Blisko 15 lat temu, w czerwcu 2006 r., zdecydowałem się na eksperyment, założyłem blog i opublikowałem pierwszy wpis poświęcony ogłoszonej właśnie prawdopodobnej lokalizacji starożytnego indyjskiego portu, do którego docierali rzymscy kupcy – tak swój pierwszy post wspomina Wojciech Pastuszka, założyciel portalu. Powracamy do pierwszej informacji, która zapoczątkowała kilkunastoletnią historię Archeowieści. Poniżej przypominamy jedno z najciekawszych znalezisk 2006 r., które zainspirowało wiele pytań na temat kontaktów handlowych pomiędzy Rzymem a Indiami.
Indyjscy archeolodzy znaleźli jedno z centrów indyjsko-rzymskiego handlu
Wojciech Pastuszka
Archeolodzy sądzą, że odnaleźli port Muziris, do którego miały przypływać statki rzymskich kupców – podało BBC. Miał się on znajdować w miejscu, w którym jest teraz małe miasteczko Pattanam w stanie Kerala w południowo-zachodnich Indiach. Głównym dowodem na jaki powołują się KP. Shajan i V. Selvakumar są znalezione w rejonie Pattanam setki skorup po potłuczonych rzymskich amforach. W 1983 r. znaleziono ok. 10 km od tej miejscowości skarb rzymskich monet.
Muziris było wzmiankowane w rzymskich i indyjskich dokumentach. W tych drugich można przeczytać o okrętach przybywających ze złotem i wracających z „czarnym złotem”, czyli pieprzem. Opisy pozwalały w przybliżeniu określić, że miasto Muziris znajdowało się w obecnym stanie Kerala, ale dokładna lokalizacja była dotąd tajemnicą. Pattanam jest jedyną miejscowością w okolicy, gdzie znaleziono zabytki z okresu I w. p.n.e. – I w. n.e., czyli z czasów kiedy kwitł handel w Muziris. Archeolodzy nie wiedzą dlaczego tak istotny ośrodek handlowy całkowicie zniknął.
Indie były bardzo ważnym partnerem handlowym Imperium Romanum, a Muziris nie było jedynym portem do którego przypływali kupcy z cesarstwa. Rzymską ceramikę znaleziono też w innych miejscach w Indiach, m.in. w Poduke (Pondicherry) na południowo-wschodnim wybrzeżu Indii. Do Rzymu trafiały z Indii nie tylko miejscowe towary, ale również dobra pochodzące z Chin, gdyż wrodzy Rzymowi partyjscy władcy często blokowali jedwabny szlak.
Jak piszą Cury i Scullard w książce „Dzieje Rzymu”, handel z Indiami drogą morską rozkwitł za panowania pierwszego cesarza Augusta Oktawiana (czyli pod koniec I w. p.n.e.). Pewien szyper, niejaki Hippalos, odkrył, że statki mogą bezpiecznie płynąć do delty Indusu z Adenu (port w Jemenie) podczas monsunu letniego, a wracać korzystając ze sprzyjających wiatrów zimowych. Za cesarzy Klaudiusza i Nerona (I w. n.e.) zdarzali się nawet śmiałkowie, którzy pływali do Cejlonu i Zatoki Bengalskiej.
Handel szybko przybrał ogromne rozmiary. W pierwszej połowie I w. n.e. z rzymskiego portu Myos Hormos na Morzu Czerwonym wypływało do Indii w ciągu jednego sezonu 120 statków handlowych. Spowodowało to poważne kłopoty dla Rzymu. Za mało potrzebne towary luksusowe – pachnidła, korzenie, muślin i biżuterię – rzymscy kupcy płacili złotem i srebrem, co spowodowało drenaż Cesarstwa z wartościowego pieniądza. Według Pliniusza deficyt w handlu z Indiami wynosił 60 mln sesterców, a deficyt w całym handlu wschodnim aż 100 mln (dla porównania nadwyżka w skarbcu cesarskim, którą zgromadził Tyberiusz, a Kaligula roztrwonił w trzy lata, wynosiła liche 2,7 mln sesterców). Ceny indyjskich towarów bywały w Rzymie sto razy wyższe niż w Indiach. Z tych powodów Neron musiał obniżyć wagę srebrnych i złotych monet, a także zmniejszyć zawartość czystego kruszcu w srebrnych monetach. Zdaniem niektórych historyków ciągły odpływ metali szlachetnych i pogarszanie jakości pieniądza miały znaczący wpływ na upadek cesarstwa rzymskiego.
Dalsze badania indyjsko-rzymskiego portu
Od czasu publikacji tych doniesień minęło 15 lat. W tym czasie założony został cały projekt poświęcony dziedzictwu Muziris – The Muziris Heritage Project, w którego efekcie przeprowadzono kolejne badania wykopaliskowe. Według opinii Federico De Romanis z Uniwersytetu Tor Vergata w Rzymie, którą wyraził jeszcze w 2016 roku dla Guardian, rezultaty projektu nie determinują tego, czy miasto portowe zostało faktycznie odnalezione. Wskazują jednak, że Pattanam jest niezwykle bogatym stanowiskiem archeologicznym, a przy tym najbliższym charakterystyce starożytnego Muziris i z tego powodu należy je docenić oraz otoczyć właściwą opieką.
Papirus z Muziris
Legendarne Muziris wciąż stanowi niezwykłą zagadkę badawczą, tak jak i sama relacja handlowa między Rzymem i Indiami. Informacje na ten temat pochodzą przede wszystkim z dokumentów odnalezionych w latach 80. XX wieku znanych jako P. Vindobonensis G 40822, a powszechnie nazywanych Papirusem z Muziris. Jest to fragment dokumentu o wysokości 38 cm i szerokości 27 cm, zawierającego po obu stronach inskrypcje. Na jednej z nich zachowała się kolumna wyraźnego tekstu zapisanego wedle badaczy elegancką ręką oraz fragmenty sugerujące obecność innych niewidocznych już zapisków. Analiza tekstu na odwrocie dokumentu sugeruje obecność węższych kolumn oraz obszerniejszej treści. Tym razem napisany on został bardziej kunsztowną, ale nie mniej wprawną ręką. Strona przednia zawierała detale umowy pożyczki na wsparcie przedsięwzięcia handlowego dla Muziris, zaś strona tylna wyliczenie należności celnych za ładunek indyjski przywieziony przez statek Hermapollon oraz, jak wskazuje De Romanis, saldo debetowe i kredytowe tego przedsięwzięcia. Badacz ten zdradza również, że z wyjątkiem lokalnie pozyskiwanego cennego czarnego pieprzu, który eksportowano do Rzymu tonami, istotne w handlu były również kość słoniowa, perły, przyprawy takie jak malabathron, czyli współczesny odpowiednik liści niektórych roślin cynamonowych, a także pochodzące z innych części Indii kamienie półszlachetne, jedwabie i aromatyczny korzeń nard, służący obecnie m. in. do produkcji olejków eterycznych czy kadzideł. W drugą stronę, oprócz złota, statki dostarczały korali, wytwornych wyrobów szklanych, amfor wina, oliwę z oliwek i sfermentowany sos rybny zwany garum.
Z wyjątkiem pełnej listy przedmiotów handlu indo-rzymskiego, Papirus z Muziris dostarcza wielu istotnych informacji na temat antycznego ekonomicznego savoir-vivre. Po stronie rzymskiej, poza ukazaniem imponującego potencjału organizacyjnego i finansowego starożytnych społeczności kupieckich, wyjaśnia on niektóre z rutynowych praktyk związanych z grecko-rzymskimi umowami pożyczek morskich i pokazuje, w jaki sposób zostały one zaadaptowane do specyfiki handlu południowoindyjskiego. Dokument tłumaczy również, jak oceniano i pobierano cła od importowanych indyjskich towarów, a także wskazuje jak intrygująca potrafiła być gra między państwem, elitami finansowymi (poborcami podatkowymi i pożyczkodawcami) oraz kupcami. Wreszcie, teksty Papirusu z Muziris ujawniają działanie pionu administracyjnego, który zarządzał pobieraniem ceł, pokazując, jak finansowo i logistycznie wspierał on kupców zmierzających do Indii.
Po stronie indyjskiej, wyszczególniony i oceniony na odwrocie Papirusu z Muziris ładunek statku Hermapollon podkreśla znaczenie handlowe regionu i imperium strategicznie usytuowanego między Morzem Arabskim a Zatoką Bengalską. W końcu, zawartość dokumentu przybliża nam nie tylko społeczno-gospodarcze powiązania między nadmorskimi równinami i śródlądowymi wzgórzami południowych Indii, ale również „morskie” związki między północną i południową częścią tego subkontynentu.
Analiza treści Papirusu z Mizuris dostarcza również informacji na temat specyficznych cech handlu indo-rzymskiego, wśród których znalazły się:
- strategia przenoszenia ładunków między Morzem Śródziemnym a Morzem Czerwonym;
- rejs po Nilu między Aleksandrią a Coptos, w połączeniu z przeprawą przez pustynię między Coptos a jednym z portów Morza Czerwonego;
- wykorzystanie bardzo dużych statków transoceanicznych do przewozu znacznych ilości pieprzu i malabathronu;
- precyzyjne planowanie rejsów (około 20 lipca w przypadku wypłynięcia oraz między 9 grudnia a 13 stycznia w przypadku powrotu);
czy też:
- podemowanie przedsięwzięć handlowych trwających krócej niż jeden rok.
O wszystkich tych aspektach przeczytać można w książce The Indo-Roman Pepper Trade and the Muziris Papyrus z 2020 r.*, której autorem jest wspomniany już Federico De Romanis.
Autor: Aleksandra Cetwińska
Redakcja: J.M.C
* Podziękowania za tę lekturę należą się dr. Martinowi Lemke z Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Cieszy mnie, że Archeowieści znów żyją. Choć pod inna Redakcją ale trzymam za Was kciuki! 🙂
Bardzo dziękujemy!
Pattanam to wspaniałe stanowisko i jak na razie, mimo lat badań nad archeologią rzymsko-arabsko-indyjskiego Szlaku przyprawowego, wielki unikat. W Berenike od lat współpracujemy z archeologami tam pracującymi, zwłaszcza prof P. J. Cherianem. Mam nadzieję ze prace w Pattanam dalej będą rozwijane (także przy udziale naszych archeologów) i dostarczą nam jeszcze wielu wspaniałych znalezisk.
Dziękujemy za komentarz! Pattanam to fascynujące stanowisko i jeszcze na pewno niejednym nas zaskoczy, zwłaszcza przy takiej współpracy! Mam nadzieję, że możemy liczyć na informacje „z pierwszej ręki”.
Bardzo się cieszę, że archeowieści zostały reaktywowane. Będę tu często zaglądał podobnie jak robiłem to w poprzedniej edycji portalu. Życzę sukcesów i wielu czytelników. Jednego więcej już macie .
Bardzo dziękujemy!