Ruiny Majów stają się cyklicznie przedmiotem zainteresowania ruchów New Age. A regularność, z jaką do tego dochodzi – poza niesławnym końcem świata prorokowanym na kres cyklu 13 bak’tun w 2012 roku – dotyczy głównie powtarzalnych fenomenów astronomicznych, taktowanych cyklem roku zwrotnikowego. Najsłynniejszym przykładem newage’owych liturgii są Fiesta del Sol odprawiane pod piramidą K’uk’ulkana w Chichén Itzá, gdzie co roku tysiące turystów religijnych spotyka się w dni równonocy wiosennych, aby adorować światło i cień układające się w postać zstępującego na Ziemię węża. Fenomen ten można zaobserwować również w wiele innych dni. Drugim z obiektów niezdrowego zainteresowania wyznawców New Age jest Świątynia Siedmiu Lalek w Dzibilchaltún, na północnym zachodzie półwyspu Jukatan.
Dzibilchaltún
Dzibilchaltún (oryginalnie: Holtun Chable) to jedno z najbardziej rozległych i niewątpliwie najstarszych miast na północnych Nizinach Majów i w Mezoameryce, sięgające korzeniami początków cywilizacji Majów u zarania środkowego okresu preklasycznego (tak naprawdę najstarsze jest Komchen, które pierwotnie mogło być nawet konkurencją Dzibilchaltún i dopiero później weszło w jego skład). W okresie klasycznym Dzibilchaltún stanowiło ważny ośrodek zarządzający produkcją i dystrybucją soli na północy półwyspu Jukatan, a dziś leży kilkanaście kilometrów na północ od Mérida, stolicy stanu Jukatan, zbudowanej na gruzach majańskiego ośrodka T’ho.
Szpiedzy, agenci, nurkowanie jaskiniowe… – wykopaliska w Dzibilchaltún
Od 1942 roku badania archeologiczne w Dzibilchaltún prowadził Edward Wyllys Andrews IV. Potrwały one kilka dekad. Ciągłość zapisu stratygraficznego w Dzibilchaltún wskazuje na to, że miasto było zamieszkane praktycznie bez ustanku aż do konkwisty. Pozwoliło to na kalibrację datowań względnych dla północnej części półwyspu Jukatan na podstawie ceramiki. Ponadto Wyllys Andrews IV, agent CIA oraz weteran US Navy, zaangażował w Dzibilchaltún paru najlepszych kryptologów NSA, którzy podjęli próbę rozszyfrowania pisma Majów, uznawanego obecnie za najbardziej skomplikowany system pisma w dziejach Ziemi. A w Cenote Xlacah, znajdującej się w centralnej części Dzibilchaltún, wspomniany badacz zaimprowizował pionierskie jaskiniowe badania podwodne w Mezoameryce, które oprócz pierwszego zaraportowanego przypadku zabłądzenia pod stropem, zakończyły się chorobą dekompresyjną i ewakuacją nurków do bazy US Navy na Florydzie
Świątynia Siedmiu Lalek
Jednym z najbardziej spektakularnych rezultatów wykopalisk archeologicznych w Dzibilchaltún było odsłonięcie wczesnoklasycznej świątyni, którą odkryto wewnątrz późnoklasycznej piramidy 1. Przy okazji natknięto się tam na ślady najstarszych „wykopalisk archeologicznych” w Mezoameryce, bo postklasyczni Majowie wydrążyli tunel w ścianie piramidy, by dostać się do najstarszego budynku, w którym zdeponowali ofiarę w postaci siedmiu glinianych figurek, raczej niezbyt wyszukanych w formie. Stąd pochodzi nazwa tego zabytku monumentalnej architektury, czyli Świątynia Siedmiu Lalek… Późnoklasyczną piramidę rozebrano w trakcie wykopalisk, w celu odsłonięcia wczesnoklasycznej budowli, natomiast struktura 1-sub, zwana Świątynią Siedmiu Lalek, stała się później celem pielgrzymek łowców ezoterycznych tajemnic.
Świątynia Siedmiu Lalek spopularyzowana została dzięki fotografiom, prezentującym budynek na tle słonecznego dysku. Umieszczoną na wysokiej, trapezoidalnej platformie budowlę o prostych ścianach zwieńczonych szerokim gzymsem i o płaskim dachu zamiast grzebienia zdobi element w kształcie ściętego ostrosłupa, co budzi skojarzenia ze słynnym grobowcem Rosalila w odległym Copán (Honduras). Na gzymsie widnieje osiem kamiennych form stanowiących w przeszłości stelaże dla stiukowych masek. Stylizowane maski zdawały się zdobić również rogi platformy. Prostokątną strukturę charakteryzują cztery portale, które wydają się zorientowane na kierunki kardynalne. Po obu stronach portali zorientowanych na osi wschód – zachód znajdują się okna, co jest elementem mocno niecodziennym w architekturze Majów. Wszystko to nadaje budowli dość groteskowego wyglądu i wyrywa ją z tła majańskiego miasta. W budowie aury tajemniczości pomaga również pozorne odsunięcie kompleksu od centrum Dzibilchaltún – Świątynię Siedmiu Lalek łączy z nim sacbé 1: droga o długości około sześciuset metrów.
Clemency C. Coggins i David R. Drucker w 1988 roku ogłosili grupę Świątyni Siedmiu Lalek (wraz ze stelą 3 i odległą świątynią 66) w Dzibilchaltún obserwatorium ekwinokcjów, jednak – jak pokazują bardziej precyzyjne badania archeoastronomiczne oraz chłodna separacja interpretacji od danych – był to efekt raczej implikowanych kulturowo przypuszczeń.
Ekwinokcja w Dzibilchaltún – kabaret New Age chybiony o kilka metrów
Rokrocznie kilka tysięcy ezoturystów ściąga do Dzibilchaltún w dzień równonocy wiosennej, by zaznać widoku Słońca wchodzącego przez bramę i okna Świątyni Siedmiu Lalek. Pielgrzymom nie przeszkadza fakt, że orientacja świątyni przesunięta jest o 1° od kierunków kardynalnych i nie odpowiada wschodom i zachodom Słońca w dniu równonocy wiosennych i jesiennych. Świątynia Siedmiu Lalek wita turystów z daleka, widniejąc na końcu długiej drogi. W odległości 130 m przed budowlą, na małej platformie 12 pręży się stela 3. Zarówno droga, jak i stela miały stanowić elementy celownicze majańskiego systemu obserwacji fenomenów solarnych. Droga odchylona jest jednak od osi wschód – zachód o 1°40’, jej oś zatem chybia centrum Świątyni Siedmiu Lalek o kilka metrów na północ. Co bystrzejsi pielgrzymi mogliby poczuć się zaniepokojeni tym, że linia, wzdłuż której dokonywane są celebracje Słońca wschodzącego w równonoc przez portal Świątyni Siedmiu Lalek, przebiega na południe od osi sacbé 1 i nie jest do niej równoległa. Omija też kilka metrów wspomnianą stelę 3. Ale czy komuś to przeszkadza?
Nauka kontra religia – co zatem tak naprawdę obserwowano ze Świątyni Siedmiu Lalek w Dzibilchaltún?
Astronomiczna orientacja Świątyni Siedmiu Lalek była najprawdopodobniej zwrócona na zachód, nie na wschód, natomiast przesunięcie jej osi symetrii o 1° od kierunków kardynalnych czyniło celem obserwacji raczej dni ćwiartek roku – czyli dni wypadające równo pomiędzy solstycjami – niżniż ekwinokcjów, całkowicie niepraktycznych dla Majów (vide artykuł: Grupy E nie służyły obserwacjom równonocy). Precyzyjnym pomiarom służyć miały okna umieszczone naprzeciwko w ścianie wschodniej i zachodniej oraz światło Słońca, które w dni ćwiartek roku o zachodzie miało przechodzić przez świątynię na wylot. Ivan Šprajc opublikował wyniki badań w tej materii jeszcze w 1995 roku. Ezoteryczne festiwale wiosennych równonocy trwają jednak do dziś. Ćwiartki roku to również jeszcze nie wszystko…
Wśród turystów odwiedzających Dzibilchaltún mało kto dzisiaj zdaje sobie sprawę, że grupa Świątyni Siedmiu Lalek ma funkcjonalną i architektoniczną siostrę, dostrzeżoną jeszcze przez Coggins i Druckera. To grupa świątyni 66 – położona daleko na zachód, po drugiej stronie centralnego placu Dzibilchaltún, na końcu sacbé 2, mającej aż 1283 m długości. Świątynię Siedmiu Lalek i świątynię 66 łączy azymut 273°50′. Na linii tej leżą również struktury 2, 6, 7, ale przede wszystkim platforma 12 z stelą 3, która jak najbardziej mogła być w tym układzie szczerbinką, ale nie dla równonocy! Ivan Šprajc zauważył, że około 700 roku n.e. Słońce zachodziło za strukturą 66, obserwowaną ze Świątyni Siedmiu Lalek, 29 marca i 15 września, czyli 58 dni przed pierwszym przejściem zenitalnym Słońca nad Dzibilchaltún (26 maja) i tyleż samo po drugim (19 lipca). Odstęp ten odpowiada mniej więcej trzem cyklom uinal (60 dni), podczas gdy odległość między przejściami zenitalnymi wynosi dla Dzibilchaltún 54 dni. Ponieważ Majowie nie stosowali interkalacji, aby synchronizować swoje lata kalendarzowe z latami tropikalnymi, być może Świątynia Siedmiu Lalek i odległa o jakieś 2,2 km od niej struktura 66 służyły w Dzibilchaltún do alarmowania o nadchodzących przejściach zenitalnych. Ta interpretacja pozostaje jednak spekulatywna, gdyż – jak dodaje Šprajc – sacbé 1 i sacbé 2 nie są współosiowe ani nawet równoległe, być może dlatego właśnie świątynia 66 i Świątynia Siedmiu Lalek stoją na wysokich platformach?
Badacze stopniowo zrywają kolejne zasłony skrywające tajemnice archeoastronomii Mezoameryki i odsłaniają przed nami istotne mechanizmy rządzące dawną cywilizacją Majów. A co na to uczestnicy słynnych Fiestas del Sol? Imprezy w duchu New Age przygasiła nieco pandemia COVID-19. Stanowiska archeologiczne, takie jak Chichén Itzá i Dzibilchaltún bywały w ostatnich latach zamykane w okresach wiosennych równonocy, lecz zapewne znów będą otwarte, kiedy tylko „wszystko wróci do normalności”. Niewiadome zbyt często jest pożywką dla pozanaukowych dociekań i snucia wizji świata opartych w zupełności na pobożnych życzeniach, mówiących więcej o samych wizjonerach aniżeli o przedmiotach ich wyobrażeń. W Polsce wystarczy przejść się do pierwszej lepszej księgarni, aby stwierdzić, że „Turbomajowie” Dänikena (którego koncepcje nie wytrzymały próby czasu) mają dziś godnych naśladowców rodem z naszego, turbosłowiańskiego osiedla.
Przemek A. Trześniowski 13.0.9.1.19 7 Kawak 17 Mak
Tutaj dostępna bibliografia
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z częścią zdjęć, z podaniem źródła
Autor: Przemysław Adrian Trześniowski – z wykształcenia informatyk, majanista, nurek jaskiniowy i instruktor nurkowania technicznego IANTD, jedyny w Polsce jaskiniowy archeolog podwodny. Po kilkunastu latach spędzonych na zarządzaniu wdrożeniami informatycznymi w branży telekomunikacyjnej, kiedy to skonstruował własną ścieżkę implementacji zmian w środowisku zintegrowanym mocno inercyjnej organizacji (podwaliny metodologii agile w Polsce), poświęcił życie eksploracjom i archeologii. Zafascynowany Mezoameryką oraz archeologią Majów, jako niezależny badacz współpracujący z kilkoma ośrodkami naukowymi, uczestniczy w projektach archeologicznych w Meksyku, Gwatemali i Salwadorze, w przeszłości również w Polsce i w Peru (wysokogórska archeologia podwodna: [1] i [2]). Na stałe rezydent Meksyku.
Redakcja: A.B.
Korekta: A.J.
4 odpowiedzi na “Chybiony spektakl New Age w ruinach Majów – jak to się robi w Dzibilchaltún…”