Wyspa Bornholm, Dania około 2900 roku p.n.e. Społeczność rolników z epoki kamienia przeżywa kryzys. Słońce jakby słabnie, zbiory zaczynają zawodzić oczekiwania, a klimat staje się zdecydowanie chłodniejszy. W odpowiedzi na te zmiany, mieszkańcy obszaru deponują w ziemi setki tajemniczych tabliczek z kamienia zdobionych symbolami słońca i roślin. Czym były te „kamienne słońca” i dlaczego je złożono? Czy były próbą przebłagania sił natury? W dzisiejszym poście przyglądamy się analizom ponad 600 całych lub fragmentarycznie zachowanych tabliczek odkrytych w zasypiskach obwarowań okalających osiedla obronne w Vasagård. Badania opublikowano niedawno w prestiżowym czasopiśmie „Antiquity”.
Vasagård
Vasagård znajduje się w niżej położonej, południowej części wyspy Bornholm i składa się z dwóch sąsiadujących ze sobą osiedli obronnych założonych przez społeczności kultury pucharów lejkowatych. Znane są one dzisiaj jako Vasagård Wschód i Zachód, i datuje się ich początek na okolice 3400 roku p.n.e.

© Fyrtaarn, na licencji CC BY-SA 3.0
Stratygrafia oraz licznie odkrywane tutaj źródła pokazują, że obiekty te wykorzystywano przez co najmniej kilka pokoleń, a same rowy okalające osiedla obronne były wielokrotnie przekopywane i zasypywane. Około 3000–2900 roku p.n.e. zaprzestano jednak ich użytkowania. Po ostatnim zarejestrowanym zasypaniu, na ich miejscu wzniesiono szereg palisad, a także zbudowano kilka kolistych konstrukcji słupowych znanych jako „drewniane kręgi”.
Konstrukcje te są interesujące nie tylko ze względu na ich naukową przydatność w datowaniu aktywności osadniczej rolników tej archeologicznej kultury, ale także z powodu licznych znalezisk bogato zdobionych tabliczek (lub ich fragmentów) wykonanych z kamienia. Zostały one poddane szeroko zakrojonym analizom dokonanym przez duński zespół profesora Rune Iversena z Uniwersytetu Kopenhaskiego. Ich wyniki opisano zaś niedawno na łamach czasopisma „Antiquity”.

Kontekst
Podczas wykopalisk archeologicznych prowadzonych w ostatnich latach na obszarze osiedli obronnych w Vasagård odkryto łącznie 614 (!) całych lub fragmentarycznie zachowanych tabliczek z kamienia, spośród których zdecydowana większość pochodziła ze wspomnianych już rowów obronnych. To, że datowane są one na około 2900 roku p.n.e., wydawały się potwierdzać również ich liczne znaleziska dokonane w dołach posłupowych jednej z kolistych konstrukcji, wniesionej właśnie w tym czasie na zasypanych uprzednio rowach. Oprócz omawianych artefaktów znaleziono tam także ceramikę, węgiel drzewny oraz fragmenty polepy, na której również widniały zagadkowe motywy dekoracyjne.
Kolista konstrukcja składała się łącznie z ośmiu takich dołów i miała średnicę sięgającą 8 metrów. Co jednak ciekawe, otaczała ona sporych rozmiarów kamień, który badacze uznali za swego rodzaju ołtarz. Dane pozyskane w trakcie badań wykazały dodatkowo, że użytkowany był on przez stosunkowo krótki czas. Żeby tego było mało, te same źródła wskazały, że dekorowane tabliczki wraz ze zdobioną polepą zdeponowano w dołach posłupowych kolistej konstrukcji dopiero po zaprzestaniu aktywności prowadzonych przy tym kamiennym obiekcie.

© Ole Palnatoke Andersen, na licencji CC BY-SA 3.0
Konstrukcji podobnych do tej omawianej jest jednak więcej. W samym Vasagård udokumentowano ich łącznie osiem. Natomiast w Rispebjerg, innym podobnie datowanym osiedlu obronnym kultury pucharów lejkowatych z tego obszaru, odkryto aż 24 takie obiekty! Co więcej, i tam tabliczki wykonane z kamienia występowały w znacznych ilościach. Czym jednak one faktycznie były?
O tabliczkach
Dekorowane tabliczki wykonane są z różnych materiałów, choć zdecydowana większość została wytworzona z twardego, czarnego łupka pochodzącego z lokalnego podłoża geologicznego Vasagård. Surowiec ten występuje tam dość płytko, bo na głębokości mniejszej niż 1 metr poniżej powierzchni gleby, co na pewno ułatwiało proces jego pozyskania. Do produkcji tabliczek wykorzystywano również bardziej miękkie odmiany łupka, zawierające między innymi domieszki gliny i drobnego piasku, czy też naturalnie uformowane otoczaki z twardych, drobnoziarnistych skał. W Vasagård znaleziono również cztery cienkie przedmioty wykonane z kwarcu oraz jeden z krzemienia – wstępnie obrobione do okrągłej formy, lecz pozbawione dekoracji. Mimo tak dużej różnorodności surowcowej, która kto wie – być może wynikała z eksperymentów rzemieślniczych (?) – 95% z przedmiotów wykonano jednak ze wspomnianego na początku czarnego łupka.

© Rune Iversen, Poul Otto Nielsen, Lasse Vilien Sørensen, Anders Svensson, Jørgen Peder Steffensen, Alexander Land, Michael S. Thorsen, Finn Ole Sonne Nielsen, na licencji CC BY
Dekoracje i typologia
Około 70% kamiennych tabliczek z Vasagård to fragmenty o długości nieprzekraczającej centymetra! Zawierają one jednak bardzo dobrze widoczne wzory, które posłużyły badaczom za punkt wyjściowy w procesie porządkowania zbioru. Fakt, że większość z przedmiotów jest silnie uszkodzona, oczywiście utrudnił przypisanie drobnych fragmentów do konkretnych typów. Niemniej, ograniczona liczba powtarzających się motywów pozwoliła zespołowi profesora Iversena na opracowanie ogólnej typologii, opartej na skrupulatnej identyfikacji wzorów.
Do badań przeznaczono 388 najlepiej zachowanych przedmiotów, a ich analiza pozwoliła na wydzielenie aż sześciu różnych typów dekoracyjnych. Co ciekawe, wszystkie one różniły się nie tylko konkretnym motywem, ale również precyzją jego wykonania — w zbiorze zidentyfikowano zarówno okazy ze schematycznymi szkicami, jak i takie pokryte precyzyjnie wykonanymi dekoracjami. Ponad 40% tabliczek z zachowanymi krawędziami posiadała dodatkowo coś w rodzaju ornamentowanego obramowania.
Poszlaki
Już podczas wykopalisk zauważono pewną prawidłowość związaną z kształtem tabliczki oraz pojawiającym się na niej motywem dekoracyjnym. Na tej podstawie wyróżniono dwie główne kategorie przedmiotów: okrągłe tabliczki z motywami słonecznymi oraz owalne lub prostokątne tabliczki z motywami roślinnymi. Wyodrębniono również grupę zabytków, która wykazuje zdecydowane różnice w formie. Jej charakter uniemożliwił jednak badaczom przeprowadzenie bardziej skonkretyzowanych identyfikacji.

© Rune Iversen, Poul Otto Nielsen, Lasse Vilien Sørensen, Anders Svensson, Jørgen Peder Steffensen, Alexander Land, Michael S. Thorsen, Finn Ole Sonne Nielsen, na licencji CC BY
Rezultaty
Analizy wykazały, że pomimo pewnego zróżnicowania dekoracyjnego, to właśnie motywy słońca i roślin są najczęściej spotykanymi przedstawieniami występującymi na kamiennych tabliczkach. Stanowią one aż 44% wszystkich motywów — a jeśli wykluczyć również i niezdobione przedmioty, zakres ten rośnie do 48%.
Wybór tych właśnie motywów nie wydał się jednak zespołowi profesora Iversena zaskakujący. Zarówno słońce, jak i rośliny były bowiem niezbędnymi składnikami życia społeczności rolniczych związanych z kulturą pucharów lejkowatych. Czy jednak przedmioty te można interpretować jako ofiary związane z kultem płodności? Hmm… jedynie po części.

© Rune Iversen, Poul Otto Nielsen, Lasse Vilien Sørensen, Anders Svensson, Jørgen Peder Steffensen, Alexander Land, Michael S. Thorsen, Finn Ole Sonne Nielsen, na licencji CC BY
Kamienna „zagwozdka”
Tabliczki z Vasagård oraz Rispebjerg to zupełny unikat w skali tej części Europy, nie tylko ze względu na zagadkową formę, ale i kontekst odkrycia, który sugeruje, że zostały one złożone albo jednorazowo, albo w kilku następujących po sobie momentach.
Co ciekawe, mimo tak krótkotrwałego aktu ich złożenia, niektóre z tabliczek wykazują cechy intensywnego użytkowania. Zarejestrowane na nich ślady pokazują bowiem, że część mogła być albo długo noszona, albo w jakiś bliżej nieokreślony sposób gładzona. Niektóre z okazów wydają się przy tym niemal w y p o l e r o w a n e. Inne z kolei noszą ślady przypalania. Z czym mogło być ono związane? Trudno powiedzieć.
Dokładna analiza nacięć na jednej z tabliczek zdobionej motywem roślinnym ukazuje dodatkowo, że proces dekoracji mógł składać się z kilku niezależnych faz, przebiegających z udziałem zupełnie różnych narzędzi. Wskazuje to na bardzo dynamiczny życiorys przedmiotu, a być może i udział wielu osób w tworzeniu jego biografii.
Niezależnie jednak od różnic w historii użytkowania kamiennych tabliczek, badacze uważają, że finalny los – połączony spójnym aktem depozycji w górnych warstwach rowów Vasagård – może wskazywać na ich kluczową rolę w symbolicznym zamknięciu owych konstrukcji. Od tej pory rowy nie były już bowiem przekopywane, co sugeruje, że moment złożenia tabliczek był punktem zwrotnym w historii tego stanowiska. Co więcej, wydarzenie to zainicjowało również wzniesienie solidnych palisad oraz budowę kolistych konstrukcji o charakterze kultowym. Wydaje się zatem, że nie były to działania przypadkowe czy odosobnione.
Co zatem skłoniło mieszkańców Vasagård do złożenia setek zdobionych tabliczek i być może całkowitej reorganizacji i przekształcenia osady?
Odpowiedź na to pytanie spowita jest ciemnością. Dosłownie i w przenośni.
Na tropie inspiracji
Dotychczas uzyskane dane pokazują, że zdobione tabliczki wykonane z kamienia nie pojawiają się w żadnym innym momencie historii tego ani innych stanowisk archeologicznych z omawianego okresu. Skala i ograniczenie czasowe ich depozycji (okolice 2900 roku p.n.e.), sugerują natomiast, że została ona zainicjowana incydentalnie – jednym wydarzeniem lub ich kumulacją.
Co mogło być zatem przyczyną takich niezarejestrowanych dotąd zachowań?
Kluczowe wydają się tutaj właśnie owe dekoracyjne wyobrażenia. Przedstawienia te sugerują bowiem, że incydentem odpowiedzialnym za pojawienie się nowych form rytualnych mogła być np. katastrofa naturalna lub zjawiska klimatyczne, które wpłynęły zarówno na plony, jak i widoczność słońca.
Kosmiczne poszukiwania
Według danych z NASA z roku 2021, między 3000 a 2000 rokiem p.n.e. na Bornholmie nie odnotowano jednak żadnych istotnych zaćmień słońca. Wątpliwe też, by chwilowe jego zniknięcie wywołało tak masowy proceder składania dekorowanych tabliczek z kamienia. Liczne źródła wskazują natomiast na poważne ochłodzenie klimatu umiejscowione czasowo właśnie w okolicach 2900 roku p.n.e.
Wśród danych tych są między innymi wyniki badań osadów z jezior niemieckich, które pokazują, że w latach 2927–2892 i 2877–2872 p.n.e. do Europy docierało zdecydowanie mniej światła słonecznego niż zazwyczaj. Przyrosty słojów drzew z tego samego regionu sugerują z kolei, że towarzyszyły im silne wiosenne i letnie przymrozki, powtarzające się (z zgrozo) nawet przez okres kilku lat. Potwierdzeniem tego są także obserwacje poczynione w innych zakątkach świata, między innymi w USA, które pokazują, że ochłodzenia te dotknęły znacznie szerszego obszaru półkuli północnej.
Przyczyną tych trudnych warunków miałaby być datowana na około 2910 rok p.n.e. erupcja wulkaniczna, zapisana siarczanami w rdzeniu lodowym GISP2 z Grenlandii.

© Hannes Grobe, na licencji CC BY-SA 2.5
Mechanizmy kryzysów klimatycznych wywołanych erupcjami wulkanicznymi
Dlaczego to właśnie erupcja wulkaniczna miałaby doprowadzić do tak drastycznych zmian w życiu społeczności kultury pucharów lejkowatych? Odpowiedź na to pytanie wydaje się dość złożona.
Erupcje wulkaniczne wprowadzają bowiem do stratosfery aerozole siarczanowe. Tworzą one rodzaj mgły, która odbija promieniowanie słoneczne i zamiast na ziemię, dociera ono z powrotem w przestrzeń kosmiczną. W rezultacie wzrost ilości aerozoli siarczanowych wpływa na klimat i prowadzi do globalnego ochłodzenia.
Ale jak w zasadzie mają się te współczesne obserwacje do próby zrozumienia zmian, które zaszły w przeszłości?
Na pomoc przychodzą nam w tym wypadku różne źródła, i to zarówno takie o orientacji typowo przyrodniczej, jak i te historyczne. Podobny związek między erupcjami wulkanicznymi i ochłodzeniem klimatu został bowiem zaobserwowany w latach 1912–1913 n.e. i związany był z erupcją wulkanu Novarupta-Katmai na Alasce (czerwiec 1912), która spowodowała wiosenne przymrozki w roku 1913. Erupcja ta uznawana jest przy tym za największą w XX wieku – jej indeks siły erupcji wulkanicznej wynosił aż sześć stopni w ośmiostopniowej skali pomiaru stworzonej przez Chrisa Newhalla i Stephena Selfa w 1982 roku. Warto tutaj też zaznaczyć, że skala ta rozpoczyna się od stopnia 0, a kończy na stopniu 7.
Co za tym idzie?
Zestawienie przyrostów słojów drzew z obu regionów i okresów pokazało badaczom, że erupcja z okolic 2910 roku p.n.e. mogła być równie silna co Novarupta-Katmai, a przez to tak samo drastyczna w doznaniach klimatycznych. Kolejnym potwierdzeniem tych przypuszczeń jest erupcja wulkanu Tambora w Indonezji z 1815 roku n.e. (7 stopień według indeksu siły erupcji). Uwolniła ona bowiem do atmosfery tak olbrzymie ilości popiołu i aerozoli, że nie tylko poważnie ograniczyły one dopływ światła słonecznego na ziemię, ale i obniżyły globalną temperaturę o prawie 3°C. W konsekwencji rok 1816 przeszedł do historii jako „rok bez lata”, przynosząc nieurodzaj i klęski głodu w wielu rejonach świata.
Mamy cię!
Obserwacje z zakresu nauk przyrodniczych sugerują zatem, że prowodyrem nowych zachowań rytualnych społeczności kultury pucharów lejkowatych mógł być wybuch wulkanu z okolic 2910 r. p.n.e. oraz jego następstwa – anomalie pogodowe, przymrozki w okresie wegetacyjnym, a w konsekwencji nieurodzaj i społeczny wstrząs. O olbrzymiej skali tej katastrofy świadczy również pozycja tego wybuchu w zestawieniu najpotężniejszych erupcji całego Holocenu. Zostało ono oparte nie tylko na wybuchowości (indeksie siły erupcji), ale również ilości cząsteczek, które trafiły do atmosfery. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, autorzy zestawienia uplasowali erupcję z 2910 r. p.n.e. na wysokim 15. miejscu, podczas gdy słynna Tambora z 1815 r. (przy indeksie siły erupcji wynoszącym 7) znalazła się dopiero na miejscu 26…
Katastrofy sprzed (tysięcy) lat
Badacze szacują także, że skala erupcji z 2910 r. p.n.e. była porównywalna z erupcją Okmok II na Alasce z 43 roku p.n.e., znaną także jako „wulkan Cezara”, której skutki wedle relacji Plutarcha czy Pliniusza Starszego miały być odczuwane w rejonie Morza Śródziemnego przez ponad dwa lata! Erupcja ta miała wywołać przy tym nie tylko wyjątkowo zimne i nieprzewidywalne warunki pogodowe, ale doprowadzić do nieurodzajów, głodu i licznych chorób.
Czy można zatem założyć, że ochłodzenie klimatu porównywalne do tego, które nastąpiło po erupcji z 43 roku p.n.e., miało miejsce kilka lat przed lub po 2900 roku p.n.e. i zbiegło się w czasie z rytualną depozycją kamiennych tabliczek w Vasagård?
W świetle przedstawionych danych – jak najbardziej! Co więcej, badacze podejrzewają, że ochłodzenie to miało znacznie szerzej zakrojone konsekwencje gospodarcze i społeczne dla całej ludności zamieszkującej wówczas południową Skandynawię.
Mamy kryzys, kryzys…
Wydarzenia z okolic 2900 roku p.n.e. pokrywają się bowiem z początkiem końcowej fazy kultury pucharów lejkowatych w tym regionie. Co ciekawe, na okres ten przypadają także oznaki ogólnego „kryzysu neolitycznego” takie jak spadek liczby ludności, obecność dżumy oraz zarastanie terenów uprawnych. Wkrótce po tym incydencie dochodzi również do kolejnych głębokich przemian kulturowych i demograficznych w Europie, związanych m. in. z pojawieniem się społeczności kultury ceramiki sznurowej. Przybywają one ze stepów północno-pontyjskich i niemal szturmem podbijają tereny wschodniej, centralnej i północnej Europy, na zawsze zmieniając oblicze lokalnej kultury. Co ciekawe, i Bornholm doświadcza tych zmian bezpośrednio — około 2600 r. p.n.e. pojawia się tam bowiem szwedzko-norweska kultura toporów bojowych.
Czym zatem są dekorowane kamienne tabliczki?
Niestety, zamieszanie kulturowo-społeczne obserwowane w tym okresie bardzo utrudnia realną oceną długofalowego wpływu, jaki mogło mieć ochłodzenia klimatu z okolic 2900 r. p.n.e. Wydaje się jednak, że pojawiające się wówczas symbole solarne mogą być echem tego wydarzenia.
Czy bogato zdobione tabliczki wykonane z kamienia były zatem elementem rytuałów zapobiegawczych, przeprowadzanych w czasie nieurodzaju po to, by przywrócić światło słoneczne i odbudować podupadłe w wyniku kryzysu rolnictwo? Trudno powiedzieć. Mogły one również stanowić swego rodzaju akt dziękczynienia – symboliczny wyraz powrotu słońca i bogatych plonów.
Posłowie
Zmiany zachodzące na świecie, zwłaszcza klimatyczne, a nade wszystko te, co bardziej drastyczne, powodują zawsze liczne niepokoje społeczne. Mogą one prowadzić do nasilonej konkurencji lub licznych konfliktów, czego przejawem mogą być palisady chroniące Vasagård.
Na stanowisku tym odnajdujemy jednak dowody również i bardzo zintegrowanego działania wspólnotowego. Świadczą one o tym, że lokalna społeczność mimo trudów i zmagań z codziennością, podjęła symboliczny wysiłek ukierunkowany na przywrócenie porządku oraz rozgonienie chmur dosłownie spowijających drogocenne słońce.
Utwierdza to jedynie w przekonaniu, że jako ludzie nie jesteśmy bierni na zmiany, ale próbujemy… Nie tyle się do nich dostosowywać, co realnie działać im na przekór. I o ile sprawczość w takim wypadku przypomina raczej „walkę z wiatrakami”, to mimo wszystko miło pomyśleć, że gdzieś tam, na wyspie Bornholm, te niemal 5000 lat temu, żył sobie człowiek, który powiedział do siebie: „Do licha! Muszę coś z tym zrobić”. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że była to cała grupa ludzi. Trzeba przyznać, że jakoś tak wzmacnia to wiarę w ten nasz specyficzny gatunek… Zatem – pomyślności Czytelnicy i do następnego razu! 🙂
Na podstawie:
Autor: Aleksandra Cetwińska
Redakcja: A.B.