Czy gwałtowna zmiana klimatu zawsze wywołuje kryzys cywilizacji? Czy optymalizacja chroni ją przez upadkiem? Czy istnieją jakieś uniwersalne prawa kolapsów? Rozmowa z prof. dr. hab. Adamem Izdebskim, badaczem historii środowiskowej późnej starożytności i Bizancjum.
Sumerowie znani są jako twórcy cywilizacji miejskiej, która dominowała w południowej Mezopotamii w czwartym i trzecim tysiącleciu p.n.e. Wytyczyli oni sieć kanałów irygacyjnych, które umożliwiły zagospodarowanie pustynnych obszarów w dolnym biegu Eufratu, stworzyli pismo ideograficzne, najpierw obrazkowe, a później uproszczone do postaci klinów odciskanych w wilgotnej glinie, budowali największe miasta ówczesnego świata z monumentalnymi świątyniami i wielkimi pałacami.
Pomimo zasadniczych dowodów na krótkoterminowe skutki zmian klimatycznych, nasze zrozumienie ich długoterminowego wpływu na dzieje ludzkości wciąż jest ograniczone. Aby zgłębić to zagadnienie, naukowcy skupili się na starożytnych społeczeństwach z uwagi na mniej skomplikowane systemy ekonomiczne oraz możliwość obserwacji wzajemnych relacji zmian środowiskowych i instytucjonalnych. Do tej pory literatura opisująca „archeologię upadku” przedstawiała głównie dowody statystyczne zgodne z twierdzeniem, że poważne susze wywoływały kryzysy w funkcjonowaniu instytucji. Pogląd ten został jednak ostatnio podważony w literaturze fachowej, którą Giacomo Benati i Carmine Guerriero podsumowali w artykule Climate Change and State Evolution.W poniższym poście przyjrzymy się, jak zmiany klimatyczne wpływały na ewolucję państwowości.