10 + 1, po odwróceniu daje to 1 × 60 i 10. Po przemnożeniu obu liczb przez siebie otrzymujemy 600, czyli tradycyjną liczbę Anunnaków, bóstw świata podziemnego, którym włada Nergal.
Właściwości dni
Technika anta kita została zastosowana także do budowania hemerologii, czyli wykazów dni w miesiącu i ich właściwości. W ten sposób dzień 12 został skojarzony z dniem 13, gdyż 12 ma zapis 10 + 2
(), co po odwróceniu znaków daje 2;10 (), zatem 2 × 60 + 10 = 130. Tutaj trzeba dodać, że do zapisu zarówno 1, jak i 60 stosowano ten sam znak – prosty pionowy klin. W ten sam sposób dzień 14 został utożsamiony z 22, gdyż 14 × 10 = 140, w systemie sześćdziesiętnym 2;20, co po odwróceniu znaków daje 22. Dzień 15 został skojarzony z liczbą 25 w trochę inny sposób: 25 = 20 + 5, odwrotność 20 to 3 (gdyż 60 / 3 = 20), co pomnożone przez 5 daje właśnie 15.
Na koniec jeszcze jeden przykład z innego tekstu, który jest opisany jako kopia uszkodzonej tabliczki. Objaśniono tam, że liczba 27, często pojawiająca się w teologii mezopotamskiej jako dzień zniknięcia Księżyca, znaczy w obliczu króla. Odwrotność 27 w systemie sześćdziesiątkowym to 2;13;20 – 2 można odczytać jako igi „w obliczu”, zaś 3;20 () oznacza w niektórych ominach króla. Chodzi przede wszystkim o to, że Marduk, władca wszystkich bogów i ludzi, w teologii babilońskiej jest skojarzony z tą liczbą. 3;20 = 3 × 60 + 20 = 200 = 10 × 20. Dziesiątka to liczba Marduka, zaś znak (20) może być odczytany szarru (akad. „król”). Co więcej, imię Marduka zapisywano znakami dingir.amar.utu; ten ostatni to imię Utu, sumeryjskiego odpowiednika boga słońca Szamasza, którego liczbą, jak pamiętamy, jest dwudziestka.
Powracając do liczby 10, standardowa liczba dni w roku (360) po przemnożeniu przez nią daje 3600 = 60 × 60, po sumeryjsku szar, co znaczy „pełnia, doskonałość, wszechświat” i jest homofonem szarru. Można tu jeszcze dodać, że tytuł król wszechświata został przyjęty przez władców Asyrii już w XIII wieku p.n.e. Jak widać na tych kilku przykładach, możliwości interpretacyjne numerologii babilońskiej są wręcz nieograniczone i zawsze znajdzie się jakiś sposób udowodnienia dowolnego twierdzenia doktrynalnego, już to przez homofonię, już to numerologicznie.
Teologia spekulatywna w Babilonii i Asyrii
Większość tekstów numerologicznych teologii spekulatywnej powstała w Babilonii. Wiele z nich interpretuje postaci, zdarzenia i imiona z tekstu Enuma elisz, opowieści o walce boga Marduka z pierwotnym chaosem Tiamat i o stworzeniu świata. Epos ten został zredagowany prawdopodobnie w XII w. p.n.e. i w późniejszym okresie był wykorzystywany w wielu rytuałach i wielokrotnie komentowany przez babilońskich teologów. Objaśnienia numerologiczne analogiczne do tych zawartych w serii Inamgiszhuranki dotyczyły zwłaszcza listy 50 imion Marduka w końcowej części Enuma elisz.
Święta matematyka cieszyła się również zainteresowaniem w Asyrii. Władcy tego kraju konsultowali swoje decyzje z uczonymi kapłanami, astrologami i numerologami. Efekty tych konsultacji były bardzo praktyczne: Sargon II (schyłek VIII wieku p.n.e.) rozkazał wznieść w swojej nowej stolicy Dur-Szarrukin (współczesny Chorsabad) pałac o obwodzie 16 283 łokci (4;31;23 w systemie sześćdziesiątkowym), gdyż jest to liczba jego imienia. Niestety, objaśnienie tej liczby nie zachowało się. Liczby imion władców mogły być kodowane także w sekwencjach przedstawień konstelacji. Na jednym ze znanych reliefów Asarhaddona (połowa VII wieku p.n.e.) znajduje się komentarz władcy wprost informujący, że przedstawione w dwóch rejestrach obrazy to „wizerunki gwiazd lumaszu tworzących kod jego imienia”. Być może taką samą rolę numeryczno-astralnego rebusu pełniły przedstawienia na fasadach świątyń Sargona II w Dur-Szarrukin. Niestety, nasza wiedza na temat asyryjskiej teologii spekulatywnej jest zbyt szczupła, żeby ten rebus rozwiązać.
Recepcja tradycji mezopotamskiej
Teolodzy mezopotamscy traktowali numerologię wyłącznie praktycznie; w ich wywodach nigdy nie pojawia się nawet próba sformułowania choćby najbardziej prymitywnej teorii liczb. Taka teoria pojawi się dopiero w Grecji, gdzie pitagorejczycy uznają liczby za tworzywo świata i wszelkie właściwości świata objaśnią jako stosunki między nimi. W tradycji mezopotamskiej można już jednak znaleźć te elementy, które później będą stanowiły istotę świętej matematyki Greków, a przede wszystkim Żydów: interpretowany jest święty tekst (tu Enuma elisz, tam Biblia), którego objawiony charakter zakłada istnienie ukrytej warstwy znaczeniowej, dostępnej poprzez stosowanie specjalnych technik numerologicznych (tu anta kita, tam gematria).
Pierwotna wersja tego tekstu została opublikowana jako część artykułu w jednym z tomów rocznika The Peculiarity of Man.
Autor: Arkadiusz Sołtysiak
Korekta językowa: A.J.
Jedna odpowiedź do “Wiedza tajemna w starożytnej Mezopotamii”