Brytyjscy archeolodzy przenieśli pozostałości kamiennej budowli sprzed 3500 lat. Gdyby tego nie zrobili, rzadki zabytek wkrótce pochłonęłoby morze.
Postawiona w epoce brązu budowla znajduje się w Cruester na wyspie Bressay w archipelagu Szetlandów.
Naukowcy i pomagający im ochotnicy dokładnie obfotografowali zabytek, ponumerowali wszystkie kamienie, a następnie przenieśli je w nowe miejsce. Cała operacja trwała trzy miesiące, a w jej trakcie przeniesiono łącznie około 60 ton kamieni.
Budowla składa się z kilku pomieszczeń połączonych dwoma korytarzami. Częściowo zakrywa ją kopiec uszkodzonych przez ogień kamieni, będących pozostałością po prehistorycznym palenisku. Anglicy zwą takie miejsce burnt mound, a Irlandczycy fulacht fiadh. (więcej o fullacht fiadh w poście Nawarzyli sobie pradawnego piwa)
Takie paleniska są powszechne w Irlandii i Wielkiej Brytanii, ale rzadko kiedy występują obok nich inne struktury. Dlatego odkryta w 2000 roku budowla z wyspy Bressay jest dla naukowców taka ważna.
W budowli znajdowało się m.in. miejsce, w którym, jak się wydaje, podgrzewano kamienie oraz wkopany w ziemię zbiornik z dużych kamieni, który mógł służyć do gotowania mięsa.
Na podstawie BBC (jest małe zdjęcie).
Wszystko mozna… Tylko u nas wokol ruin w Trzesaczu robi sie wielkie instalacje. Efekt taki, ze sama sciana wciaz jest zagrozona, a o walorach estetycznych calego zalozenia nie warto nawet wspominac…
Jak mają Angole pieniądze to i w Wielkiej Brytanii nawet zakopanego słonia znajdą. W takim razie u nas też są prehistoryczne miejsca bytowania tylko nie ma kto ich odkryć. Cały czas zastanawia mnie, co to za ludność była, tylko nie mówcie,że rolnicza, bo to już każdy wie. Lepsze byłyby informacje o ich pochodzeniu.