Wyobraź sobie starożytne miasto Majów w czasach jego świetności. Prawdopodobnie zobaczyłbyś jego ceremonialne centrum, z wyniosłymi piramidami, imponującymi pałacami, rozległymi placami, a wszystko jest albo pomalowane na jaskrawoczerwony, albo oślepiająco biały kolor. Zauważysz dworzan przechadzających się po prywatnych patiach i służbę pędzącą we wszystkich kierunkach z codziennymi zadaniami. Być może uda ci się dostrzec władcę, siedzącego na wyściełanym tronie gdzieś w głębi skomplikowanego labiryntu korytarzy jego pałacu. Przez dachy wieje delikatny wietrzyk i słychać szmer nierozróżnialnych rozmów. Słabe zapachy jedzenia mieszają się z zapachami kwiatów… Potem wychodzisz poza ścisłe centrum miasta i wszystko się zmienia. Nietrwała architektura przeplata się z małymi przydomowymi ogródkami, wszędzie są ludzie i wszyscy wydają się krzyczeć. Psy szczekają, kilka indyków blokuje ci drogę, dzieci bawią się w błotnistej kałuży, a ty czujesz mdłości z powodu wszechobecnego zapachu ludzkich odchodów zmieszanego z zapachami organicznego rozkładu…
Chwila, chwila! Czy to naprawdę wiarygodny obraz?
Dlaczego archeolodzy badają fosfor w glebie?
Archeolodzy od dawna uznają związek między ilością fosforu w glebie a niektórymi czynnościami domowymi, zwłaszcza tymi związanymi z przygotowywaniem żywności i usuwaniem odpadów organicznych. Argumentowano, że wysokie stężenia fosforu stanowią marker intensywnej działalności rolniczej w postaci nawożenia. Zgodnie z powszechnie akceptowanym modelem, Majowie przenosili własne odchody do swoich ogrodów i pól, aby uzupełnić składniki odżywcze gleby, lub używali milpas (system wspólnej uprawy, zwykle kukurydzy, fasoli, dyni) i ogrodów jako toalet. Niektórzy badacze sugerowali nawet, że odłamki ceramiki znalezione w obfitości w śmietnikach w pobliżu gospodarstw domowych były w rzeczywistości używane jako odpowiedniki papieru toaletowego.
Odpady ludzkie nie są jednak dobrym nawozem, przynajmniej nie bez pewnego przetworzenia. Wymagane jest kompostowanie w celu zabicia pasożytów i wszechobecnych bakterii E. coli, które mogą być śmiertelne w przypadku (ponownego) spożycia. Poza tym kompostowanie nieznacznie zmniejsza również zapach nawożenia. Z technicznego punktu widzenia klimat w rejonie miast majańskich jest idealny dla procesów kompostowania. Naturalne ciepło przyspiesza fermentację kompostu, a następnie zachodzi swego rodzaju reakcja łańcuchowa, która prowadzi do powstania “nocnej gleby”, jak niegdyś nazywano nawóz z ludzkich odchodów. Jeśli jednak doły kompostowe rzeczywiście istniały, musiały pozostawić po sobie widoczny ślad archeologiczny w postaci hiperfosforyzujących plam gleby. Jak dotąd żaden z nich nie został odkryty, jednak trzeba przyznać, że pobieranie próbek gleby przeprowadzono tylko na kilku stanowiskach.
Śmierdzący problem
Milpas były uprawiane w cyklu rotacyjnym, gdzie ziemia była oczyszczana pod uprawę (zwykle przez pożar), a następnie pozostawiona do regeneracji po kilku latach. W takiej technice rolnictwa gleba mogła być użyźniania przez popioły. Jednak tarasy rolnicze i ogrody przydomowe raczej nie pozostałyby odłogiem i jako takie wymagały pewnego rodzaju intensywnej metody rolniczej. Można sobie wyobrazić, że tarasy były okresowo pokrywane kompostowanymi ludzkimi odpadami, ale ogrody musiały być nawożone innymi rodzajami odpadów organicznych z domowych śmietników. W przeciwnym razie smród, pomnożony przez liczbę gospodarstw domowych, nie tylko uczyniłby wspólne części miasta niezdatnymi do zamieszkania, ale także przeniknął do patio i pałaców wyrafinowanej szlachty. Poza tym, każdy ogród, czy taras mógł być pokryty tylko niewielką ilością kompostu na raz, a ludzkie osady gwarantują stały nadmiar tej szczególnej substancji. Gdzie to wszystko się podziało? Czy wywożono odpady do rowów na obrzeżach miasta? A może zamykano w przestarzałych chultunach, to jest podziemnych komorach w kształcie butelki, stworzonych do zbierania wody deszczowej? Gdzie było jedno z niewielu miejsc, gdzie król musiał chodzić piechotą?
Gdzie majowie chodzili do toalety?
Plany pałaców pozwalają nam odgadnąć ogólną funkcję poszczególnych przestrzeni, a w kilku szczęśliwych przypadkach (takich jak w Aguateca) badania archeologiczne ujawniły dokładniejsze działania w niektórych pokojach. Jak dotąd nie znaleziono jednak żadnych elitarnych toalet. Trudno sobie wyobrazić, by król raz dziennie przemierzał miasto w kierunku latryny na obrzeżach. Równie niezręczne wydaje się założenie, że istniały szeregi służby niosącej garnki lub kosze z elitarnymi ekskrementami z pałacu do dołów kompostowych lub prosto na tarasy. Być może więc istniał jakiś bardziej dyskretny sposób?
Jedno jest pewne – w pałacach Majów nie ma kanalizacji. Jedyny znany mi wyjątek pochodzi z Palenque, gdzie znajduje się sklepiony „akwedukt” o długości 100 m, który przechodzi pod pałacem i kilka pochyłych, stiukowych rur. Według niektórych badaczy mógł on zasilać fontannę lub był w inny sposób wykorzystywany do manipulacji wodą związaną z celami rytualnymi lub dekoracyjnymi, a nie sanitarnymi. Zwłaszcza, że akwedukt zawracał do rzeki Otulum, która dostarczała wodę dla dużej części populacji Palenque. Podobnie jak w innych miastach Majów, nie możemy oczekiwać wysokich standardów higieny w okresie klasycznym (z pewnością nie wyższych niż w starożytnym Rzymie czy średniowiecznej Europie). Jak zatem Majowie radzili sobie z tym konkretnym problemem?
Ten śmierdzący problem czeka na rozwiązanie…
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, ze zdjęciami, z podaniem źródła
Autor:
dr Jan Szymański – z Wydziału Archeologii UW specjalizuje się w analizie i interpretacji materialnych pozostałości po kulturach przedhiszpańskiej Mezoameryki i Niższej Ameryki Środkowej. W szczególności zajmuje się badaniem namacalnych przejawów tożsamości kulturowej minionych społeczeństw. Od 2018 roku prowadzi badania na terytorium Salwadoru.
Redakcja: J.M.C., A.B.
Okładka: lustracja wygenerowana w Midjourney, edycja K.K.
Promt: obraz starożytnej meksykańskiej majańskiej kobiety , ubranej w etniczną odzież, siedzącej z nogami złączonymi w kolanach na krześle w pustym pokoju, twarzą do nas, malarstwo historyczne, w stylu pre-rafaelitów, sztuka fenicka
Bibliografia:
Arnold D., H. Neff, R. Bishop, M. Glascock, 1999 Testing Interpretive Assumptions of Neutron Activation Analysis: Contemporary Pottery inYucatán, 1964–1994, in Material Meanings: Critical Approaches to the Interpretation of Culture, Chilton E. (ed.), pp. 61–84. University of Utah Press, Salt Lake City, UT.
Demarest A., 2004 Ancient Maya: The Rise and Fall of a Rainforest Civilization, Cambridge University Press, Cambridge, UK.
French K., Ch. Duffy, G. Bhatt, 2012 The Urban Hydrology and Hydraulic Engineering at the Classic Maya Site of Palenque, Water History 5(1):43-69.
Killon T., 1992 Gardens of Prhistory: The Archaeology of Settlement Agriculture in Greater Mesoamerica, University of Alabama Press, Tuscaloosa, AL.
Parnell J., R. Terry, Ch. Golden, 2001 Using In-Field Phosphate Testing to Rapidly Identify Middens at Piedras Negras, Guatemala, Geoarchaeology: An International Journal 16(8):855-873.
Parnell J., R. Terry, P. Sheets, 2002 Soil Chemical Analysis of Ancient Activities in Ceren, El Salvador: A Case Study of a Rapidly Abandoned Site, Latin American Antiquity 13(3):331-342.
Terry R., P. Hardin, S. Houston, S. Nelson, M. Jackson, J. Carr, J. Parnell, 2000 Quantitative Phosphorus Measurement: A Field Test Procedure for Archaeological Site Analysis at Piedras Negras, Guatemala, Geoarchaeology: An International Journal 15(2):151-166.
Tekst powstał w ramach dofinansowania IDUB, projektu “Popularyzacja badań Katedry Archeologii Ameryk na Wydziale Archeologii”