Ptolemejskie Pathyris: prowincjonalne miasto w Egipcie

Ptolemejskie Pathyris znane jest z bogatego zbioru papirusów i ostrakonów, które przetrwały w znakomitym stanie, pogrzebane w ruinach miasta. W archiwach lokalnej świątyni, czy urzędu notarialnego, ale przede wszystkim zwykłych rodzin zamieszkujących miasto, pod koniec XIX i w przeciągu  XX wieku odkryto tysiące tekstów opisujących zwyczajne życie starożytnych Egipcjan. Bizneswoman, spór o spadek, czy niewyjaśnione morderstwo – to tylko początek tej historii.

I chociaż archeologia starożytnego Egiptu tradycyjnie skupiała się na grobowcach, świątyniach i zabytkach pozostawionych przez elity, to w ramach Projektu Ptolemejskie Pathyris chcemy to zmienić, pokazując, jak wiele możemy dowiedzieć się o zwykłych ludziach i ich codziennym życiu.

 

Czytaj dalej „Ptolemejskie Pathyris: prowincjonalne miasto w Egipcie”

Warsztat neandertalczyka. Co nam mówią narzędzia sprzed tysięcy lat?

Wbrew obiegowej opinii na temat neandertalczyka, ludzie ci prezentowali wysoki poziom rozwoju umysłowego i stworzyli bogatą kulturę. Zajmowali różne tereny. Począwszy od śródziemnomorskich plaż, przez europejskie niziny, znajdujące się poniżej granicy lądolodu, po górzyste regiony południowej Europy i Bliskiego Wschodu i w każdym środowisku potrafili wykorzystywać dostępne zasoby.

© M.Brace, na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Czytaj dalej „Warsztat neandertalczyka. Co nam mówią narzędzia sprzed tysięcy lat?”

Skarby epigrafiki: Waza Komkom

Waza Komkom odnaleziona na stanowisku archeologicznym Baking Pot to jeden z najwspanialszych zabytków sztuki oraz epigrafiki Majów. Z wyglądu przypomina wykonane w stylu kodeksowym wazy dynastyczne Kaanul (vide: Królestwo Węża III: Poszukując korzeni – wazy dynastyczne Kaanul). Choć formalnie nie jest to waza w stylu kodeksowym, to podobnie jak one jest rejestrem istotnych historycznych faktów. Waza Komkom to raport z wojennego zamieszania, jakie rozgorzało na przełomie VIII i IX stulecia n.e. na Nizinach Majów. W dniach chaosu, które trwały przez k’atun (około 20 lat), kończąc czas absolutnego panowania boskich władców – k’uhul ajawtak nad rzędami majańskich dusz. Waza jest zatem zapisem relacji herolda zawodzącego z pól dawnych bitew do chóru ofiar, obalanych potęg boskich i ludzkich oraz palonych ze szczętem miast. Bardem opiewającym czyny zapomnianych wodzów, których zmielone przez czas imiona okazały się mniej ważne od posiadanych przez nich tytułów.

Czytaj dalej „Skarby epigrafiki: Waza Komkom”

Tuż obok biło serce miasta. Historia kościoła św. Wojciecha

Muzeum Archeologiczne w Krakowie serdecznie zaprasza na otwarcie nowej wystawy w podziemiach zabytkowego kościoła św. Wojciecha, położonego na Rynku Głównym w Krakowie. 

Otwarcie wystawy odbędzie się dzisiaj, czyli w dniu 29 sierpnia (czwartek) o godzinie 12:00 w sali konferencyjnej gmachu głównego Muzeum przy ul. Senackiej 3. Po części oficjalnej zaplanowane jest przejście na ekspozycję.

© Muzeum Archeologiczne w Krakowie

Czytaj dalej „Tuż obok biło serce miasta. Historia kościoła św. Wojciecha”

Czy androidy śnią o cyfrowych kurhanach? Uczenie maszynowe w archeologii

Uczenie maszynowe w archeologii staje się coraz bardziej popularne, oferując nowe możliwości analizy dużych zbiorów danych i odkrywania ukrytych wzorców. To jednak już sam proces opisu i przygotowania danych jest często znacznie bardziej czasochłonny niż praca wybranych algorytmów. Już dziś, w trakcie procesu przygotowania właściwych opisów, możemy dostrzec potrzebę współpracy dobrze wyszkolonych archeologów i zaawansowanych specjalistów zajmujących się sztuczną inteligencją. Wierzymy, że tylko takie zespoły będą w stanie skutecznie wykorzystać nowe możliwości i osiągnąć wartościowe wyniki.

Czytaj dalej „Czy androidy śnią o cyfrowych kurhanach? Uczenie maszynowe w archeologii”

Bizancjum: odtrącona ostoja chrześcijaństwa. Dr Andrzej Kompa w Radiu Naukowym

Niechęć do Bizancjum w Polsce ma jeszcze jeden specyficzny powód. – Z pewnością w XIX wieku, ale także w okresie międzywojennym, w elicie intelektualnej i literackiej nakładały się jeszcze na to takie założenia, że Bizancjum to jest Rosja, a Rosja to Bizancjum. Tutaj autokracja, tam autokracja. I w związku z tym ta niechęć wynikała z niedoli ze strony Imperium Rosyjskiego. Choć w gruncie rzeczy było to tak nieprawdopodobne założenie, jak np. to, że nazywalibyśmy Stany Zjednoczone Anglią – porównuje.

Czytaj dalej „Bizancjum: odtrącona ostoja chrześcijaństwa. Dr Andrzej Kompa w Radiu Naukowym”

Longobardowie koło Turynu: historia pięciu pokoleń

Po upadku Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego w 476 roku n.e. przez trzy kolejne stulecia północna część Półwyspu Apenińskiego była miejscem, w którym władza należała do barbarzyńskich wodzów opierających swoje panowanie na niezbyt licznych elitach swoich plemion. Najpierw Teodoryk, król Ostrogotów (489 n.e.), pokonał Odoakra i założył państwo obejmujące Italię, Panonię i Dalmację. W połowie VI wieku zostało ono podbite przez Wschodnie Cesarstwo Rzymskie przeżywające właśnie krótki okres rozkwitu pod rządami Justyniana Wielkiego. Już jednak w roku 568 do północnej Italii wkroczyli Longobardowie pod wodzą Alboina, którzy zajęli całą północ i dużą część środka Półwyspu Apenińskiego. W przeciwieństwie do Ostrogotów Longobardowie nie widzieli potrzeby kontynuacji rzymskiego systemu administracyjnego i zaprowadzili na opanowanych przez siebie terenach zupełnie nowy porządek, w którym dotychczasowe rzymskie elity nie zostały zasymilowane, tylko sprowadzone do roli poddanych.

Głównym źródłem dla tego okresu jest Historia Longobardów Pawła Diakona, który sam (jako Winfrid syn Warnefrida) był przedstawicielem wpływowego longobardzkiego rodu, ale działał w czasach, kiedy samodzielne państwo longobardzkie już nie istniało, podbite przez Karola Wielkiego (774 n.e.). Przedmiotem zainteresowania Pawła Diakona była przede wszystkim historia polityczna i z jego dzieła niewiele dowiadujemy się o społeczeństwie i ekonomii państwa założonego przez Alboina. Na szczęście ta luka w wiedzy może być uzupełniona przez źródła archeologiczne. W czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America ukazał się właśnie artykuł przedstawiający analizę szczątków ludzkich z longobardzkiego cmentarzyska w Collegno na przedmieściach Turynu. Połączenie metod archeogenetycznych i biochemicznych pozwoliło uzyskać szczegółowy wgląd w funkcjonowanie lokalnej społeczności przez co najmniej pięć pokoleń.

Czytaj dalej „Longobardowie koło Turynu: historia pięciu pokoleń”

Otwarcie wystawy „Elity rzemieślnicze Wari z Castillo de Huarmey” w Limie

Miło jest nam podzielić się informacją o otwarciu drugiej w historii polskiej archeologii wystawy muzealnej w Peru, poświęconej zabytkom odkrytym podczas wykopalisk w Castillo de Huarmey kierowanych przez dr. hab. Miłosza Giersza, prof. UW.

© Proyecto Invicsstion Arqueológico Castillo de Huarmey

Czytaj dalej „Otwarcie wystawy „Elity rzemieślnicze Wari z Castillo de Huarmey” w Limie”

Śmierdzący i toksyczny problem: Zbiory muzealne a ich zawartość

Problemów, z którymi ścierają się muzealnicy jest tak samo wiele co źródeł  pochodzących (nie tylko) z wykopalisk archeologicznych. W końcu gdzieś trzeba przechowywać te zabytki, które odkrywane są niemalże codziennie w trakcie prac terenowych prowadzonych przez archeologów. Problem braku przestrzeni magazynowej jest znany wszystkim osobom związanym z materialnym dziedzictwem ludzkości. Ostatecznie trudno uznać, że n-te naczynie ceramiczne lub szklana fiolka z XIX wieku nie jest godna trafić na półkę w przepełnionym magazynie, tuż obok złotej zapinki z okresu wędrówek ludów lub przepięknej terra sigillata z kurhanu książęcego. Z długiej listy problemów w zbiorach muzealnych można przytoczyć choćby szereg zabytków, które pozbawione są kontekstu archeologicznego czy rosnący spis zaginionych arcydzieł, spośród których przynajmniej część znajduje się w kolekcjach prywatnych. Gdyby tego było mało, to problemy nie kończą się tylko w skali makro. Badacze z Uniwersytetu w Idaho w wyniku trwającego 15 lat projektu poddali analizie składu chemicznego zbiory z kilku amerykańskich jednostek muzealnych. Wyniki tych analiz wskazały, że zagrożenie dla zdrowia muzealników może ukrywać się niemalże za każdym numerem inwentarzowym.

Czytaj dalej „Śmierdzący i toksyczny problem: Zbiory muzealne a ich zawartość”