Lato roku 9750 p.n.e. (lub inaczej 11700 lat temu) na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej było cieplejsze i bardziej deszczowe niż normalnie. O zachodzie słońca, samotny Lasiopodomys anglicus drepcze przez wzgórza, najpierw w dół w kierunku rzeki Sąspówki, potem w górę, w kierunku wyżyny, w poszukiwaniu swojego ulubionego pożywienia, aby zgromadzić zapasy na zimę. Szuka głównie pędów traw i turzyc, z każdym rokiem rzadszych i trudniejszych do znalezienia z powodu rozrastającego się lasu. Przyszło mu żyć w okresie dużych zmian. Zaledwie kilka dekad wcześniej, jego przodkowie żyli w odpowiednim dla nich środowisku tundry, mając wszystko, czego potrzebowali: latem pod dostatkiem pożywienia, zimą wystarczająco dużo śniegu i lodu do przechowywania zapasów nasion ich ulubionych traw – w dolinach było mnóstwo norników tego gatunku. A teraz wszystko się zmieniło. Nasz samotny gryzoń głoduje. Jest ostatnim przedstawicielem swojego gatunku w południowej Polsce. Z powodu globalnego ocieplenia i ekspansji puszczy, cała jego „rodzina” przeniosła się na północ już dawno temu.
Czytaj dalej „Opowieść o małym gryzoniu w zmieniającym się świecie”