Karol Wójcicki – pasjonat nocnego nieba, popularyzator astronomii, dziennikarz naukowy, prezenter telewizyjny, twórca największego w Polsce astronomicznego fanpage’a Z głową w gwiazdach – wystąpi w Spichlerzu Błękitny Baranek w Gdańsku.
Nie zdajemy sobie sprawy, jak nawet najmniejsze interakcje mogą mieć ogromny wpływ na nasze życie. Teoria chaosu nazywa to efektem motyla (angielski butterfly effect), w którym nawet minimalne działanie może mieć ogromne skutki. W oryginalnej anegdocie ruch skrzydeł motyla może doprowadzić do burzy piaskowej. Chociaż teoria została sformułowana w 1969 przez Edwarda Nortona Lorenza, by wyjaśnić zjawiska meteorologiczne, dziś jest używana również w innych kontekstach.
Podobny efekt mógł wywołać, około 5–8 milionów lat temu, kontakt ostatniego wspólnego przodka (angielski last common ancestor) człowieka i szympansa z kleszczem, któremu możemy dziś zawdzięczać brak owłosienia na naszym ciele.
Novae to stanowisko archeologiczne położone na prawym brzegu Dunaju w dzisiejszej północnej Bułgarii, na wschód od współczesnego miasta Svishtov. Miejsce słynie z parku pamięci poświęconego wydarzeniom z 1877 roku, ale także z rzymskiej twierdzy legionowej i późnorzymskiego miasta.
Pod koniec roku 2022 w polskich mediach społecznościowych na nowo odżyła informacja o fascynującym odkryciu, dokonanym w 2020 roku w Herkulaneum. Badacze z Uniwersytetu Fryderyka II w Neapolu stwierdzili, że odkryli przypadek ofiary erupcji Wezuwiusza, której mózg, pod wpływem temperatury, przemienił się w szkło. Tkanki miękkie ofiary miały wyparować, a mózg ulec „witryfikacji„. Aby taka przemiana nastąpiła, konieczna jest temperatura dochodząca do 1400°C, co według badaczy zostało osiągnięte pod wpływem spływu piroklastycznego, czyli chmury gazów i płynów uwolnionej w wyniku erupcji wulkanu. Następnie, po przejściu chmury, miało dojść do błyskawicznej zmiany warunków i nagłego oraz drastycznego spadku temperatury. Dzięki tym wyjątkowym warunkom i gwałtownemu ochłodzeniu mózg miał zmienić się w szkło.
Sto lat temu wizja ewolucji człowieka była prosta, liniowa.
– Na początku XX wieku znaliśmy trzy gatunki: Homo sapiens, Homo neandertalensis i Homo eretcus. I tyle. Jak mamy trzy kropki to da się je połączyć jedną linią – mówi w Radiu Naukowymdr Marcin Ryszkiewicz, geolog i ewolucjonista.
Dzisiaj wiemy bardzo dużo. Tak dużo, że obraz się znacznie skomplikował. W XXI wieku mieliśmy wręcz wysyp odkryć nowych gatunków człowieka. Tylko, że one wszystkie na przestrzeni dziejów zniknęły, przetrwaliśmy tylko my.
W wyniku długoletnich badań archeologicznych prowadzonych w XX wieku ustalono północno-wschodnią granicę aktywności ugrupowań Pucharów Dzwonowatych. Granicę, która miała sięgać Wisły. Nieliczne ślady wskazywały także na penetrację terenów znajdujących się na wschód od tej rzeki. Odkrycia z ostatnich lat dowodzą jednak, że zasięg tego fenomenu kulturowego obejmuje również dalsze obszary Polski północno-wschodniej.
Archeologia jest nauką, która bardzo często łączy w sobie humanistykę, nauki przyrodnicze i ścisłe. Obecnie współpraca archeologów z badaczami specjalizującymi się w innych dyscyplinach badawczych jest normą. Jedną z osób, która często łączy siły z archeologami w celu odkrywania przeszłości jest dr hab. prof. ucz. Marcin Szymanek, który zajmuje się badaniem mięczaków czwartorzędowych. Dzięki swoim badaniom rekonstruuje on paleoklimat, paleośrodowisko, a także zachodzące w nich na przestrzeni wieków zmiany. Redakcja Archeowieści poprosiła go o krótki wywiad, by przybliżyć naszym Czytelnikom jego fascynującą badania oraz ich związek z archeologią.
Technologia wizualna dostarcza fascynujących edukacyjnych doświadczeń opartych na historycznych wydarzeniach – inwazji w Normandii oraz operacji
po Dniu D w Muzeum Arromanches-les-Bains.
Miód był wykorzystywany w celach kulinarnych co najmniej od mezolitu. Jednakże inne produkty pszczele człowiek stosował do pielęgnacji, w sztuce oraz jako surowiec technologiczny prawdopodobnie od paleolitu. Najbardziej problematyczne jest to, że wszystkie te produkty nie pozostawiają po sobie żadnych śladów widocznych gołym okiem ani śladów uchwytnych mikroskopowo. Dopiero przy zastosowaniu metod lipidowych można uchwycić to, że pozostałości wyrobów pszczelich były wykorzystywane przez ludzi. Jeśli przechowywano je w naczyniach, które zachowały się do naszych czasów.