Naukowcy od dawna zakładali, że plezjozaurze mamy nie składały jaj na lądzie, ale rodziły w wodzie żywe młode. Teraz mają na to dowód.
Plezjozaury panowały w oceanach przez blisko grubo ponad sto milionów lat. Rysunek na licencji Creative Commons. Autor: Adam Stuart Smith
Plezjozaury to morskie gady żyjące 250-65 mln lat temu. Gady co do zasady składają jaja, ale w przypadku plezjozaurów budowa ciała uniemożliwiała im wychodzenie na ląd, tak jak np. robią to morskie żółwie. Dlatego właśnie naukowcy zakładali, że zwierzęta te rodziły żywe młode.
Podejrzenia wzmacniało to, że kilka innych morskich gadów z tych czasów było żyworodnych. Jednak naukowcy nie mieli żadnego dowodu na taki rodzaj reprodukcji u plezjozaurów, więc sprawa nie była pewna. A nie jest niczym niezwykłym w paleontologii, że takie z pozoru logiczne założenia, się nie sprawdzają.
Tym razem jednak podejrzenia badaczy były słuszne. Analiza szczątków żyjącej 78 mln lat temu samicy z gatunku Polycotylus latippinus ujawniła, że w jej wnętrzu są kości całkiem już dużego embrionu. Wyniki badań ukazały się w ostatnim Science.
Co ciekawe szkielet, który rozstrzygnął sprawę, odkryto już 24 lata temu na farmie w Kansas. Naukowcy od razu też zauważyli, że we wnętrzu zwierzęcia są kości mniejszej istoty. Jednak równie dobrze mogły to być resztki posiłku, albo zwierzę które zginęło w tym samym miejscu. Dopiero po pracochłonnej konserwacji szkieletu i jego złożeniu naukowcy mogli rozstrzygnąć wszystkie wątpliwości. Okazało się, że mała istota była we wnętrzu 5-metrowej plezjozaurzycy, gdy ta zmarła i w żadnym razie nie był to posiłek.
Rozstrzygnięcie wątpliwości co do sposobu reprodukcji plezjozaurów nie jest jedyną naukową korzyścią z tego odkrycia. – Embrion jest bardzo duży w porównaniu z matką, dużo większy niż można się tego spodziewać w oparciu o porównania z innymi gadami. Wiele współczesnych zwierząt rodzi jednego dużego potomka, którego otaczają potem opieką. Podejrzewamy, że podobne zachowanie mogło mieć miejsce u plezjozaurów, przez co ich życie społeczne było bardziej podobne do obserwowanego u delfinów niż do życia innych gadów – powiedział cytowany w komunikacie prasowym Robin O’Keefe z Uniwersytety Marshalla w Huntington (USA).
Plezjozaury nie mają żadnych żyjących bliskich krewnych. Ponad 65 mln lat temu były jednymi z najpotężniejszych morskich drapieżników. Wyginęły w tym samym czasie co dinozaury.
Szkielet matki z embrionem można oglądać w Muzeum Historii Naturalnej w Los Angeles.
F.R. O’Keefe, L.M. Chiappe (2011), Viviparity and K-Selected Life History in a Mesozoic Marine Plesiosaur (Reptilia, Sauropterygia), Science 12 August 2011: Vol. 333 no. 6044 pp. 870-873 DOI: 10.1126/science.1205689
Dostępny jest też artykuł redakcyjny Science, do którego dodano zdjęcie szkieletu.
Spodobała ci się ta informacja? Wesprzyj powstawanie serwisu i zostań subskrybentem. Bez pomocy Czytelników Archeowieści znikną. Subskrypcję możesz wykupić np. tutaj
Ciekawe gdzie zerowaly?
O ile ichtiozaury to „kopia” delfinow ( a raczej odwrotnie), to plezjozaury nie maja maja chyba odpowiednika wsrod wspolczesnych gatunkow.
Cos musialo sie diametralnie zmienic w srodowisku morskim, skoro ksztalt tak przydatny przez tyle milionow lat juz sie nie powtórzył.
Ssaki generalnie lubią mieć 7 kręgów szyjnych. Co prawda żyrafa ma te kręgi wydłużone ale w środowisku morskim ten numer mógł nie przejść.
Sa drapiezne zolwie wodne, ptaki plywajace lacznie z pingwinami – materialu wyjsciowego na dlugoszyje morskie drapiezniki nie brakowalo.
Cos waznego musialo zaniknac w wodach przy okazji wielkiego wymierania i dluga szyja utracila swoje zalety.
Odpowiednika plezjozaurów można by się dopatrywać w płetwonogich (jeśli plezjozaury wychodziły jednak na brzeg) lub manatowatych – jeśli nie wychodziły.
Co ciekawe, manaty mają tylko sześć kręgów szyjnych.
No chyba nie w dlugosci szyi doszukujesz sie tego podobienstwa???