
Naczynia ceramiczne, choć często postrzegane jedynie jako przypadkowe skorupy, stanowią bezcenne źródło wiedzy o dawnym Egipcie. Na stanowiskach archeologicznych, takich jak Tell el-Retaba we wschodniej części Delty Nilu, są one najliczniejszą kategorią znalezisk. Tysiące, a czasem nawet miliony fragmentów naczyń trafia do rąk archeologów w każdym sezonie wykopaliskowym. Dla laika to bezładna masa jednak dla ceramologa – specjalisty zajmującego się badaniem ceramiki – każdy fragment to świadectwo codziennego życia, technologii wytwarzania i wymiany handlowej sprzed tysięcy lat.
Analiza ceramiki pozwala ustalić nie tylko chronologię warstw archeologicznych, ale także funkcje budynków, w których je odkryto – od magazynów i warsztatów po pomieszczenia służące jako jadalnie. Różnice w kształtach, rodzajach gliny, technikach wykonania czy wykończenia powierzchni mówią także wiele o statusie społecznym użytkowników naczyń i dalekosiężnych kontaktach handlowych, zarówno w obrębie Egiptu, jak i poza jego granicami.
Czytaj dalej „Świat codzienności w glinie zapisany – ceramika egipska z Tell el-Retaba”



„Pewien londyński handlarz farbami poinformował mnie, że jedna egipska mumia dostarcza wystarczającej ilości materiału, by zaspokoić potrzeby jego klientów przez siedem lat. Być może nie trzeba dodawać, że część pigmentów sprzedawanych jako ‘mumia’ jest fałszywa” – pisał Arthur Herbert Church w The Chemistry of Paints and Painting, opublikowanej w 1890 roku. Cytat ten odnosi się do pigmentu malarskiego wytwarzanego dosłownie z rozdrobnionych szczątków egipskich mumii, znanego jako Mummy Brown lub „Egyptian Brown”. Produkcja tego osobliwego barwnika sięga końca XVI wieku. Choć był uwielbiany przez wielu artystów, jego makabryczne pochodzenie rodzi pytanie: jak daleko są w stanie posunąć się twórcy w imię piękna?




