Im dalej ludzie żyją od równika, tym większe mają mózgi – do takich ustaleń doszli badacze z uniwersytetu w Oksfordzie.
Dalsza część artykułu dostępna jest tylko dla subskrybentów
Wykupienie subskrypcji jest już niemożliwe. Jeśli masz aktywną subskrypcję, zaloguj się tutaj.
Czy yo dziala w strone obu biegunow?
„Im dalej od równika…”
Czekajac na karty, moge tylko domniemywac.
Czyli Buszmeni australijscy maja wieksze mozgi od Masajow czy Indian amazonskich?
Odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa, bo nie wszystkie te grupy były wśród badanych :). Poza tym chodzi o różnice między bardziej skrajnymi rejonami, czyli okolicami równika a terenami położonymi naprawdę bardzo daleko od niego.
Krzysztofie, nie „Buszmeni australijscy”. „Buszmeni” to określenie południowoafrykańskich ludów San (zwanych też Hotentotami). W Australii byli Aborygeni. :P
Masz racje.
Nie sprawdzilem prawidlowego nazewnictwa a pamiec bywa zawodna.
Co tam czaszki! Teraz przecież można pomierzyć dokładnie same mózgi i do tego po zębach oraz genach ustalić, czy dany osobnik jest potomkiem zasiedziałych autochtonów, czy też świeżych imigrantów.
W każdym razie wypada schylić czoła przed geniuszem Wellsa, który z dawna już przewidział, że to Morlokowie będą jadać Elojów, a nie odwrotnie…
Skandynawowie muszą mieć większe mózgi, bo bardziej niż południowcy kombinują skąd wziąć coś znośnego do picia … ;-)
Im dalej na północ, tym większy udział białka w diecie i większe mózgi. Rewolucja neolityczna spowodowała wśród Europejczyków obkurczenie się mózgów. Wystarczy porównać dane dotyczące ludzi współczesnych z danymi dotyczącymi ludzi paleolitu. Można też porównać mózgi ludzi zamieszkujących ten sam obszar, lecz prowadzących inny typ gospodarki, (rolnictwo, pasterstwo), a co za tym idzie inaczej się odżywiających, np. Hutu i Tutsi z Ugandy.
Znakiem tego najwięksi mózgowce to Eskimosi?
Trochę to chyba nie do końca jest tak jak autorzy artykułu sobie życzą.
Prawdą jest, że im większy dochód narodowy brutto w przeliczeniu na jednego mieszkańca- tym większy wzrost ludzi.
W krajach skandynawskich żyją ‚duzi’ ludzie. Biorąc pod uwagę, że w mózgu duża część kory nowej to tzw. reprezentacje wewnętrzne, należy się spodziewać, że i owe reprezentacje wewnętrzne będą większe jeśli i ciała sa większe. Do tego obszary przetwarzające dane z tych reprezentacji też mogą być większe niż normalnie- choć pewnie nie tak wyraźnie większe.
Pod uwagę wziąłbym również kwestię edukacji i dostępu do kultury- bo w dużej mierze powoduje to mniejszy zanik neuronów i rozwój nowych synaps- bez stymulacji OUN nie będzie jego rozwoju.
P.S.
Moja żona zapłaciła za subskrybcję, a nie mogę przeczytać powyższego artykułu. W sumie to chyba nie powinienem go w związku z tym komentować.
Wojtku, czy wystarczy, że się zaloguję i będę mógł czytać artykuły z subskrybcji- czy coś jeszcze muszę zrobić?
Powinno wystarczyć logowanie, ale coś dziś chyba jest nie tak. Ustawiłem ręcznie. Spróbuj teraz.
Działa. Dziękuję :)
Przeczytałem i widzę, ze mój wcześniejszy post był dosłownie i w przenośni w ciemno :P
Wzięli jednak pod uwagę wielkość ciał badanych.
Tylko czy uwzględnili odżywienie i poziom edukacji?
Co prawda informacje wzrokowe przetwarza około 50% kory nowej, jednak z wieklością gałki ocznej wprost proporcjonalnie koreluje według mnie pierwszorzędowa kora wzrokowa (Brodmann 17), w mniejszym stopniu drugo- i trzeciorzędowa (Brodmann 18 i19). A obszary skoniowe (reprezentacje twarzy, zwierząt, narzędzi, obiektów) czy cienieniowe (kora wzrokowo- ruchowa; projekcje przestrzenne i obracanie figur w przestrzeni) raczej nie.
Tu wypada polecić genialną książkę „Mózg wzrokowy w działaniu” w tłumaczeniu Grzegorza Króliczaka:
http://merlin.pl/Mozg-wzrokowy-w-dzialaniu_David-A-Milner/browse/product/1,627973.html?gclid=CIuWyr-zsKoCFdAf3wod9Vfd8Q
U mnie tez dziala :) Dzieki Wojtek!
„Potwierdzeniem hipotezy badaczy jest to, że ostrość widzenia mierzona na różnych szerokościach geograficznych jest taka sama, co również wskazuje na dostosowanie się wzroku osób żyjących na terenach o słabszym oświetleniu.”
To w takim razie imigranci z Afryki, ktorzy w ciagu kilku godzin moga przedostac sie z okolic rownika na sama polnoc do krajow skandynawskich, powinni masowo cieropiec na kurza slepote albo chociaz narzekac na znaczne pogorszenie wzroku, jednak nic takiego sie nie dzieje.
Dziwne że to mózg w całości miałby się zwiększac po to aby dostosować wzrok do warunków środowiskowych. Nie wystarczyłby większy obszar mózgu odpowiedzialny za widzenie ?
Poza tym czy ludzkie oko nie ma pewnego zakresu w którym może regulować ostrość ?
@ wrzask w Australii są Aborygeni Australijscy biorąc pod uwagę etymologię Buszmenów równiez można by nazwać Aborygenami czyli tubylcami.