Waza Komkom odnaleziona na stanowisku archeologicznym Baking Pot to jeden z najwspanialszych zabytków sztuki oraz epigrafiki Majów. Z wyglądu przypomina wykonane w stylu kodeksowym wazy dynastyczne Kaanul (vide: Królestwo Węża III: Poszukując korzeni – wazy dynastyczne Kaanul). Choć formalnie nie jest to waza w stylu kodeksowym, to podobnie jak one jest rejestrem istotnych historycznych faktów. Waza Komkom to raport z wojennego zamieszania, jakie rozgorzało na przełomie VIII i IX stulecia n.e. na Nizinach Majów. W dniach chaosu, które trwały przez k’atun (około 20 lat), kończąc czas absolutnego panowania boskich władców – k’uhul ajawtak nad rzędami majańskich dusz. Waza jest zatem zapisem relacji herolda zawodzącego z pól dawnych bitew do chóru ofiar, obalanych potęg boskich i ludzkich oraz palonych ze szczętem miast. Bardem opiewającym czyny zapomnianych wodzów, których zmielone przez czas imiona okazały się mniej ważne od posiadanych przez nich tytułów.
Jak to się robi w Belize…
W dniu 7 lipca 2015 roku archeolodzy z Belize Valley Archaeological Reconnaissance (BVAR) odsłonili bogaty depozyt na stanowisku Baking Pot, gdzie już od 1992 roku prowadzone są wykopaliska archeologiczne. Wśród odkrytych artefaktów znalazły się liczne fragmenty pięknie dekorowanych naczyń z epoki schyłkowoklasycznej (800-950 n.e.) związanych z kompleksem ceramicznym Spanish Lookout, a wśród nich odłamki wazy ozdobionej długim hieroglificznym tekstem. Fragmenty naczyń odsiane spośród wytworów z rogowca, granitu, obsydianu, kości zwierzęcych i ludzkich, muszli i instrumentów muzycznych, udało się poskładać w prawie kompletną formę, przedstawiającą ciekawą narrację. Nazwano ją Wazą Komkom, ponieważ jest to najczęściej powtarzający się na fragmentach tego naczynia toponim.
Komkom to jeden z zaginionych ośrodków klasycznej cywilizacji Majów. Dotąd nie udało się połączyć tego toponimu z żadnym stanowiskiem archeologicznym. Nie jest to jedyny nieznany ośrodek Majów. Dzięki stałemu rozkwitowi epigrafiki Majów mamy dziś wiele takich niezidentyfikowanych miast. Z drugiej strony dla wielu odkrytych stanowisk ciągle nie znamy oryginalnych, majańskich nazw. Wiemy, że Komkom musiało leżeć gdzieś we wschodniej części centralnych Nizin Majów, na pograniczu dzisiejszego departamentu Petén w Gwatemali i zachodniego Belize. Wzmiankowane było w inskrypcjach z dwóch tutejszych stanowisk: Naranjo (Gwatemala) i Buenavista del Cayo (Belize). Musiało tkwić w strefie wpływów Sa’al (Naranjo), w omawianym okresie końca złotego wieku Majów, czyli w czasie stopniowego upadku klasycznej cywilizacji na południowych Nizinach.
Waza Komkom
Powierzchnia wazy Komkom jest gładka i dobrze wypalona. Przy 21.7 cm szacowanej wysokości naczynie mogło mieć 3 litry objętości. Zdobiące ściany inskrypcje musiały składać się z aż 202 bloków glifów, czyniąc wazę najdłuższym zabytkiem epigraficznym w Belize i jednym z najdłuższych tekstów na Nizinach Majów okresu klasycznego. Zdetronizowała z pozycji najdłuższego tekstu stelę 22 z Caracol. Glify musiał wykonać wykwalifikowany skryba. Nakreślone zostały na wysokim poziomie estetycznym, równiutko, w trzech rozmiarach: oddzielnie dla daty wykonania naczynia, narracji historycznej i deklaracji genealogicznych właściciela. Być może szczęśliwym posiadaczem wazy był Kamal Xok, władca Komkom z początku IX stulecia n.e.
Technicznie, Waza Komkom nie jest naczyniem w stylu kodeksowym, gdyż wszystkie te zabytki należą do typu ceramicznego Zacatel Cream-polychrome. Waza Komkom, pomimo uderzającego wręcz podobieństwa, jak czerwień glifów z tzolk’in i pomarańczowego rantu, należy do typu Chinos Black-on-cream, kojarzonego z warsztatami w pobliżu Holmul i Naranjo we wschodnim Petén. Mimo iż Komkom nie jest wazą w stylu kodeksowym, z pewnością zawiera fragment przepisany z którejś z tajemniczych, niezachowanych, niestety, do naszych czasów kronik, czyli majańskich kodeksów.
Szarady epigrafiki
Jak to najczęściej bywa, w przypadku epigrafiki Majów część informacji nie przetrwała do naszych czasów – 82 odzyskane fragmenty nie stanowią, niestety, całości naczynia, składając się na zaledwie 62% jego dawnej powierzchni. Na drodze złożonych operacji logicznych trzeba więc uzupełniać informacje, bazując na danych pochodzących z innych artefaktów. Praca epigrafika przypomina więc trochę pracę matematyka i detektywa, a nie tylko lingwisty.
Długa Rachuba
Tym, co odróżnia Komkom od innych naczyń z Nizin Majów, jest rozpoczęcie inskrypcji pełną datą w Długiej Rachubie – na wazach w stylu kodeksowym, stosuje się zwykle najprostsze koła czasu: kombinację dat w kalendarzach tzolk’in i haab’. Co dziwne nie ma w tej części dat w kalendarzach tzolk’in i haab’, uzupełniających zwykle daty w Długiej Rachubie. Jest za to koło Władców Nocy – dziewięciu bogów świata podziemi, prezentujące w tym wypadku bezimiennego dla nas boga G2 i jego tytuł ti’-huun (mówca korony / „rzecznik rządu”).
Kolejne koło czasu to jeszcze większy epigraficzny rarytas. Prócz Wazy Komkom cykl 819-dniowy (bloki A8-B8) pojawia się tylko raz na naczyniach ceramicznych na Nizinach Majów – na pochodzącej z 799 r. n.e. Wazie Sekwencji Początkowej z odległego Palenque. Data ta jest obcięta (wskazuje nojol – kierunek południowy), brak jej dystansu numerycznego, więc nie daje się powiązać bezpośrednio ani z datą w Długiej Rachubie, ani z pierwszą późniejszą datą zapisaną kołami czasu tzolk’in i haab’. Jednak jedynka w bloku B8 oznacza, że data w kalendarzu tzolk’in musi przypadać na dzień K’an, Lamat, Eb’, Kib’ lub Ahau. Jest to jedyne znane wystąpienie w centrum Nizin Majów tego późnego i bardzo rzadko używanego kalendarza, a przy okazji najmłodsze znalezione w kontekście archeologicznym. Następny zapis kalendaryczny związany jest z ceremonią krzesania nowego ognia jatz’aal uk’ahk’, któremu patronuje młody bóg kukurydzy (bloki A9-B10).
Sekwencja kalendaryczna Wazy Komkom dopełniona jest informacjami dotyczącymi Księżyca. Są to: 1) numer miesiąca synodycznego (lunacji) w cyklu sześcio– i osiemnastomiesięcznym (blok C1); 2) nazwa lunacji (blok D1) oraz 3) długość danej lunacji, równa w tym wypadku 30 dniom (blok C2). Złożenie rozsypanych fragmentów układanki w rebus pozwala rozwiązać zagadkę. Waza Komkom ma datę konsekracji / oddania do użytku: 9.19.1.15.8 (26 IV 812 r. n.e. zgodnie z korelacją astronomiczną GMT+2, czyli 584285). Na południowych Nizinach Majów epoka schyłkowoklasyczna to czas częstych wojen, łupienia i destabilizacji sąsiadów po rozpadzie sieci wielkich sojuszy.
Poznaj moich rodziców: Niebiańska księżniczka z Sa’al
Najpierw nieco poezji o mamie… Sformułowania baah huntahn – ukochana i ho’huun (pięć koron?) – poprzedzają niezrozumiały, odnoszący się do dystyngowanych kobiet tytuł, przewijający się też w inskrypcjach z Tikál (nadproże 3 z piramidy I), Naranjo (stela 29), Xultun (waza K2324), Yaxchilan (nadproże 10) czy Calakmul (stela 9). Zaczyna się on niestety nieczytelnym glifem, przedstawiającym odwrócone naczynie olla. Jego zrozumiałe składowe to natomiast ixik – kobieta i k’uh – boska. Czytelną część jej imienia: Ixchanal… można tłumaczyć jako Niebiańska…, z nieczytelną, niestety, końcówką.
Dalej tytuł sak chuwen (P7) – ten jest już jak najbardziej namacalny i powiązany z arystokracją państwa Sa’al (Naranjo), podobnie jak postępujący po nim częściowo zachowany Wak Kabal … (Q7 i P8) – toponim związany z szerszym terytorium, bardziej krainą niż konkretnym miejscem. Ostatni tytuł elk’in (Q8) 28 (P9) bakab (Q9) – tytuł znany ze wschodniej części centralnych Nizin Majów, z Ixkun, Machaquila, Caracol, Dos Pilas czy Naranjo właśnie, który niezgrabnie można by tłumaczyć chyba jako kniazinię Wschodu.
Mocny człowiek
Liryka dotycząca ojca: ubaah (R1) uch’ahb (S1) yahk’ab-aal (R2) – dosłownie jego głowa, jego twór, jego noc – wymyka się zdolnościom pojmowania naszych obcych cywilizacyjnie umysłów. Podobnie jednak określony został Jasaw Chan K’awiil I – boski władca Yax Mutul (Tikál), po tym, jak stając na czele pokonanego i skazanego na 130 lat upodlenia miasta, zakręcił kołem fortuny i rozgromił w 695 r. n.e. wielką armię Kaanul, ostatni raz odwracając losy wojny i ostatecznie rozgrywając trwającą ponad pół tysiąca lat walkę o dominację nad południowymi Nizinami Majów na rzecz Nowego Porządku. Pierwszy z tytułów ojca to chaho’m – mocny człowiek (S2).
Jego imię to Sak Witzil B’aah – Biały Suseł Górski, królewskie… (glify R3-S3). Nosił takie pierwszy ajaw (król) B’uuk’ (Los Alacranes), osadzony na tronie tego wasalnego państewka przez Jom Uhut Chana (Świadka Niebios) z dynastii Kaanul z Dzibanche w 561 r. n.e. Było to również prekoronacyjne imię K’ana II, władcy Uxwitza’ (Caracol) – tego od słynnych schodów dynastycznych (vide: Królestwo Węża II: Wąż zabija Węża – Schody Hieroglificzne z Naranjo i Caracol), koronowanego powtórnie w 619 r. n.e. przez Yuknoom Ti’ Chana, innego z boskich władców dynastii Węża z Dzibanche.
Kamal Xok władca Komkom?
Ch’ok aj Sak Nikte’… (R4, S4, R5). Christophe Helmke, Julie Hoggarth i Jaime Awe nie wierzą, że może w tym wypadku chodzić o La Corona w zachodnim Petén, jednego z najstarszych i najwierniejszych sojuszników dawno już w tym momencie zapomnianej dynastii Kaanul. Sugerują raczej jakiś mniejszy ośrodek wschodnich Nizin Majów, gdzieś w pobliżu Naranjo albo Ucanal. Ch’ok (R4) może oznaczać młodszego brata aktualnie panującego. Drugi w kolejce do tronu wywalczył sobie jednak schedę, pieczętuje się bowiem tytułem władcy (R6) Komkom (S5) – Komkom ajaw. Obydwa toponimy występują razem na pozbawionej kontekstu misie K2730, której właścicielem był niegdyś Kamal Xok, władca obu tych miejsc. Naczynie to znajduje się dziś w jakiejś prywatnej kolekcji……
Komkom znajdowało się w domenie Sa’al (Naranjo), skąd wiemy, że zostało spalone w trakcie kampanii wojennej w 696 r. n.e. Musiało leżeć na wschód od Naranjo, o czym świadczy dopełniające sekwencję tytułów elk’in (S6) Huk Tzuk (R7) bakab (S7) – kniaź ze wschodu regionu Siedmiu Krain. Choć ocalone fragmenty Wazy Komkom nie zachowały imienia właściciela, Christophe Helmke, Julie Hoggarth oraz Jaime Awe uważają, że może nim być wspomniany właściciel misy K2730, ze względu na podobną składnię i podobne sekwencje tytułów. Kamal Xok… Ostatnie cztery bloki glifów: uch’ok (R8), Komkom (S8) ajaw (R9) bakab (S9), to mogą być jego tytuły.
Historia z Wazy Komkom
Dni Chaosu
Przełom VIII i IX stulecia to początek końca klasycznej cywilizacji na południowych Nizinach Majów, który zakończył się porzuceniem wielkich miast – drugim kolapsem cywilizacji Majów, jak ten pod koniec okresu preklasycznego. Był to w Sa’al (Naranjo) czas panowania „Itzamnaaj” K’awiila, wnuka K’ahk’ Tiliw Chan Chaahka, prawnuka słynnej Pani Sześciu Niebios. Kaanul – dynastia Węża, która w poprzednich stuleciach miała tak ogromny wpływ na Naranjo była już w tym momencie dawno zapomnianą potęgą – oddana w 800 r. n.e. w Quirigua stela I, upamiętniając największą zdradę na Nizinach Majów z 738 r. n.e., nie wymienia już nawet patronimu Kaanul, reżysera tego ostatniego aktu ciągnącej się przez stulecia wendety, tylko toponim Chiiknahb’ (Calakmul), w którym na początku VIII stulecia zasiadała już ponownie dynastia Suutz’ – Nietoperza. Niewiele działo się również w Tikál, które ostatecznie zwyciężyło w trwającej przez stulecia walce o dominację nad Nizinami Majów. Kilka miesięcy później na tron Uxwitza’ (Caracol) wstąpił K’inich Joy K’awiil, rozpoczynając okres schyłkowoklasycznego renesansu w Górach Maya.
Ogniem i mieczem…
Akcja przedstawiona na ścianach Wazy Komkom rozgrywa się na przestrzeni ponad półrocza, począwszy od wczesnej wiosny do późnego lata roku 799 n.e. Większość opisywanych inskrypcjami wydarzeń ma miejsce pod koniec lutego lub między końcem lipca a początkiem września. Każda kolejna sentencja opatrzona jest dystansem, oznaczającym liczbę dni, jaka upłynęła od poprzedniego zdarzenia, pozwalając w miarę prawidłowo osadzić kolejne akty w czasie (dla czwartego pojawia się błąd: 9 dni zamiast wymaganych kalendarzem 12; cykle kalendaryczne i dystans między klauzulami 8 i 10 są częściowo zatarte). Prawie wszystkie dystanse z Wazy Komkom są krótkie, oddzielając kolejne odsłony o ledwie kilka dni.
Ten z północy
Historia opisana na wazie Komkom zaczyna się serią zdarzeń, które miały miejsce w ten sam dzień 8 Eb 5 Uo (18 II 799 n.e.). Ktoś rozniecił święty ogień – ujoch’ow k’ahk’ (C4-D4) – ceremonialnie rozpalając go za pomocą pocierania drewnem o drewno (technicznie było to oczywiście drewniane wiertło kręcące się w otworze). Nie odnaleziono, niestety, fragmentu z imieniem „podpalacza”. Zniszczone glify nie pozwalają stwierdzić jakie inne zdarzenie rozegrało się wtedy w miejscu zwanym Chak Mayte’ albo Chak Mayew. Dalej mowa o wezwaniu na spotkanie dwóch dostojników, z północy (C9) i z południa (C8) z niezrozumiałymi po dzień dzisiejszy tytułami (D8 i D9), pojawiającymi się w VIII-wiecznym Sa’al (Naranjo), również w powiązaniu ze stronami świata (stele 23 i 46 oraz ołtarz 2). Enigmatyczna ranga może oznaczać namiestników terenowych lub dowódców wojskowych.
Wojna w Sak Kabnil
Ten z północy powrócił do Sak Kabnil – nieznanego miejsca, które osiem dni później zostało zaatakowane przez Sa’al (co wiadomo ze steli 12 w Naranjo). Tutaj następuje seria jego kolejnych mniej lub bardziej zrozumiałych tytułów. Jeden z nich to huk sin lub huk soon (C12), znany ze ścian jaskini Naj Tunich w Gwatemali, gdzie odnosi się do pielgrzyma z Baaxtuun, gdzieś w południowo-wschodnim Petén oraz z wazy Cuychen, gdzie honoruje kobietę pochodzącą z północno-wschodniego Petén. Ten z północy określony jest dalej jako aj Sa’al (D12) ten z Naranjo oraz yajaw (E1) – wasal kogoś zdefiniowanego wysokim kapłańskim tytułem ajk’uhu’n (F1) z Lakam Ha’ (E2), które tym razem nie oznacza Palenque w Chiapas, a jakieś miejsce nad nieznaną epigrafikom ani archeologom rzeką, gdzieś w okolicach Buenavista del Cayo w Huk Tzuk (F2) – krainie Siedmiu Królestw.
Płonie Saksuutz’
Dwa dni później: 10 Hix (F3) 7 Uo (E4), czyli 20 II 799 r. n.e., ktoś spalił Saksuutz’ (E5) – kolejne z niezidentyfikowanych miejsc wspominanych na steli 12 z Naranjo (konsekrowanej przez “Itzamnaaj” K’awiila w 800 r. n.e.), na której również odnotowano to puluuy (F4) – podpalenie. Podejrzewa się, że enigmatyczne Saksuutz’ mogło znajdować się w okolicy obecnego Zaczuz, blisko ujścia Roaring Creek (dawnego Yaxteel Ahau) do Belize River. W grę wchodzą dwa stanowiska archeologiczne: Hanging Rock na południowy-zachód od Belmopan i Saturday Creek na północ.
Ten z północy w Sakwitznal
Dwa dni później: 12 Kib (E6) 9 Uo (F6), czyli 22 II 799 r. n.e., ten z Walte’ (nieznane miejsce) powrócił – pakaxi (E7) do Sakwitznal (kolejnego nieznanego stanowiska). Następna sentencja wyjaśnia, że chodzi cały czas o tę samą osobę. W trzeciej sentencji jest jeszcze kilka bloków, lecz prócz tytułu ajbaluunchab (F9 – posiadacz dziewięciu nadań) nie składają się one przy obecnym stanie wiedzy w bardziej sensowną całość.
Ucieczka z Ik’nahbal
I znów dwa dni później: 1 Etz’nab (E11) 11 Uo (F11), czyli 24 II 799 r. n.e., północny protagonista z pierwszej sentencji wrócił do Ik’nahbal (kolejne nieznane stanowisko), a ktoś inny stamtąd uciekł. Dopełniający tytuł ajbaluunchab sugeruje, że był on również bohaterem akcji z trzeciej sentencji, jawiąc się niczym nie najmilej witany poborca podatkowy. Czwarta sentencja rozkwita jednak nad nim w poetyckich superlatywach – wiadomo więc, komu te datki zanosił.
Boskie impersonifikacje
Czwarta sentencja wymienia również bogów: Baluun Yokte (G8), Sibikte (G9) i Itzam K’anahk (H8), w których nasz bohater się wcielał. Nie przypadkiem najpewniej, wymieniona triada to patroni boskiego władcy Yaxha, który za panowania “Itzamnaaj” K’awiila z Sa’al (Naranjo) został ostatecznie pojmany i zmuszony do udziału w inscenizacji mitologicznego przedstawienia. Osobliwy spektakl, opiewający czyny boskich patronów obu miast, zakończył panowanie władcy Yaxha w ogniu. Ten z północy, wcielając się w owe bóstwa, mógł stopniowo pozbawiać umieszczonego na celowniku władcę Yaxha ich boskiej opieki, przejmując ich wsparcie dla siebie, lub władcy, w którego imieniu występował.
Konwergencja w Yaxa’
Czternaście dni 7 uinali od początku wydarzeń, jaki miał miejsce w dniu 8 Eb 5 Wo, czyli 154 dni później 9.18.8.16.6 6 Kimi (I3) 19 Ch’en (J3), czyli 22 VII 799 r. n.e., ch’ahkaj tahn ch’een yaxa’ – ktoś uderzył toporem w centrum świętej jaskini Yaxa’, gdzie doszło do zniszczenia ux k’awiil – reprezentacji trzech bogów-patronów miasta-państwa (zgodnie z paradygmatem jaskiniowym archeologii Majów, święta jaskinia Yaxa’ oznacza centrum tego ośrodka, gdzie stały najwyższe piramidy, a na nich najważniejsze świątynie). Podobne wydarzenie zarejestrowane zostało na steli 12 w Naranjo z datą 2 Ik’ 15 Ch’en (18 VII 799 n.e.) – cztery dni wcześniej, choć jest to bardziej ogólna wersja ch’ahkaj yaxa’, dowodząca generalnie ataku. W Naranjo podane jest imię władcy Yaxa’ – K’inich Lakamtuun, który zbiegł. Czytamy, że władca Yaxa’: K’inich Lakamnun (na Wazie Komkom jest błąd) zbiegł tym razem do Usu’l. Took’ Yasaan – sak chuwen i k’uhul Sa’al ajaw (boski władca Naranjo) wkroczył do Yaxa’.
Płonie Ibil i nie tylko…
Szósta sentencja opisuje drugie i nieostatnie puluuy w tekście. Cztery dni później: 10 Ok 3 Yax (26 VII 799 r. n.e.) pożoga ogarnęła Ibil – niezidentyfikowane miejsce, które musiało znajdować się gdzieś we wschodniej części centralnych Nizin Majów, ledwie kilka dni marszu od Yaxa’. Dalej nie zgadza się dystans dni z kolejną datą w tekście. Ponieważ jest to jedyny taki błąd skryby, można zakładać, że coś, co mogło nastąpić 13 Ben 6 Yax (29 VII 799 n.e.), w trzy dni po spaleniu Ibil, a na dziewięć dni przed zdarzeniami z sentencji siódmej, nie zostało przekopiowane z oryginalnej kroniki wydarzeń. Sentencja siódma to powrót (pakaxi) do nieznanego miasta, którego nazwa zaczyna się również od Yax… Prawdopodobnie tego samego, do którego pierwotnie zbiegł władca Yaxa’ po pierwszym ataku Sa’al (Naranjo). Z zachowanych szczątków ósmej sentencji domyślamy się, że kolejne puluuy, w sześć dni później: 2 Lamat 1 Sak (13 VIII 799 n.e.), miało miejsce w bliżej niezidentyfikowanym Pekom.
Potyczka z Tikal?
Rekonstruując datę 13 Kawak 12 Sak (24 VIII 799 r. n.e) i dystans 11 dni od poprzedniego zdarzenia, dowiadujemy się, że najprawdopodobniej nasz główny protagonista z północy, bo identyfikowany w dziewiątej sentencji przez swoje dziewięć nadań – ajbaluunchab, zrobił coś z kimś, kogo część imienia mogła brzmieć Maaxil, będącym aj Muta’l – czyli pochodzącym z Tikál. Najprawdopodobniej wziął go do niewoli, choć nie jest to czytelne.
I wreszcie dziewięć dni później: 9 Lamat 1 Kej (2 IX 799 r. n.e.) ktoś zatańczył z radości…
Rysikiem i dłutem…
Narracja z wazy Komkom pozwala nam wejrzeć w sam środek wojny pomiędzy Sa’al (Naranjo) a Yaxa’ (archeolodzy nazwali przypadkiem to stanowisko tak samo jak Majowie – Zielona Woda, bo leży ono nad pięknym śródleśnym jeziorem) z perspektywy zaangażowanego w militarną kampanię wasala dynastii Sa’al. Kronika zwycięstw z Wazy Komkom zgrabnie uzupełnia się z peanami wykutymi w kamieniu steli 12 z Naranjo na rzecz tamtejszego władcy. Różne są również perspektywy czasowe steli 12 oraz Wazy Komkom. Stela wyświęcona została 18 miesięcy po relacjonowanych zdarzeniach, Waza zaś aż 13 lat później. Obaj skrybowie korzystali z tego samego źródła. Waza Komkom jest jednak znacznie bardziej szczegółowa.
Waza Komkom jest odpisem majańskiego kodeksu, zapewne w znacznie bardziej obszerny sposób opisującego schyłkowoklasyczne wydarzenia, jakie ogniem i mieczem przetoczyły się na przełomie VIII i IX stulecia przez południowe Niziny Majów. Jest wspaniałym zabytkiem majańskiej epigrafiki. Rzadkie użycie kalendarza ognia w dacie konsekracji steli spina się z jednym z pierwszych zdarzeń inwokacji zapisu historycznego – ceremonialnym rozniecaniem nowego płomienia. Ponieważ większość ksiąg Majów nie dotrwała do naszych czasów lub też została celowo przez Hiszpanów zniszczona, fragmenty ceramiki takiej, jak Waza Komkom, dają nadzieję, że być może chociaż część zawartych w nich informacji nie została stracona bezpowrotnie. Chciałoby się przecież mieć taką kronikę czy dla wojen Węży (Kaanul), czy też dla entrady.
Waza Komkom to wreszcie doskonały przykład jak bardzo zmieniła naszą perspektywę cywilizacji Majów epigrafika. Podobnie jak niegdyś archeologia, która odkrywając wokół majańskich miast bardzo stare, sięgające często jeszcze świtu ich cywilizacji umocnienia (vide: Powrót do Becan) zmieniła całkowicie obraz kultury uduchowionych kontemplatorów kosmosu w zaciekłych wojowników. Epigrafika dała imiona ich władcom, wplatając między osnowę kamiennych monumentów bezimiennych do tej pory miast wątki historyczne. Prawdziwą przygodą było w wielu wypadkach dopasowywanie odkrywanych nazw zapomnianych stolic do miejsc porzuconych w selwie (vide: Królestwo Węża I: Dwa gniazda Węży – tajemnicze stanowisko Q). Wymienione w tekście Sak Kabnil, Saksuutz’, Walte’, Sakwitznal, Ik’nahbal, Usul’, Ibil, Pekom i tajemnicze miejsce, którego nazwa zaczyna się na Yax… to stanowiska czekające teraz na swych odkrywców w terenie.
Przemek A. Trześniowski, 13.0.10.0.10 13 Ok 3 Kej G1
The author would like to thank Christophe G.B. Helmke, Julie A. Hoggarth & Jaime J. Awee for allowing the use of the images included in the article
Studentom zainteresowanym zgłębianiem tajników majańskich hieroglifów polecamy zajęcia z epigrafiki Majów, jakie prowadzone są na Uniwersytecie Warszawskim:
- Maya Hieroglyphic Writing – beginner level, dr Boguchwała Tuszyńska, Wydział Archeologii (ogólnouniwersyteckie zajęcia on-line, język angielski).
- History written in glyphs – introduction to Maya glyphs, dr Agnieszka Hamann, Wydział “Artes Liberales” UW (fakultatywne zajęcia stacjonarne, język wykładowy angielski).
Wśród epigrafików jest wielu pasjonatów, którzy mają wykształcenie z zupełnie innych dziedzin, w tym kierunków technicznych. Aby czytać majańskie inskrypcje, nie trzeba być archeologiem 😉
Artykuł ten można bezpłatnie przedrukować, z częścią zdjęć, z podaniem źródła
Redakcja: A.B.
Bibliografia:
Ball, Joseph W. (1994) Type: Variety Analysis and Masterworks of Classic Maya Polychrome Pottery (in:) Dorie J. Reents-Budet (ed.) Painting the Maya Universe: Royal Ceramics of the Classic Period, Duke University Museum of Art; Duke University Press, Durham, s. 362-365.
Ball, Joseph W. (1993) Pottery, Potters, Palaces, and Polities: Some Socioeconomic and Political Implications of Late Classic Maya Ceramic Industries, (in:) Jeremy A. Sabloff & John S. Henderson (eds.) New Perspectives on Classic Maya Civilization: Lowland Societies in the Eighth Century A.D., Dumbarton Oaks, Washington, D.C. pp. 243-272.
Helmke, Christophe G.B.; Julie A. Hoggarth, Jaime J. Awe (2018) A Reading of the Komkom Vase Discovered in Baking Pot, Belize, Precolumbia Mesoweb Press
Helmke, Christophe G.B.; Julie A. Hoggarth, Jaime J. Awe, Sarah E. Bednar, Amber L. Johnson (2017) Some Initial Comments on the Komkom Vase Discovered at Baking Pot, Belize, „Research Reports in Belizean Archaeology” 14; s. 227-240.
Okładka: Waza Komkom (ryc. Christophe Helmke in: Helmke, Hoggarth, Awe 2018: Figure 12), ed. K.K.
3 odpowiedzi na “Skarby epigrafiki: Waza Komkom”