Choć historia zapamiętała bitwę pod Gniewem z 1626 roku jako ważny epizod wojny polsko-szwedzkiej, nikt nie spodziewał się, że ślady tego starcia przetrwały do dziś… w ziemi. Najnowsze badania archeologiczne prowadzone przez zespół z Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem dr. Sławomira Wadyla całkowicie zmieniają nasze spojrzenie na to wydarzenie. Podczas wykopalisk w Ciepłem koło Gniewu natrafiono na materialne pozostałości po XVII-wiecznej fortyfikacji oraz na pochówki, które można bezpośrednio powiązać z walkami stoczonymi we wrześniu 1626 roku.
Co dokładnie wydarzyło się w Ciepłem? Czy odkryte reduty i ślady ostrzału rzeczywiście stanowią świadectwo jednej z najważniejszych bitew tej kampanii? Czy wśród pochowanych znajdują się żołnierze polegli w walce, a może cywilne ofiary wojny?

© StudioA na licencji CC BY 4.0
Odkrycie, którego nikt się nie spodziewał
W latach 2023–2024 zespół archeologów z Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem Sławomira Wadyla przeprowadził badania wykopaliskowe w Ciepłem koło Gniewu (Pomorze Wschodnie), w miejscu znanym dotąd głównie z obecności trzech grodzisk wczesnośredniowiecznych i cmentarzyska z grobami komorowymi. Badania miały na celu pogłębienie wiedzy o osadnictwie z X–XI wieku, jednak ich wyniki całkowicie zaskoczyły badaczy. Okazało się, że na reliktach jednego z grodzisk zachowały się ślady siedemnastowiecznych fortyfikacji, które można bezpośrednio powiązać z wydarzeniami wojny polsko-szwedzkiej w latach 1626–1629, a zwłaszcza z bitwą pod Gniewem. Wśród najważniejszych znalezisk znalazły się: fragmenty umocnień ziemnych typu reduta, liczne kule muszkietowe, ołowiane sztabki, a także forma do odlewania pocisków. Co istotne, podczas badań odkryto także sześć pochówków – w tym dwa dziecięce – zlokalizowanych w kontekście wspomnianych umocnień. Dzięki analizom radiowęglowym udało się ustalić, że szczątki te nie pochodzą z okresu wczesnego średniowiecza, jak początkowo zakładano, lecz z końca XVI i pierwszych dekad XVII wieku. W świetle tych danych, badacze powiązali znaleziska z wydarzeniami z września 1626 roku.

© S. Wadyl, na licencji CC BY 4.0
Tło historyczne: bitwa pod Gniewem
Bitwa pod Gniewem, toczona w dniach 22 września – 1 października 1626 roku, była jedną z kluczowych potyczek w wojnie polsko-szwedzkiej, znanej również jako „wojna o ujście Wisły”. W starciu zmierzyły się wojska Rzeczypospolitej pod wodzą Zygmunta III Wazy z armią szwedzką dowodzoną przez Gustawa II Adolfa. Celem wojsk szwedzkich było opanowanie portów i szlaków handlowych na południowym wybrzeżu Bałtyku, w tym Gdańska. Zdobycie Gniewu i sąsiednich punktów strategicznych miało kluczowe znaczenie dla dalszych operacji wojennych. Według źródeł pisanych, zarówno Polacy, jak i Szwedzi wznosili w okolicy tymczasowe umocnienia polowe, mające zabezpieczyć ich pozycje. Jednym z takich miejsc było grodzisko w Ciepłem, usytuowane na krawędzi wysoczyzny morenowej, tuż nad doliną Wisły. To właśnie tutaj, według źródeł, rozlokowano reduty i stanowiska artyleryjskie. Ostatecznie pozycje te zostały zdobyte przez Szwedów, którzy je ufortyfikowali i utrzymali do końca działań.

Grafika S. Wadyl, na podstawie Sikorski 1965:441, na licencji CC BY 4.0
Archeologia konfliktu: materialne świadectwa bitwy
Wykopaliska prowadzone na grodzisku Ciepłe dostarczyły unikatowych danych materialnych dotyczących prowadzenia działań wojennych w XVII wieku. Odsłonięto fragmenty umocnień o konstrukcji schodkowej, które odpowiadają typologii polowych szańców używanych w tym okresie. Ich układ sugeruje przygotowanie pozycji obronnych dla piechoty, co potwierdza również odkrycie licznych kul muszkietowych. Szczególnie interesującym znaleziskiem była forma odlewnicza do produkcji kul, która – wraz z odkrytymi sztabkami ołowiu – wskazuje na miejscową produkcję amunicji na potrzeby walki. Odnalezione pociski noszą ślady nieukończonego odlewu lub uszkodzeń bitewnych, co dodatkowo świadczy o ich użyciu w warunkach polowych. Tego rodzaju znaleziska – typowe dla tzw. archeologii pól bitewnych – pozwalają z dużą dokładnością odtworzyć przebieg i intensywność starć. Rozmieszczenie pocisków oraz elementów uzbrojenia zidentyfikowanych podczas prospekcji terenowej wskazuje na konkretne kierunki ostrzału, co umożliwia rekonstrukcję układu pozycji wojskowych. Pomimo zakłóceń warstw związanych z działalnością rolniczą, zachowany materiał ma duży potencjał badawczy i stawia Ciepłe jako jedno z najlepiej rozpoznanych archeologicznie pól bitewnych z tego okresu w Polsce.

© S. Wadyl
Pochówki: ofiary wojny czy ludność cywilna?
Najbardziej poruszającą częścią odkryć były ludzkie szczątki odnalezione w kontekście fortyfikacji. Przeprowadzone analizy antropologiczne wykazały, że szczątki należały do sześciu osób – trzech dorosłych mężczyzn i trójki dzieci (w tym jednego dziecka w wieku ok. półtora roku). Wśród dorosłych zidentyfikowano mężczyzn w wieku od 21 do 50 lat. Jeden z nich zginął od postrzału w klatkę piersiową, o czym świadczy charakterystyczne uszkodzenie mostka. Inni mieli złamania typowe dla urazów bojowych, m.in. złamania kości przedramienia (tzw. parry fracture) i obojczyka. Choć brak jest jednoznacznych dowodów na to, że wszyscy zmarli byli żołnierzami, to kontekst pochówków – ich umiejscowienie na wałach reduty, brak darów grobowych, oraz cechy osteologiczne – wskazują, że co najmniej część z nich mogła zginąć w czasie walk. W przypadku dzieci sytuacja jest bardziej złożona. Ich obecność na polu walki może wskazywać na obecność ludności cywilnej – np. rodzin towarzyszących wojsku – lub przypadkowe naruszenie wcześniejszych pochówków.

© S. Wadyl, , na licencji CC BY 4.0
Znaczenie odkryć
Odkrycia z Ciepłego mają fundamentalne znaczenie dla badań nad historią wojskowości i archeologią konfliktu. To jedyny w Polsce przypadek, gdzie udało się tak dokładnie powiązać materialne pozostałości z konkretną bitwą nowożytną i udokumentować obecność fortyfikacji oraz ofiar walk. Szczególną wartość ma również fakt, że ustalenia archeologiczne pokrywają się ze źródłami pisanymi i kartograficznymi z epoki – w tym mapami szwedzkimi z 1626 roku. Badania potwierdzają też, że lokalna tradycja – określająca to miejsce jako „szwedzkie okopy” – zawierała jądro prawdy historycznej. Jak się okazuje, Godfryd Ossowski, jeden z pionierów polskiej archeologii, który w XIX wieku badał te tereny, nie pomylił się, uznając je za miejsce wielkiej bitwy – pomimo że błędnie przypisał szczątki epokom prehistorycznym. Archeolodzy postulują dalsze interdyscyplinarne badania nad polem bitwy pod Gniewem, łączące archeologię, analizę źródeł historycznych i badania środowiskowe. Dzięki nim możliwe będzie nie tylko pełniejsze zrozumienie działań wojennych z 1626 roku, ale też rozwój metodologii archeologii konfliktu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, ze zdjęciami, z podaniem źródła.
Pełny artykuł dostępny pod adresem: Sławomir Wadyl, Wojciech Bakiera, Rafał Fetner, The Battle of Gniew Unearthed: Archaeology and the Polish-Swedish War (1626–29), International Journal of Historical Archaeology (2025), DOI: 10.1007/s10761-025-00793-7
Autor
Sławomir Wadyl – archeolog zatrudniony na Wydziale Archeologii UW. Zajmuje się okresem wczesnośredniowiecznym Pomorza i dawnych ziem pruskich.
Redakcja: J.C.